Star spał. Hermanowa spojrzał na niego. Był środek nocy, a wieś wciąż nie umiał zasnąć. Westchnął i wstał. Wyszedł z pokoju i poszedł do kuchni. Spojrzał na zewnątrz.
Było ciemno.. Ale może to i dobrze?
Postanowił wyjść na spacer. Wziął nóż, w myślach usprawiedliwiając siebie, mówiąc, że to tylko do obrony.
Wyszedł z domu i powoli szedł ulicą. Wydawało się, jakby cały świat się zatrzymał. Nie jeździły żadne samochody, nikogo nigdzie nie było.
Hermanowa odetchnął i zatrzymał się.
- Morderca wyszedł się przejść? - rozległ się za nim znajomy głos.
Wieś gwałtownie się odwrócił, jednocześnie łapiąc nóż, który był w jego kieszeni.
Przed nim stał Rzeszów.
- Czego chcesz? - warknął Hermanowa. Cofnął się.
- U kogo się ukrywasz, co?
- A co cie to obchodzi
- Chce wiedzieć komu naślę na dom policję
Hermano warknął głośniej.
- No? Kto to jest?
- Spierdalaj
- Hm.. Starachowice?
Wieś zamarł.
- Ooo~ Zgadłem~
Herman nie wytrzymał. Rzucił się na niego l, dźgając go nożem. Po chwili podniósł się znad martwego ciała.
Cofnął się z drżąc.
Nie....
Znowu....
Czemu....
Chciał uciec, ale czuł, że jak to zrobi to będzie tylko gorzej. Złapał ciało i powoli zaczął z nim iść. Zaciągnął je na kraniec miasta. Tam wrzucił je do rzeki.
Szybko się stamtąd ulotnił i wrócił do domu Starachowic. Jak najciszej umiał, wszedł do środka. Poszedł do łazienki. Przebrał się i umył. Zakrwawione ubrania schował z zamiarem zajęcia się nimi następnego dnia.
Wrócił do sypialni i położył się obok Stara. Przytulił się do Stara, a wyższy przytulił go przez sen.
Daaawno mnie nie było :'>
Ale mogę zapewnić ciekawskich, że ta książka szybko się nie skończy ;-;
To będzie dłuuuuugie -^-
~uMbRi
CZYTASZ
C 2019 | CityHumans | Hermanowa x Starachowice
FanfictionHermanowa to wieś, zadupie na Podkarpaciu. Pozbawiony większości praw, jak każda wieś. Jednak on jako jeden z niewielu z tym walczy. Każda chwila sprawia, że coraz bardziej zakopuje się w zemście i nienawiści. Odkopanie się, będzie niemożliwe