■ 8 ■

734 33 30
                                    

Pov. Oliwia

Wyjmowaliśmy z Patrykiem moje rzeczy z auta. Nagle zobaczyliśmy  mojego brata. Co on tu robi? Miał przecież być na jakimś spotkaniu.

- Karol? Nie miałeś być o tej porze na spotkaniu? - zapytałam.

- Właśnie z niego wracam i mam dla ciebie dobrą informację. Lepiej nie wyjmujcie tych kartonów.

- Nie rozumiem.

- Chodźcie do środka to wam wyjaśnię.

Weszliśmy do domu i usiedliśmy przy stole.

- Powiesz wreszcie o co chodzi?

- Powiedziałaś nam o swojej sytuacji. Znalazłem pewne rozwiązania - odpowiedział na moje pytanie.

- Jakie?

- Spotkanie, na którym byłem dotyczyło mieszkania.

- Słucham?

- Co mogę więcej dodać siostra? Możesz się wprowadzać już w przyszłym tygodniu.

- Czekaj... czy ty? Nie Karol.

- Tak Oliwia. Kupiłem ci mieszkanie. Opłacone cztery miesięcy z góry. Przy wypłacie mi oddasz.

- Ale Karol, ja nie mogę...

- Możesz przyjąć ten prezent.

- Ja nie wiem co powiedzieć. Słowo dziękuję to za mało.

- Nie ma za co siostra. Trzeba sobie jakoś pomagać.

- Przy wypłacie oddam ci chociaż trochę pieniędzy.

- Jak będziesz miała to oddasz. Teraz o tym nie myśl.

- No to gratuluję nowego mieszkania Oli.

- Dogadaliście się w końcu?

- Można tak powiedzieć - westchnęłam.

- To dobrze. Zobaczysz z czasem i z Bartkiem się dogadacie.

- Raczej prędko to nie nastąpi - powiedział Bartek wchodząc do salonu.

- Już wróciłeś? - spytał Patryk.

- Jak widać - powiedział i rozsiadł się na kanapie.

- Dobra wiadomość dla ciebie.

- Jaka?

- Od przyszłego tygodnia nie będziesz musiał mnie oglądać 24h - wyjaśniłam.

- A, zdążyłem się już przyzwyczaić do twojego widoku.

- Załatwiłem również sprawę z Tobim. Ciocia zgodziła się aby u niej został.

- Naprawdę nie wiem jak ci dziękować bracie.

- To jedziemy po Tobiego?

- A co ty taki nagle chętny na przejażdżki?

- A tobie o co chodzi? Zazdrosny czy co?

- Chłopaki teraz wy zaczynacie kłótnie? Mało wam jeszcze? - zapytała Hania schodząc z góry.

- O co mam być zazdrosny.?

- Dzięki Patryk, ale przejdę się. Mój kolega mieszka niedaleko - powiedziałam dając nacisk na słowo mój.

- Dobrze. Jak wolisz.

- Powiedziałem co miałem powiedzieć wracam na chatę. Jedziemy dzisiaj z Werką do jej rodziny także muszę się spieszyć.

- A właśnie! Kiedy poznam moją przyszłą szwagierkę? - zapytałam swojego brata.

Bo jak macie być ze sobą... To nawet za parę lat  ♡|Genzie|♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz