Szafirowe oczy

491 15 10
                                    

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Jinx's pov.

Leżałam na łóżku spoglądając smutnym wzrokiem przez okno.
Na zewnątrz bawiły się dzieci.
Grały w piłkę.
Rozbawiło mnie to trochę.
Pamiętam jak razem z Ekko się tak bawiliśmy.

Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi przykładając do nich ucho.
Nic nie słychać. Może poszli?
Uchylilam drzwi i ostrożnie wysunęłam nosek.
- Pusto - powiedziałam sama do siebie.

Wyszłam na przedpokój i rozglądnęłam się.
Tak. Definitywnie sobie poszli.

Postanowiłam że zrobię sobie małą wycieczkę krajoznawczą po nowym mieszkaniu.
Ekko niby coś tam pokazywał, ale ja mam talent do znajdowania ciekawych rzeczy.

Tak naprawdę prawie nie znałam Ekko.  Nie wiedziałam o nim praktycznie nic.
Co lubi robić w wolnym czasie. Jakie jest jego ulubione jedzenie. Czy kogoś ma.

Podczas tych kilku tygodni gdy siedzieliśmy pod jednym dachem, opowiadał mi dużo o sobie i ognikach.  Jednak po dłuższym zastanowieniu, tak naprawdę nie powiedział mi nic.
Nie będę miała mu tego za złe. To normalne że mi nie ufał. Nikt normalny, nie zaufał by komuś takiemu jak ja.

_

Dom był niewielki.
Po prawej stronie od wejścia, znajdowała się większych rozmiarów kuchnia.

- Czy to jest jabłko?
Podniosłam okrągły przedmiot bliżej twarzy. Ugryzłam.
- OMG TAK TO JEST JABŁKO

Nie mogłam uwierzyć że mam w ustach prawdziwe jabłko. W dolnym mieście nie można było sobie od tak kupić owoców.
Nawet Silco rzadko kiedy miał owe pod swoim nosem.

Po lewej stronie od wejścia, znajdowały się trzy pary drzwi.
Pierwsze drzwi. Sypialnia Ekko.
Następne, moja sypialnia i na końcu łazienka.

Popatrzyłam z zaciekawieniem na zamknięte drzwi przede mną.
Skończyłam jabłko, wstałam i podeszłam do nich bliżej.
- Pffft- bałagan
Pomyślałam przewracając oczami.

Gdy otworzyłam drzwi, moim oczom ukazał się porządek, panujący w pokoju Ekko.

- Okłamał cię..
Powiedział Mylo

Tak dawno już go nie słyszałam

- Zamknij się
Warknęłam zarzucając głową.

Mylo roześmiał się głośno.

Weszłam do pokoju i rozejrzałam się ostrożnie, jak gdyby coś miało na mnie skoczyć.

Pokój był ładnie urządzony, w jego stylu. -zaśmiałam się lekko w myślach.

Na ścianach były powieszone obrazy i szkice, przedstawiające w większości ogniki.

Moją uwagę przyciągnął jeden z nich. Przedstawiał całą grupę ogników razem z najmłodszymi z nich, siedzącymi na ziemi pod drzewem. Wszyscy byli szczęśliwi.

Uśmiechnęłam się do siebie odklejając wzrok od szkicu.

Usiadłam na łóżku - było wygodne, nawet bardzo. Skąd on wziął ten materac ?! -pomyślałam żartobliwie

Rozłożyłam się na legowisku i odchyliłam głowę do tyłu tak, że zwisała po drugiej jego stronie.
I wtedy coś zauważyłam.
Obróciłam się na brzuch by lepiej przypatrzeć się temu co widzą me oczęta.

Green lightsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz