6

2.1K 106 25
                                    

Harry

Byłem w szoku. Nigdy nie przypuszczałem, że Draco może coś do mnie czuć. On mnie kocha.
Przecież jesteśmy wrogami. Od zawsze. Jestem cholernie głupi. Jak mogłem tego nie zauważyć?

Poszedłem w stronę jego pokoju. Zapukałem do drzwi, ale nie otworzył ich. Były zamknięte.

- Draco... Przepraszam..

Przez kilka minut stałem pod jego pokojem z nadzieją, że otworzy drzwi i ze mną porozmawia. Kiedy miałem już odchodzić drzwi akurat się otworzyły.

- Nie masz za co przepraszać. Nie potrzebnie ci to mówiłem. Wykonajmy te zadania i wyjdźmy stąd. Mam już dość tego siedzenia tutaj. Niech wszystko wróci do normy. Ty będziesz mnie znowu nienawidzić a ja będę znowu robił z siebie debila. Zakończony to, proszę..

Nie wierzę, że to powiedział. Ja nie chcę żeby to był koniec. W jakimś stopniu przywiązałem się do niego.

- Draco..

- Nie, Harry. Tak będzie najlepiej. A teraz proszę, zostaw mnie samego. Jutro wykonany te zadania. Dobranoc.

***

Złamane serce to coś okropnego. Jego słowa zabolały bardziej niż cios prosto w twarz. Rozumiem go. Jeżeli chce, żeby to był koniec to niech tak będzie. Wykonany te zadania i wszystko będzie tak jak wcześniej. Muszę go znienawidzić.

Ale nie mogę.

Rozpłakałem się jak dziecko, któremu zabrano zabawkę. Jestem taki słaby.

Zraniłem go. Pieprzony Malfoy mógł zakochać się w kimś innym. Jest tylu ludzi, ale akurat zakochał się we mnie. Nienawidzę go za to tak bardzo, że kiedy patrzy mi w oczy coś we mnie pęka.

Wszedłem pod prysznic. Zimny prysznic. Muszę się uspokoić i poukładać myśli.

W Imię Miłości // DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz