Harry
Wszyscy dzisiaj patrzyli się na mnie bardzo dziwnie. Może zauważyli, że mam na sobie inne ubrania niż zazwyczaj. Raczej rzadko kiedy można mnie zobaczyć w zielonych ubraniach. Mam tylko nadzieję, że nie domyślili się, że to ubrania Draco. Wtedy byłoby już po mnie i po nim w sumie też.
Pierwsza lekcja minęła mi bardzo szybko. Pewnie dlatego, że to było obrona przed czarną magią. A jak można się domyślić kocham te lekcje całym swoim sercem.
Gdzieś w połowie dnia poszedłem do wielkiej sali coś zjeść, bo jeszcze niczego dzisiaj nie jadłem.
Usiadłem przy stole Gryffindor'u i wzrokiem szukałem mojego chłopaka. Nigdzie go nie było. Dziwne. Starałem się o tym nie myśleć, ale co chwilę patrzyłem się w stronę drzwi wejściowych lub na stół Slytherin'u czy przypadkiem Draco nie przyszedł.
- Wszystko w porządku? - zapytała dziewczyna siedząca obok mnie. Była chyba z ostatniego roku.
- Tak.
- Na pewno? Wyglądasz jakoś blado. Może zaprowadzić cię do pani Pomfrey?
- Nie, naprawdę czuję się dobrze.
Napiłem się soku dyniowego i to był chyba zły pomysł. Zaczęło kręcić mi się w głowie i miałem mroczki przed oczami. Nie wiem co się stało, ale chyba straciłem przytomność.
***
Obudziłem się w gabinecie pani Pomfrey. Usiadłem na łóżku i rozejrzałem się dookoła.
- Co się stało? - zapytałem pani Pomfrey.
- Dziecko moje drogie. Ktoś coś ci dolał do napoju. Nie mam pojęcia co to jest, ale narazie nie możesz nigdzie wychodzić. Dobrze?
- Tak, jasne.
Otruty? Ale jak to? Kto mógłby to zrobić?
Położyłem się na łóżku. Usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi, więc spojrzałem w tamtą stronę. Do sali wszedł Malfoy. Co on tutaj robi?
- Słyszałem, że ktoś cię otruł. Jak się czujesz? - zapytał z troską co mnie zdziwiło.
- Co jest? Dlaczego cię to interesuje? Wyjdź stąd!
Zobaczyłem zdziwienie na jego twarzy.
- Harry... Nie.
Nie mam pojęcia o co chodzi, ale chętnie bym się tego dowiedział.
CZYTASZ
W Imię Miłości // Drarry
FanfictionDraco Malfoy - Chłopak tak cholernie zakochany w Harry'm Potterze, że robi wszystko żeby zobaczyć go co najmniej kilka razy dziennie. Harry Potter nienawidzi Dracona dlatego oboje ranią się nawzajem. Oboje przez przypadek zostają zamknięci w pokoju...