//Owen//
Co ta pieprzona omega se myślała, że może mnie od tak se wywalić. Jestem jej kurwa Alfą.
~ Alfą, która to pieprzony ciapowaty chuj, który najwyraźniej nie ma pieprzonego pojęcia, że Lisołaki czystej krwi plus omegi potrafią czytać w myślach i nie tylko partnerom.
I ty teraz mi o tym kurwa mówisz!?
~ Miałeś to w szkole tępaku, a ostatnio nawet pomagałeś bratankowi przy tym zadaniu.
To dlatego miał o coś do mnie pretensje. To dużo tłumaczy.
~ Nie wiem komu bardziej współczuję sobie czy naszej omedze, KTÓRĄ CIĄGLE KURWA OBRAŻAŁEŚ!
Chuj z tym. Nie mam czasu na takie kurwa pierdoły.
~ Nasza omega to nie jest pierdoła, nasze przyszłe szczeniaki, jeśli tak owe będziemy mieli w co przez ciebie wątpię, nie są pierdołą!
Tak, tak, gadaj zdrów.
~ Co się z tobą stało? Kiedy stałeś się takim chujem? Mama nie byłaby szczęśliwa.- Zatrzymałem się na chwilę świadom, że mój wilka ma rację w co akurat kurwa jest mi ciężko uwierzyć, ale obiecałem mamie i sobie, że będę lepszym partnerem i ojcem niż tata.. Tch.
Chcę ci przypomnieć, że ona pierwsza się od nas odwróciła.- Ledwo wkroczyłem na teren watahy, a już zostałem powalony na ziemię.
Co jest kurwa!?- Odrzuciłem napastnika i stanąłem na równe łapy.
- Misaki!?
- Cześć bratek, wciąż masz krzepę w łapach, ale ucisz się.- Szepnęła Lisołaczyca.
- Co ty tu robisz?- Ja również zacząłem szeptać.
- To co ty. Musimy odzyskać władze.
- Z skąd wiedziałaś?
- Wiem, że masz dużo pytań, ale później teraz zajmijmy się tym.- Powiedziała kładąc się przy krzakach obserwując maszerujących strażników przy murze.- Udało mi się dowiedzieć, że nasi rodzice są zamknięci w najpilniej strzeżonej celi pod domem głównym.
- Jak się tam dostaniemy?
- Mam pewien pomysł, za mną.- Zrobiłem jak powiedziała. Misaki przeciągnęła się przez dziurę pod murem, a ja zaraz po niej. Gdy mi się to udało spadła na mnie sieć z srebra, która parzyła mnie w skórę. Misaki za to stała przytulona do jekiegoś bety w ludzkiej firmie mnie trzymały trzy Delty, a tuż przede mną stał "Nowy Alfa".
- Zabierzcie go do lochów, do najpilniej strzeżonej celi.- Ciągnęli mnie przez cały plac, a potem po schodach. Jednym zdaniem to była bardzo bolesna podróż, a na samym końcu wrzucili mnie do celi z jakimiś ubraniami.
- Ubierz się.- Rozkazał po czym się odwrócił.- Z racji, że to twój ostatni nawet nie dzień życia dostałeś coś ładnego.
- Jak ostatni.
- Nowy Alfa straci cię na stryczku dziś o zachodzie. Ciesz się ostatnimi godzinami z rodzicami bydlaku.
- Owen? Synku?
- Mama?- Kobieta wyszła z cienia i mnie przytuliła.
- Co ty tu robisz? Miałeś uciekać, znalazłeś Misaki?
- Tak, ale okazuje się być po stronie wroga.
- Mogłam się tego spodziewać.
- Gdzie ojciec?
- Nie wiem zabrali go gdzieś już jakiś czas temu.
- Kurwa.. No nic coś wymyślimy wszystko będzie dobrze.
- Co jeśli już go zabili?
- Czułabyś to, tata żyje.
- Ale ty zaraz nie będziesz. Nie mogę cię stracić.- Wybuchła płaczem.
- Już dobrze mamo, nie płacz. Wszystko będzie dobrze, przeżyjemy obiecuję. Kurwa ja to jestem pieprzonym zjebem.
- O co chodzi? Wiem kto może nam pomóc,ale czy zechce. Kurwa po tym jak się zachowałem wątpię.- Zacząłem mówić naprawdę cicho, tak cicho jak nigdy.
- Mów o kogo chodzi?
- O mojego przeznaczonego, to lisołak czystej krwi, ale zachowałeś się jak dupę i wątpię, że pomoże.
- Warto spróbować.
Hej stary druhu. Pomożesz?
~ Chyba kurwa sobie kpisz!? Naprawdę oczekujesz, że ci kurwa teraz pomogę!?
Obiecuję, że wszystko kurwa naprawię, ale nie zrobię tego martwy. Błagam pomóż.
~ Dlaczego i tak ci nie wierzę?.. Ale zgoda chcę jeszcze trochę pożyć.
CZYTASZ
Ruda Kita Przeznaczenia
Teen FictionMatthew Miller to lisołak dowodzący wioską, a Owen Day to upadły przywódca jednej z najlepszych watah świata. Przez pewien zbieg nieprzyjemnych okoliczności ich drogi się krzyżują jednakże żaden z nich nieżywi do drugiego miłych uczuć. Co zmieni ich...