III

910 45 14
                                    

Witam. Miłej lektury :)

- Gombao 33. - Zanotowałam w notesie. Nadszedł dwudziesty ósmy marca, a wraz z tym dniem mój wywiad i artykuł na Instagram związany z tą paczką.

Jeśli się przyjmie jestem uratowana, a jeśli odwalę jakąś głupotę będę chyba zmywać w sold podłogi.

Nie ukrywam poczułam się pewniej w tym miejscu, ci ludzie mnie bardzo dobrze przyjęli. Wujek Solar często wpada w odwiedziny, sprawdzić co u swojej narzeczonej, a przy okazji opowiada mi o całej masie innych rzeczy. Magda jest wymarzoną szefową, ma cierpliwość do zupełnie wszystkiego.

Więc usiadłam przy swoim biurku, odłożyłam długopis oraz spojrzałam na godzinę. Chłopaki powinni za chwilę tutaj być.

Co z Krzysztofem, Szczepanem i Adamem? Zabawni ludzie, za każdym razem jak tutaj są wpadają sprawdzić i pogadać jak sobie radzę, nie ukrywam obdarzyłam ich sympatią. Został jeszcze Michał Matczak - nad relacją z nim nadal pracuję. Cóż, za każdym razem gdy nawiązuje z nim rozmowę, kończy się na wyzwiskach albo jego specyficznych dogryzkach. Pracujemy razem, w końcu musimy się jakoś dogadać.

Udało mi się dostrzec jedną rzecz - on po prostu jest specyficzny, chłopaki stwierdzili, że jest świetnym przyjacielem, a na mnie po prostu się trochę uwziął, ponieważ nawrzucałam mu chamskich słów przy pierwszym spotkaniu.

- Witamy. - Do pomieszczenia weszła grupa gombao 33. Przywitali się z Olą i Maliwną, które siedzą niedaleko mnie i pracują nad jakimś projektem.

Spojrzałam w kierunku Maty, ponieważ wyglądał na dość zmęczonego. Uniósł wzrok ku górze oraz lekko się uśmiechnął.

Dziwne.

Udział jedną z puf oraz przystawił obok mnie. Chłopaki stanęli koło miejsca pracy dziewczyn oraz zaczęli rozmawiać o koncertach.

- Masz ciężkie pytania? - Zapytał Michał. - Wczoraj siedziałem nad muzą do późna, mogę trochę nie myśleć.

- Najwyżej będziesz rzadziej się udzielał. - Pomachał głową. - Nowy projekt?

- Nowa pływa. - Ciekawe czym tym razem zaskoczy. - Młody Matczak. Głównie przeżycia, które zaczęły się od debiutu 100 dni do matury.

- Ciężka sprawa nagrywanie tych piosenek? - Zapytałam z ciekawości.

- Dla mnie czysta przyjemność, jeśli chcesz to wpadnij kiedyś do nobocoto, zobaczysz i sama ocenisz. - Uśmiechnęłam się, gdy usłyszałam propozycje, jak jest zmęczony to jest miły.

- Dzięki. Jestem pewna, że kiedyś skorzystam z zaproszenia.

- A i zapomniałbym. Fajna koszulka. - Michał rzucił okiem na mój dekolt, a następnie głupi się zaśmiał. Przewróciłam oczami, bo to żenujące. - Nie byłbym sobą, sorry.

- Zaczynamy moi kochani? - Zapytał Franek, podchodząc do miejsca pracy. Machnęłam głową i uśmiechnęłam się lekko.

Cóż, przed czternastą zamierzałam ku wyjścia z budynku, którym pracuje. Zostałam dzisiaj trochę dłużej. Nie był to męczący dzień w pracy. Tutaj rzadko co się męczę. To ze względu na ludzi, których po prostu lubię.

Teraz jedyne o czym myślę to o dobrym obiedzie i filmie na wieczór. Dodatkowo przydałoby się uzupełnić notatki z wykładów, ponieważ parę dni nie pojawiłam się na nich. Obowiązki mam podzielone, na wykłady chodzę w poniedziałki zaczynam od 11:30 i kończę o 16:30, więc wtedy pracuję zazwyczaj zdalnie po wykładach, wtorki wyglądają u mnie inaczej przychodzę do pracy o 14, po zajęciach, które rozpoczynają się od 8:00, środy wyglądają w ten sam sposób, czwartek w pracy jestem od 8 do 14, zajęcia zaczynaja siw od 15 a wychodzę z uczelni o 18:15, cóż czwartek oraz piątek zaczynam wykłady od 14 i siedzę do 18, także z pracy wychodzę o 13. Na szczęście z szefostwem da się dogadać, w sprawach wolnego.

FAKA || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz