Rozdział 4

22 2 0
                                    

Gdy usłyszeli to krótkie zdanie , wszyscy podbiegli do Olka. Faktycznie był to telefon Alicji, miał on przezroczyste etui za którym był bilet miesięczny z jej zdjęciem. Olek kliknął dwa razy w ekran a na blokadzie ekranu pojawiło się mnóstwo powiadomień, było bardzo dużo połączeń przychodzących od rodziców i Natashy.

-Zna ktoś hasło ?-Zapytał Nico patrząc po twarzach przyjaciół.

-Ja znam -odparła Wiktoria-Chyba ,że je zmieniła .

Wiktoria to blondynka o mocno kręconych włosach, miała małe niebieskie oczy, szczupły nos oraz pełne usta. Miała figurę gruszki co oznaczało ,że miała szersze biodra wszystkie koleżanki zazdrościły jej pięknych i kształtnych pośladków. Z charakteru była raczej realistką ze specyficznym poczuciem humoru, należała też do świetnych obserwatorów. Po odblokowaniu ekranu pojawił się zastopowany film.

"To mnie goni , jeśli to widzicie znaczy ,że nie żyje"

Było słychać ciężki oddech Ali , na jej twarzy malował się czyste przerażenie, w tle usłyszeli trzask gałęzi wtedy widać było ,że dziewczyna wstaje i ucieka ile sił w nogach.

"Uważajcie na schody w lesie, to pojawia sie z nikąd !"

Kiedy brunetka skończyła zdanie telefon upadł jej na ziemię i nagle nie było słychać nic poza leśnym szumem wiatru. Nie słychać było jej krzyków, płaczu, wołania o pomoc wyglądało to jakby dziewczyna rozpłynęła sie w powietrzu.

-Czy...Cz-czy ona...-wyjąkała Ewelina , męska część grupy spojrzała na przerażenie malujące się na twarzach dziewczyn.

Nie tylko dziewczyny były przerażone, chłopacy też czuli strach .

-Co jest dalej na nagraniu?-zapytała Natasha a telefon oddała Olkowi -Może coś nam pomoże i pójdziemy w tym na policje , może Ala jeszcze żyje!

Olek przemijał kawałki filmiku nagranego przez Alicje jednak nic tam nie było ani widać ani słychać.

-O jakich schodach ona mówi?-zapytała Martyna-Jak pojawiają się znikąd?

-Nie wiem nie mam pojęcia ,brzmi trochę jakby była obłąkana -skomentowała Natasha-No bo jakieś "to" albo te dziwne schody? Brzmi niedorzecznie.

Nagle telefon Alicji zawibrował , w telefonie zostało ostanie pięć procent baterii. Uwagę Olka przykuło czyjeś zdjęcie dymku z czatu. Było tam 12 wiadomości, chłopak kliknął w to bo postać wydawała mu się znajoma , wtedy zobaczył imię ,którego się nie spodziewał.

-Od kiedy Alicja zna się z Polą ? Od kiedy one się lubią ?-zapytał zdziwiony.

-Ala nigdy nic do niej nie miała-odparł Nikodem-A co ?

-Przeczytam wam co pisała Pola do Alicji. "Kiedy będziesz?" . "Gdzie jesteś ?". "Kurwa ile mam na ciebie czekać ?"."Czekam na ciebie jeszcze dziesięć minut i idę do domu nie zamierzam czekać kolejną godzinę na ciebie". "Jesteś świetna umawiasz się ze mną , potem wystawiasz ! Głupia byłam ,że coś w tobie widziałam ! Jak cię spotkam to albo cię zabije albo zrobię ci krzywdę . Nigdy nikt , tak mnie nie zranił. Myślałam ,ze coś czujemy do siebie a ty chciałaś jak każdy robić sobie jakieś żarty. Nara"-wyczytał Olek.

-A jeżeli to ona coś jej zrobiła ? Może ma z tym związek?-zapytała Ewelina, kiedy spojrzała na Nikodem widać było jak sie w nim gotuje-Nikodem?

-Zabije ją !-krzyknął i zaczął iść w stronę domu wściekły jak osa. Cała ferajna poszła za nim , bali się co chłopakowi strzeli do głowy.

Czarek i Olek złapali chłopaka za ramiona i trzymali.

-Chłopie uspokój się-przed Nikodemem stanął Damian-Pójdziemy do szkoły , bo ona jeszcze się uczy i tam ją wypytamy o Alicje tylko na spokojnie , bo jak będziesz pajacował to nigdzie cię nie zabierzemy.

