2. Piękny sen

11 0 0
                                    

   Dwie wysepki wznoszące się w górę położone kilkanaście centymetrów od siebie a poza tym błękitne niebo. Nasze ręce próbujące się połączyć jak dwie odnalezione bratnie dusze.

   - Zobaczcie jaki śmieć!
   - Co nie? Jakie to uczucie urodzić się takim przegrywem?

Ból? Niekoniecznie. Bezsilność? Może trochę. Łzy? Ani jednej. Tęsknota? Nie bardzo. Chęci życia? Żadne.
W głowie nie myślałem o niczym szczególnym, głos wokół był stłumiony.

Bez problemu byłem bity wyśmiewany przez rówieśników z powodu mojej rodziny.
Mam dwie matki, a raczej miałem jestem dzieckiem z in vitro. Ponad pół roku temu zdążył się wypadek w pracy, w której jedna z moich matek zmarła jakiś czas później druga z nich się powiesiła. Nie wiem, kiedy zaczęło być tak źle.

   - Zostawcie go!

Poczułem dziwne uczucie, słysząc głos jakiegoś chłopaka.

   - Bo co? Hahah.

Zamknąłem oczy, a rękoma zatkałem uszy, nie chciałem tam być. Żeby ktoś jeszcze się dowiedział.

Wokół jakby dźwięk uderzeń.

   - Pożałujesz idioto!

Chwilę później poczułem dwie ręce na swoich, którymi mocno przyciskałem uszy. Wzdrygłem się i szybko bez zastanowienia spojrzałem przed siebie. Moje oczy wtedy przyglądały się pięknym niebieskim oczom, w których znalazłem ciszę i spokój. Chłopak, widząc mnie, uśmiechnął się w moim kierunku, cały czas trzymając moje ręce, jego dłonie były bardzo ciepłe.

   - Nic ci nie jest? Wszystko dobrze?

   - E-e nie nic mi n-nie j-jest.

   - Dlaczego oni cię zaczepili?

   - Nie jest to ważne, przepraszam, będę już iść. Dziękuję za pomoc. - szybko wstałem i pobiegłem tak szybko przed siebie, żeby już nikt nie zobaczył mnie w moim stanie.

   - Hej! Zaczekaj! - nie dawałem za wygraną, tak szybko, jak ten chłopak wybiegłem za nim, próbując go zatrzymać.

W końcu dobiegliśmy do bardzo ruchliwego miejsca, gdzie jeździło wiele pojazdów, oraz chodziło dużo ludzi. Chłopak, któremu pomogłem, nie zatrzymał się, biegł przed siebie, nie patrząc na drogę. W pewnej chwili był już tak oszołomiony, że nie zauważył, jak wbiega na ulicę, a z boku nadjeżdża samochód. Zacząłem krzyczeć jeszcze głośniej, ale to równiej nie podziałało. Przyspieszyłem bieg, jak tylko mogłem i odepchnąłem chłopaka. Chwilę później zabrzmiały głosy syren.

     Znalazłem się w innym miejscu, od razu było lżej. A może to był tylko sen?-

   - Wstałeś.. - senny głos chłopaka wybrzmiał moje zamyślenia.

   - myślę, że tak. Faktycznie się obudziłem.

   - Czy pamiętasz, co się wczoraj stało?

   - T-to ty mi pomogłeś, prawda?

Tylko coś mi się nie zgadzało, kto by chciał podać mi swoją dłoń? To nie jest prawdą, ale ja już nie wiem, co jest prawdą, a co nie. Naprawdę się boję.

Nie wytrzymałem, zacząłem płakać-

   - Ej chłopaku nie płacz!

   - przepraszam...

   - nie przeprasza, nie masz za co.

   - boję się, boję się, tak bardzo.

Uczucie chłodu przenikające moje ciało i drgawki.

Chwilę później poczułem moją głowę otuloną w ramiona. Jedna dłoń chłopaka owijała moje biodra, a druga była skryta gdzieś w moich włosach.

Moje szklane oczy spojrzały w oczy, w których widziałem spokój. Chłopak wyciągnął rękę i uśmiechnął się do mnie.

Poczułem ukłucie w sercu jednocześnie jego przyspieszające bicie.

   - []...

  
   To wszystko wyglądało jak piękna bajka opowieść o dobrym świecie i pięknym zakończeniu. Co by się stało, gdyby ktoś nas obudził? Sen, w którym zostaję i odpływam. Pozostaje razem z nim. Na zawsze.

   Jednak ktoś powiedział, że to bajka?

To nie był świat, w którym chcieliśmy żyć.
To nie był ten moment.
To był moment, w którym stworzyliśmy własny świat. Oraz moment, w którym już więcej nie wróciliśmy do życia.

   Dwie wcześniej wyspy łączą się w jedną. Ręce, które próbowały siebie sięgnąć, się odnalazły. Dźwięk ciszy i spokoju daje znać o końcu. Wyspa się zatrzymuję, głęboko gdzieś w chmurach, tym razem coraz wyżej wznoszą się nasze uczucia, które zaczęliśmy dzielić razem. Tak jak piękny sen, w którym jesteśmy szczęśliwi.

   - « Tak jak piękny sen, w którym jesteśmy szczęśliwi »

  — Sen w którym jestem   
                            szczęśliwy z tobą.



(615 słów)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 30, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

One Shoty - BL/yaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz