❀7❀

344 30 24
                                    

Odłożyłem gitarę ostrożnie na stojaczek. Pośpiesznie pozbierałem nuty, które wcześniej zapisałem, aby nie zapomnieć wszystkiego, nad czym tyle siedziałem. Trzymałem je w jednej ręce, a drugą podniosłem plecak z podłogi, zarzucając go na jedno ramię. Śpieszyłem się, bo chciałem byś w domu wcześnie. Plecak, który wcześniej założyłem, zsunął się w taki sposób, że wisiał na moim zgiętym łokciu. Spuściłem głowę chcąc zobaczyć czy nic mi z niego nie wypadło, jednocześnie gwałtownie otwierając drzwi. Szybko wyszedłem nie patrząc przed siebie.

W pewnym momencie jednak coś uniemożliwiło mi całkowite wyjście. Wpadłem na kogoś. Spanikowany chciałem się odsunąć, ale to poskutkowało tylko moim upadkiem na ziemie.

Świetnie Jisung, świetnie....

Minho

Na korytarzu świeciło jedynie jasne światło księżyca, który teraz był w idealnym miejscu aby rozświetlić mi zaistniałą sytuację. Patrzyłem lekko wystraszony na blondyna, który właśnie przed sekundą na mnie wpadł. Zorientowałem się, że to ten sam chłopak, który był wczoraj na próbie i opcjonalny stały klient restauracji. Był bardzo drobny, więc pomyślałem, że przy upadku była możliwość, że coś sobie zrobił. Kucnąłem przed nim.

-Wszystko w porządku? - zapytałem jednak w odpowiedzi usłyszałem tylko cichutkie 'p-przepraszam'.

Chłopak usiadł na kolanach i zaczął zbierać kartki, które mu wypadły. Robił to dość nieporadnie ze względu na to, że jego ręce niemiłosiernie się trzęsły. Nie podniósł nawet głowy, żeby zobaczyć kim jestem.

-Nie musisz przepraszać, nic się nie stało. Poczekaj, pomogę ci. - powiedziałem i zacząłem układać resztę porozrzucanych kartek w stosik.

Podałem mu je, a ten w końcu na mnie spojrzał. W tym momencie nie wiedziałem jak interpretować jego wyraz twarzy ani to, co mówiły jego oczy. Rozszerzył lekko buzię i zamrugał kilka razy oczkami. Wyglądał tak jakby był lekko zdziwiony, albo mocno przestraszony. Wyglądało to naprawdę uroczo, a ja nie mogłem powstrzymać uśmiechu.

-D-dziękuję...- powiedział nieco głośniej niż wcześniej, znowu odwracając wzrok.

Wziął ode mnie kartki i pośpiesznie zaczął pakować je do plecaka po czym szybko wstał. Zrobiłem to samo i zauważyłem, że ten zaczyna się ode mnie oddalać. Zdziwiłem się troszkę. Aż tak bardzo się przestraszył?

Nie odpowiedział mi na pytanie, czy wszystko w porządku, a wyraźnie widziałem jak utyka na jedną nóżkę. Nie mogłem tego tak zostawić, w końcu to przeze mnie się przewrócił. Nie zacząłem za nim biec, bo wystraszyłby się jeszcze bardziej niż przypuszczam jest.

-Han, zaczekaj! - krzyknąłem, ale znowuż nie tak głośno.

Widziałem jak momentalnie stanął w miejscu. Powoli odwrócił się w moją stronę, a ja do niego podszedłem. Kiedy byłem bliżej zauważyłem, że jego dłonie wciąż się trzęsą.

-S-skąd wiesz jak się n-nazywam? - zapytał niepewnie.

-Twój przyjaciel dość głośno krzyczy. - powiedziałem, lekko się przy tym śmiejąc i drapiąc miejsce za miom uchem. Miałem wrażenie, że on lekko się rozluźnił.

-Aishhh....Mówiłem mu żeby nie darł tak tej mord..... Z-znaczy.....- zawstydził się i patrząc na swoje stopy, zaczął butem kręcić na ziemi malutkie kółeczka. Zachichotałem, i w tym samym momencie zobaczyłem jak uśmiecha się pod noskiem.

-Ja jestem Minho. - powiedziałem, a Han popatrzył na mnie i znowu leciutko się uśmiechnął. - Chciałem zapytać, nic ci się nie stało w nogę? Widziałem jak kulejesz.

-T-tak właściwie to przez moment nieźle mnie bolała. A-Ale już jest dobrze, dziękuję, że pytasz.

Nie zdążyłem nic odpowiedzieć, bo Han dostał wiadomość. Popatrzył na telefon, a później wychylił się lekko aby spojrzeć przez okno, które mu zasłaniałem. Wywnioskowałem, że może ktoś się o niego martwi, bo jest już późno i ciemno, a ja jedynie go zatrzymuję. Nie myśląc długo złożyłem mu propozycję.