-Dobra-warknął zły-Pojedziemy na dwa auta.

Grupą trzymali się blisko , wiedzieli ,ze jak będę trzymać się blisko siebie i będą szli razem nic im się nie stanie mimo ,że uważali jej słowa za niedorzeczne to nagranie wyglądało jednak inaczej i budziło ich wątpliwości.

-Po rozmowie z Polą idziemy na komisariat i damy im telefon-odezwała się po dłuższej chwili Ewelina-Nie chcemy mieć po tym jakichkolwiek problemów.

-Jasne , weźmy ze sobą Polę może ona coś im powie albo ją przycisną i sie przyzna-odburknął Nikodem.

Wszyscy puścili to mimo uszu. Zaczynał ich tylko zastanawiać skąd pojawił sie pomysł przyjaźni z Polą ? Była to dziewczyna ,która do towarzyskich nie należała nie miała dużo znajomych a reszta wręcz się z niej śmiała za plecami jednak w twarz nikt jej nic nie powiedział. Mówili o niej puszczalska i lesba , nic nie powiedzieliby jej w twarz bo wiedzieli ,że dziewczyna jest niestabilna emocjonalnie gdy jakiś chłopak publicznie ją tak zwyzywał tak mu przyłożyła ,że upadł na ziemie a nos miał złamany natomiast ją nic nie zabolało nic się jej nie stało , nie miała nawet sinych knykci.

-Naprawdę sądzicie ,że to Pola? -zapytał Damian-Może jest psychiczna ale nie aż tak.

-Wiesz jak jej spytamy i zaciągniemy na komisariat nic jej się nie stanie-skomentował Olek gdy wchodzili na posesje Nikodema.

-Wejdę tylko po kluczyki i możemy jechać możecie się pakować do auta a ci co się nie zmieszczą pojadą ze mną-odparł otwierając drzwi do domu , wszedł na chwile do mieszkania zabierając kluczyki do auta .

Jak szybko wszedł tak wyszedł, zamknął dom na klucz upewniając się ,ze to zrobił aby się nie wracać, Czarek akurat wsiadł do auta i je odpalał. Ewelina ,Martyna, Damian i Wiktoria wsiedli i gdy zapieli pasy pojechali do szkoły. W tym czasie Nikodem otwierał garaż , otworzył od razu samochód, wsiadł do niego i wyprowadził , wtedy do środka wsiadła reszta czyli Natasha i Olek . Kiedy Nikodem przygotował się do jazdy od razu ruszyli za Czarkiem. We dwoje uwielbiali się ścigać, czasem kończyło się to bardzo szybkim spalaniem paliwa oraz szybkim jego brakiem, jednak chłopacy byli na tyle rozsądni ,że wiedzieli kiedy mogą sobie na to pozwolić. 

Dzięki szybkiej jeździe chłopaków już po 10 minutach byli pod szkołą.

Akurat z budynku wychodziła Pola, było to średniego wzrostu dziewczyna o długich czarnych włosach i niebieskich oczach, jej ciało ozdabiało mnóstwo tatuaży .

Kiedy chłopacy zaparkowali Nikodem nawet nie gasząc samochodu, wybiegł z niego i od razu podbiegł do Poli łapiac ją za ramiona, za nim pobiegła reszta przyjaciół , Damian i Czarek odciągnęli chłopaka od Poli ,która była w szoku nagłym pojawieniem się obcego chłopaka ,który ją atakuje .

-Chłopie pojebało cię ?!-odpara wściekłą-Nie znamy się a ty już na mnie naskakujesz, to chore! Zaraz...Ty jesteś tym przydupasem Alicji ! Ona cię nasłała ? Przekaż jej ,ze ma sie do mnie nie zbliżać, nie patrzeć na mnie i najlepiej być jak najdalej ode mnie.

-To ty nie wiesz ?-zapytał uspakajając się wtedy chłopacy go puścili.

-Niby o czym?-zapytała oczekując odpowiedzi.

-Alicja zaginęła wczorajszego wieczoru -Odparła Ewelina.

-Widzieliśmy wiadomość od ciebie jak ją obrażasz i mówisz ,ze coś jej zrobisz , myśleliśmy ,że coś wiesz-dodała Wiktoria-Gdzie byłyście wczoraj umówione?

-W parku...Miałyśmy mieć wtedy randkę...

Schody donikądOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz