Bo jak macie być ze sobą... To nawet za parę lat ♡|Genzie|♡

■ 9 ■

- Mati?

- Oliwia! - przytuliliśmy się.

- Matter?

- Bartek?

- To wy się znacie? - zapytałam zaskoczona.

- Byliśmy w tym samym programie. Tam się poznaliśmy - wyjaśnił Bartek.

- Chwila... Też byłeś w twoje5minut i nic mi nie powiedziałeś? - zadałam kolejne pytanie.

- No miała to być niespodzianka. Tak samo jak mój przyjazd.

- To drugie ci się udało.

- A wy skąd się znacie?

- Długa historia, którą muszę ci koniecznie opowiedzieć - wyjaśniłam krótko.

- Trochę się u ciebie pozmieniało ostatnio? - zapytał mój przyjaciel.

- Skąd ty... No tak. Nawet trochę bardzo. - odpowiedziałam.

Tobi zaczął szczekać.

- Też się cieszę, że cię widzę psiaku - pogłaskał go.

- Na długo zostajesz w Krakowie?

- Kilka dni.

- Zdzwonimy się później?

- Pewnie. To do zobaczenia.

- Na razie.

- Skąd go znasz? - zapytał mnie Bartek, kiedy tylko Mati od nas odszedł.

- A cię to interesuje? Mówi ci to coś?! - warknęłam w jego stronę będąc nadal na niego zła.

- Dla twojej spokojnej rozczochranej Klaudia to moja kuzynka.

- Dla twojej spokojnej Mati to mój przyjaciel - powiedziałam i odeszłam od niego.

- Oli no, nie obrażaj się. Nie kłóćmy się o takie pierdoły.

- To przestań być zazdrosny?

- Może po prostu jesteś dla mnie ważna.

- Nie ważne. Chodźmy odprowadzić Tobiego.

- Oczywiście. Ruszamy w drogę.

***

Po kilkunastu minutach dotarliśmy pod dom mojej cioci i wujka. Zapukałam do drzwi. Otworzyła nam moja kuzyneczka.

- Oliwka! - przytuliła mnie mocno.

- Cześć młoda!

- To twój chłopak?

- Jestem przyjacielem twojej kuzynki. Bartek miło mi poznać.

- Lenka. Wchodźcie do środka - weszliśmy do domu i poszliśmy przywitać się z moją ciocią.

- Cześć ciociu.

- Dzień dobry.

- O dzień dobry. Bartek?

- Pani Agata?

- Dawno się nie widzieliśmy.

- A skąd wy się znacie? - zapytałam ciekawa.

- Moi rodzice prowadzą wspólnie firmę z twoją ciocią i wujkiem - wyjaśnił chłopak.

- Cóż za zbieg okoliczności - wtrąciła ciocia.

- Prawda? Aż za dużo ich ostatnio - oznajmiłam sarkastycznie.

- Możecie zostaniecie na obiad?

- Wiesz... - zaczęłam, lecz nie było dane mi skończyć.

- Oczywiście nie mamy innych planów, prawda Oliwka?