Cieplejsze popołudnie sprawiło, że uchyliłem okno aby wpuścić trochę świeżego powietrza. Takie dni były miłą odskocznią od tych chłodnych, prawie zimowych. Siedziałem na kanapie i tak naprawdę nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Znudziło mi się w tamtym momencie nawet oglądanie telewizji.
Wstałem impulsywnie z kanapy i włączyłem przeglądarkę internetową. Wyszukałem losowe układy taneczne i po chwili na ekranie ukazała się biała postać oraz sunące na dole małe ludki pokazujące kolejne ruchy które miała zatańczyć. Nie czekając zacząłem powtarzać wszystko co robi ten cyfrowy człowiek.
Co prawda, nigdy profesjonalnie nie tańczyłem więc moje ruchy nie były doskonale zgrane czy też płynne. Zdarzały mi się pomyłki i potknięcia mimo to cieszyłem się chwilą.
Po wykonaniu ostatniego finalnego ruchu opadłem na kanapę i dyszałem jakbym przebiegł co najmniej dwa maratony o jednej szklance wody. Mojej kondycji jak nie było tak i nie ma, więc nie mogłem się dziwić, że znokautuje mnie taki taniec.
Przypomniałem sobie po chwili, że mam w telefonie nagranie tańca. Jednak to nie był zwykły taniec wykonany przez zwykłego tancerza. Był to układ konkursowy Minho hyunga. Poprosiłem Changbina na jednej próbie żeby nagrał mi dyskretnie taniec starszego. Nie podałem powodu, a Bin nie był go ciekawy. Co prawda sam go nie znałem. Chciałem oglądać bez końca jak płynnie porusza się starszy. Było w tym coś intrygującego, coś czego nie potrafiłem dokładnie opisać. Widząc go wtedy na próbie, chciałem oglądać jak zahipnotyzowany, bez końca.
Sięgnąłem po telefon leżący obok i otworzyłem galerię. Wybrałem filmik, kliknąłem odtwarzanie. Podniosłem się i ustawiłem telefon koło telewizora, tak żeby był w stanie się utrzymać i żebym mógł widzieć dokładnie wyświetlacz urządzenia. Natychmiast się cofnąłem i zacząłem powtarzać ruchy Minho hyunga. Pomyślałem, że może będę w stanie je wykonać w dobry sposób.
Wystawiałem kolejno ręce, przesuwałem nogi, lekko podskakiwałem. Po każdym końcowym obrocie, mimo zmęczenia, włączałem nagranie od nowa. Chciałem nauczyć się układu całkowicie bez powodu.
W końcu, za którymś razem powtarzania byłem w stanie zatańczyć ten układ sam. Co prawda byłem niczym w porównaniu do hyunga, jeśli chodzi o taniec, ale cieszył mnie fakt, że mogę zrobić to bez patrzenia na ekran. Chciałem zatańczyć jeszcze jeden raz ale moje ciało na to nie pozwoliło. Nie wiedziałem ile czasu spędziłem nad tym układem ale dam rękę uciąć, że było to na pewno wiele więcej niż dwie godziny. Ten fakt był dla mnie nieistotny. Nie czułem, że zmarnowałem czas, on po prostu płynął jak zwykle. To, co robiłem dało mi satysfakcję.

CZYTASZ
𝑌𝑜𝑢'𝑟𝑒 𝑚𝑦 𝑚𝑜𝑜𝑛 II Minsung
ФанфикJisung jakiś czas temu rozpoczął naukę w liceum. Nie było i wciąż nie jest to dla niego łatwe zwłaszcza, że prześladuje go trauma z nie tak odległej przeszłości. W tym wszystkim chłopakowi bardzo brakuje kogoś, kto zaakceptowałby go takim jakim jest...