16-KONIEC

223 18 9
                                    





Minęło juz sporo czasu, bo pare lat.
Może i dla Rikiego nie było to specjalnie dużo, ale dla Sunoo wręcz przeciwnie..
Wiaodmo że rok z rokiem ich wspólny czas się kończył. Czego oboje nie chcieli.
Oboje zdążyli do siebie coś poczuć, i koniec w końcu to sobie wyznali.
I za miast wizji blondyna jak to wszystko się kończy, to okazało sie że powiedzenie tego co mu leżało długo na sercu było dobrym pomysłem, iż skończyli jako para.

Niektórych wieczorów starszy po prostu płakał, gdy Seonwoo pytał dlaczego to wymyślał byle jakie powody.
Chociaż zawsze chodziło o tą jedną rzecz.
Ponieważ przez te setki lat płakał bardzo żadko, to teraz robil to częściej.
Oczywiście chodziło o jego strach przed utratą jego sympatii.
Mimo że zawsze chciał się zakochac, to nie przewidział własnie tego.
Sam by nie dał rady teraz gdy by młodszy nagle zniknął z jego życia.
Na samą myśł o tym temacie napływały mu łzy do oczu.

Dzisiejszego wieczoru jednak postanowił pozbyć się swojego problemu, i zaryzykować.

Podczas gdy wspólnie oglądali jakis film przy małem lampce z boku pokoju.
Jednak gdy film sie skończył, to starszy wyłączył telewizor.
Za raz potem przysunął się do bruneta i lekko poprawił jego włosy które były odropinkę dłuższe niż zwykle iż nie miał ochoty iść do fryzjera.
Przez to wyższy mógł mu odganąć włosy na jego uszko. Za raz potem jego dłoń wróciła na kanape i cicho wzdechnął.

—Wiesz co Su?
Myślę że mam ci coś do powiedzenia, chociaż raczej wiesz o co chodzi...
To ten powód przez co na początku się mnie bałeś.—

Chwilowo zamilkłem by zobaczyć czy młodszy nie ma nic do powiedzenia.
Ale jak nie to korzystałem i kontynuwałem, próbując jakoś to wszystko ubrac w słowa.

—Przez to kim jestem kiedyś chciałem uciec jak najdalej od ciebie..
Tym powodem nie byłeś ty, nie zrobiłeś nic złego, przeciez wiesz że bym nie żartował sobie za każdym razem gdy cie kocham...
Chciałem to zrobić dla twojego dobra, ale chyba reszte opowiem ci kiedy indziej.
Chce teraz coś zrobić, by mieć to za sobą.
I nie, to nie jest ucieczka—

Na krótką chwile na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
Przysunąłem się trochę bardziej i położyłem swoją dłoń na policzku Kima i delikatnie go gładziłem.

—Może  i mnie znienawidzisz za to co zrobię..
Ale zależy jak to przyjmiesz, możesz albo jako karę dla ciebie jaką to jest "życie wieczne", które tak czy tak będę próbował codziennie ci je umilić.
A możesz jako coś dobrego...
W każdym razie jak za każdym razem mi mówiłes że z jakiegos powodu mogę cię nie kochac, to wiedz że w tym nie ma ani troche prawdy.
To co teraz zrobie też jest dowodem tego jak bardzo cię kocham, ponieważ naprawdę nie potrafię bez ciebie żyć..
Jesteś dla mnie wszystkim Su, naprawdę kocham cię jak nikogo innego nie kochałem ani nie pokocham—


Póki co Seonwoo nie odzywał się, w sumie sie nie dziwie.
Ale nie chciałem przedłużać tego, dlatgeo też przysunąłem swoja twarz do jego szyi.
Nie odsuwał się, więc potraktowałem to jako znak że mogę "to" zrobić.
Mówiąc w skrócie ugryzłem go w wiadomym wszystkim celu.

Młodszy po chwili upadł w moje ramiona a ja siedziałem w tej pozycji pare dni z nadzieją że się obudzi..

     

Dalszy ciąg pozostawiam waszej wyobraźni

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 23, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I NEVER leave you // SunKiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz