POV JUNE (bo kogo innego)
Przemierzł** samotnie las, jedyne co było miedzy mną to drzewa, szyski i zimny podmuch wiatru. Ściemniało się wiec zaczęł** rozkładać swój śpiwór. Trochę jeszcze stał** nad moim łożem. W pewnym momencie poczułam szelest deptanych liści, lecz nie zwrócił** uwagi. Jest za jasno by mogł być to jakiś zombiak czy szkieleton a musimy pamietać że w lesie mieszkają zwierzeta. Nie ominełam faktu że jest to jakiś człowiek. Postanowiłam stać by zobaczyć czy to co kryło sie w drzewach. Podzarzałam powoli do powodu dzwieku ktory krył sie w krzakach. W rośliności kryła sie brazowo włosa dziewczyna z niebieskimi oczami. Była ona w dość dziwnej pozycji bo lezała i probowała coś zerwać.
- hejka - probował** zaczac rozmowe.
Dziewczyna najprawdopodobniej mi odpowiedziała lecz powiedziała to bardzo cicho. W pewnym momiecie spojrzała na mnie
-JEZUS!- niebiesko oka krzykneła jak sadze z przerazenia.
- um.. spokojnie to tylko ja. To ja sie z toba przywitał**.- próbowałam wytłumaczyc dziewczynie kim jestem.
- oh przepraszam cie byłam zbyt skupiona. Jestem catzie a ty? - brazowo oka przedstawiła sie.
-ja jestem june miło poznać.- rowniez sie przedstawilam
- mi takze.- ukłoniła sie i pocałowała moja dłoń.Odrazu sie zatumienił**.
-cos sie stało?- zapytała sie z troska w głosie
-nie poprostu nikt nigdy nie całował mojej dłoni.. - powiedział**
- poprostu nigdy nie spotkał** żadnego gentelmena - odpowieziała z takim chytrym uśmieszkiem. - robi sie ciemno. daleko masz dom?
-nie posiadam domu.. - uświadomiłam jej choć jak miała wiedzieć? Spotkalismy sie pierwszy raz.
-Mam dom nie daleko plus jest i tak już noc.Bez wachania sie zgodził** lecz catzie nie czekała na moją zgode i pociągnełą mnie do jej domu. Gniazdo niebieskookiej był odpowiedni jak na jednej osoby. Miał 2 piętra. Pierwsze pietro przylegają schody do domu. Ostatnie piętro jest dość duże i posiada szklną ścianę.
-Witaj w moim domu! Mam 3 koty. To jest ying - pokazała palcem na białego kota - a ten czarny kot który się bawi z yingiem to yang. - Dziewczyna podniosła rudego kota - a to jest ram. Chcesz pogłaskać? Spokojnie nie pogryzie.
Wzieł** rama na ręce i pogłaskałem. Jak widąc kot to bardzo lubi. W tym czasie catzie poszła napełnić miseczki dla kociaków.
-więc june chcesz bym ci uprała ciuchy? Jutro i tak piorę swoje wiec to nie problem. - brązowo oka powiedziało to z uśmiechem na ustach.
Jedyne co to pokiwałam głową
-no dobra chcesz już isc spać.? jest troche późno..-zapytała mnie dziewczyna
-nie dzieki, chciał*bym cie poznać-odpowiedzialam niebieskookiej - jakich zaimkow używasz? ile masz lat? jakie masz zainteresowania? masz przyjaciol?
- używam zaimków she/he. Mam 19 lat. Interesuje się medycyna i książkami. Mam kilku przyjaciół. - odpowiedziała z zakłopotaniemDowiedział** się o catzie jeszcze wielu rzeczy. otóż niebieskooka odpowiadała mi z zakłopotaniem na wszystkie pytania.
-wiec jak mają na imię..-probowal** zapytać brazowo okiej o imie jej przyjaciela.
- jutro się dowiesz~ - poklepała mnie po głowie i poszła na górę po schodach.
-czyli musze spać na kanapie.-powiedzial** do same** siebie.POV: CATZIE
Odrazu po wejsciu do pokoju rzuciłam sie na łóżko. Jakoś nie miała siły na inne pytania June. Jak narazie dziewczyna widziała je jak kompletne przeciwieństwa.
CZYTASZ
*tutaj jest nazwa* czyli C!wilbur x reader
Hayran Kurguszczerze to bym dała jakiś opis ale nwm jaki