***Time skip kilka dni***
[t/i] Pov:
Klikałem sobie znudzony w telefonie bo musiałem zrobić sobie miesięczną przerwę od stream'ów i ogólnie tych rzeczy.
Po chwili przyszedł do mnie SMS od Eret'a, więc się na niego popatrzyłem.
Eret: Hej skarbie
Ja: Hej, co u ciebie?
Eret: A nic takiego, jestem prawie pod twoimi drzwiami
Ja: Naprawdę?
Eret: Tak, ja też muszę sobie zrobić przerwę od wszystkiego, więc chcę spędzić czas z moim chłopakiem
Uśmiechnąłem się pod nosem i usłyszałem pukanie do drzwi- Idę- założyłem maskę i wstałem z kanapy.
Podszedłem do drzwi wejściowych i je otworzyłem- [t/i]- Alastair od razu mnie przytulił.
- No cześć- rozbawiony oddałem uścisk- Wejdź już, a ja zamknę drzwi- chłopak mnie puścił, a ja zamknąłem drzwi.
- Co robimy?- spytał radośnie.
- Ja chciałem zacząć powoli przygotować jakieś jedzenie, bo Phliza z żoną przyjadą- podrapałem się po karku.
- Pomogę ci- klasnął w dłonie.
- Ale najpierw musimy zrobić zakupy- założyłem na siebie grubszą bluzę.
- Idę z tobą, nie ma szans że puszczę cię tam sam- chwycił moją dłoń i pocałował mnie w jej czubek.
- To chodźmy- chwyciłek kluczyki do samochodu- Ja prowadzę- uśmiechnąłem się.
***Time skip***
- Co jeszcze?- spytał kiedy popatrzyłem się na kartkę, którą napisałem.
- Teraz składniki na babeczki- podałem mu kartkę- Ja wezmę kakao, mleko i jajka, a ty resztę- Eret kiwnął głową.
Szybko wszystko znalazłem i włożyłem do wózka tak samo jak mój chłopak- Czy to nie jest Masked!?- skrzywiłem się i popatrzyłem się na Eret'a.
- Zostawcie go, nie zbliżajcie się do niego- warknął zirytowany- Wiecie co się stało ostatnio jak tacy jak wy zbliżyli się za blisko X'a?- fani zatrzymali się.
- Dostał ataku paniki i zemdlał ze strachu- popatrzyłem się na Alastair'a z uśmiechem- Zaakceptujcie to, że nie jest gotowy na kontakt z fanami- złapał mnie za rękę i odjechaliśmy od nich.
- Mamy wszystko?- spytał ściskając moją dłoń.
- Teraz już tak- powiedziałem ciągle zachwycony jego zachowaniem.
- A więc chodźmy- uśmiechnął się.
***Time skip***
- Kiedy będą?- spytał strzepując z siebie mąkę.
- Za jakieś 20 minut, może wcześniej albo później- podrapałem się po karku.
- Chyba zostawiłem w gościnnym jeszcze jakieś moje ubrania, idę się przebrać- powiedział idąc do gościnnego.
W tym momencie do drzwi ktoś zapukał- Jesteśmy!- usłyszałem Phlizę.
Uśmiechnąłem się szeroko i zdjąłem z siebie bluzę, która była od mąki i podszesłem do drzwi otwierając je.
- [t/i]!- Momza wyciągnęła ręce w moim kierunku, a ja momentalnie ją przytuliłem.
- Ja też tu jestem- powiedział oburzony Phliza.
CZYTASZ
Scars |Eret x male reader|YAOI|
Conto#1 w youtubers 8.09.2022 UWAGA YAOI/BOYXBOY NIE TOLERUJESZ NIE CZYTAJ!!! [t/i] starszy przyjaciel i sąsiad Ranboo odkąd pamięta zawsze nosił maskę, ale taką na całą twarz nie miał też lustra w domu ewentualnie były zakryte. Tylko tam chodził bez ma...