Tytanik wyszedl szybko z domu domka zegajac sie z jego mamą.
zejscie ppo schodach zajelo mu troche bo jest malutki a stopnie są duże i trudno mu bylo po nich schodzic.
wyszedl na zewnatrz gleboko zaczerpując powierze do pluc. byla to mila odmiana od atmosfery wiszącej w pokoju jego przyjaciela tomka.na chwile myslal że oslepilo go swiatlo slonca, ale byla to maska samochodu wyscigowego zygzaka… oraz jego umiesniona klata (uwu)
tytanik stal przez chwile w milczeniu podziwiajac pieny lakier okrywajacy wóz. w tym momencie zauwazyl go zygzak.-jak zygzak mcqueen tutaj lece…do ciebie malenki :**- powiedzial zygzak puszczając tytanikowi perskie oko.
tytanik zarumenil sie (ostro jak zuchwa zygzaka) i opuscil rzęsy.
zygzak zasmial sie gardlowo widząc zarumieniego chlopaka a potem powiedzialchodz, zbaczc co robie- powiedzial wskazując na maske saochodu.
tytanik zblizyl sie do niego plynnym (niczym luksusowy statek pasażerski) krokiem i stanąl obok wyzszego o conajmniej stope chlopaka.
ich ramiona lekko sie zetknely, co tytanik od razu zauwazyl i sie zarumienil. widząc buraczą twarz tytanika zygzak zasmial sie pod nosem.
zygzak podniosl maske samochodu swoimi silnymi ramionami ukazując przed chlopakiem kupe rurek i kabelkow.
-a c-co to jest?- spytal tytanik przyglądajac sie z zaciekawieniem kupie rurek i kabelkow.
-to jest silnik, serce calego samochodu- powiedzial z pasją zygzak. - to jest moj skarbek czerwony land bmw woltdzwagen rover ma 2000 koni i szybko jeździ bo jest czerwony
tytanik spojrzal se na rozmarzoną twarz czrwonowlosego. patrzyl jak ten patrzy sie z miloscia na “serce samochodu”. tytanik zarumienil sie. pasja bijąca z oczu zygzaka byla niesamowita. ostatni raz widzial takaą pasje w oczach tomka gdy ten rysowal żaglówke wpadającą w góre lodowa.gore lodowaa…
tak..
ostatni raz widzial taka pasje takze w oczach gory lodowej…na wspomnienei wysokiego, przystojego adoratora zadrzal i zarumienil sie. na chwile odplynal w myslach myslac o gorze lodowej ktorego wczesniej spotkal i ktory zrobil na nim o g ro m n e wrazenie.
do rzeczywistsci przywolal go glos zygzaka.
hej hcesz sie nauczyc zmieniac olej?- zapytal zygzak patrzac sie w oczy fioletowookiego.
a-ale ja jestem taki maly i nie wiem jak to zrobic (uwu)- zmartwil sie tytanik.
zygzak zasmial sie.
-oj ty gluptasku. tatus cie nauczy malutki.- usmiechnal sie tak: ( ͡° ͜ʖ ͡°) chytrze niczym lis zygzak.
tytanik zarumienil sie i pokiwal głową.
zygzak wzial malutkie dlonie tytanika w swoje szorstkie od pracy dlonie.
kierowal nimi podczas zmianu oleju.
tytank rumienil sie caly czas bowiem zygzak stal za nim, opierajac swoja glowe o glowe tytanika trzymajac ich dlonie splecione.po skonczonej robocie zygzak wzial z keiszeni kawal szmaty i otarl ubrudzone olejem dlonie tytanika na co bialowlosy sie zarumienil.
ja chce tylko wykorzystac tytanik bo kocham swojego brata , a tytanik to jego bff - pomyslal zygzak - to wszytsko dla tomusia slay- pomyslal zygzak ukrywając zlowieszczą twarz za falszywym usmiechem.
tytanik odsunal sie delikatnie od zygzaka i po raz pierwszy dokladnie przyjrzal sie jego dziarom.
jego szczególną uwagę przykol tatuaz z mordą friza- prezydenta polski.widzac ze tytanik sie przyglada jego najlepszej dziarze zyzak powiedzial.
-to friz, jest moim idolem i wiele dla mnie znaczy, to tatuaz symboliczny.- powiedzial patrzac sie rozmarzonym wzrokiem.
tytanik zarumienil sie gdy zorientowal sie ze jusz dlugo patrzy sie na ramie zygzaka.
czując że juz bardzei sie nie zarumieni tytanik odsunal sie od zygzaka.
chejka, bede juz isc… dziękuje ze nauczyles mnie zmieniac olej owo.- szepnąl slodko tytanik i uciekl zanim zygzak odpowiedzial.
biegl do domu na swoich malutkich nozkach. dla niego wystarczy emocji na dzis.
CZYTASZ
Zimne uczucie zakazanej miłości | GóraLodowa x Tytanik
PoesíaFascynująca historia o życiu zwykłych....a moze jednak nie? GóraLodowa to syn szefa mafii, największej i najgroźniejszej, jednak co się stanie jak zakocha się w słodkim małym chłopcu? Przekonacie się jak przeczytacie.