-Wiesz, jest już trochę ciemno, może mógłbym doprowadzić cię do domu? Razem zawsze raźniej. Oczywiście jeśli to nie problem. - uśmiechnąłem się nieśmiało i znowu podrapałem miejsce za uchem.

Blondyn popatrzył na mnie przez chwilkę lekko zdziwiony, ale potem szeroko się uśmiechnął.

-Jasne! T-to miłe z twojej strony. - odpowiedział.

Ruszyliśmy w stronę wyjścia bocznego, do którego pierwotnie się kierowałem. Co jakiś czas patrolowałem, czy Han wciąż utyka na jedną nóżkę. Tak naprawdę było mi źle z tego powodu. Wpadł na mnie, źle upadł i teraz biedny się męczy.

Będąc już przy drzwiach otworzyłem je, ale przodem puściłem blondyna. W odpowiedzi na gest usłyszałem cichuteńkie 'Dz-dziękuję'. Znaleźliśmy się na zewnątrz. Tutaj księżyc świecił jaśniej niż we wnętrzu szkoły. Nie wpadało tam aż tak dużo światła. Han również zwrócił na to uwagę, bo kiedy tylko wyszliśmy od razu skierował swój wzrok w niebo. Uroczy...

Han

Szliśmy w stronę mojego bloku. Wiedziałem, że Minho prędzej czy później rozpozna tę ulicę, bo w końcu sam na niej mieszka. Nie przeszkadzała mi cisza, która panowała pomiędzy naszą wymianą zdań. Na początku czyłem się bardzo zestresowany. Bałem się, że może na mnie nakrzyczać za próbę. Rozważałem nawet opcje ucieczki. Jednak teraz, w obecności Minho czuje się dość komfortowo. To dziwne, bo z nikim jeszcze nigdy nie poczułem się w taki krótki czas tak dobrze.

-M-minho hyung, ja..... naprawde ch-chciałem, przeprosić, że tak na ciebie wpadłem. N-nie wiedziałem, że akurat wtedy przechodziłeś. - podjąłem, kiedy zobaczyłem, że powoli zbliżamy się do mojego bloku.

-Nie musisz przepraszać. W końcu to ja tam przystanąłem, więc to nie twoja wina. Nie gniewam się. - powiedział z miłym wyrazem twarzy i leciutki szturchnął mnie łokciem w ramie, na co zachichotałem.

-Chwila h-hyung, jak to przystanąłeś? - zapytałem kiedy jeszcze raz przeanalizowałem, co powiedział.

-Chciałem po próbie iść do domu, więc poszedłem w stronę bocznych drzwi. Usłyszałem piekną muzykę z sali, więc stanołem i słuchałem. - odparł z uśmiechem aż po same uszy, tak jakby tym miał załagodzić moje zdenerwowanie.

Zawstydziłem się, bo ten kawałek był jeszcze niedokończony i nie chciałem aby ktokolwiek na ten czas go usłyszał. Opuściłem na dół głowę, co zauważył starszy.

-Ta piosenka była naprawdę piękna. Nie musisz się krępować. - powiedział lekko czochrając mi włosy w akcie podbudowania na duchu - Bardzo mi się podobała.

Podniosłem głowę i usmiechnąłem się. Zauważyłem natomiast, że jesteśmy już pod klatką mojego bloku, dlatego też przystanąłem i zwróciłem się do niego.

-Dz-dziekuje, że tak uważasz. I-i już jesteśmy, to tutaj. Jestem ci wdzięczny, że mnie odprowadziłeś.

-Nie ma sprawy, do zobaczenia jutro w szkole. - powiedział i znowu uśmiechnął się swoim szerokim uśmiechem, który odwzajemniłem.

Odwróciłem się i skierowałem do klatki. Wpisałem kod i otwierając drzwi odwróciłem się jeszcze do hyunga, który jeszcze tam stał. Pomachałem mu i w odpowiedzi dostałem to samo. Wszedłem do środka i wdrapałem się na swoje piętro. Otworzyłem mieszkanie, zdjąłem buty i plecak, zostawiając wszystko w przedpokoju. Nie czekając, rzuciłem się na wygodny fotel i odkryłem puchatym kocem, który spoczywał tam od rana.

O rany...

___________________
ʕ•̫͡•ʔ hi there!
Miśki dobra wiadomość! Mam kilka dni wolnego, więc będę starała się jak najwięcej skupić na książce!
Miłego dnia/ spokojnej nocy <33

𝑌𝑜𝑢'𝑟𝑒 𝑚𝑦 𝑚𝑜𝑜𝑛 II MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz