V

840 47 3
                                    

Tydzień później siedziałam z Sylwią w moim mieszkaniu. Tydzień na studiach i w pracy zleciał szybko. Był to monotonny tydzień.

Dzisiaj udało mi się znaleźć czas na spotkanie z przyjaciółką. Ona sama stara połączyć pracę z nauką. Znam ją od liceum i nie wiem co bym zrobiła bez tej dziewczyny. Ona jednak jest już trochę ustatkowana, ma stałą pracę w firmie u swoich rodziców, ma kochającego chłopaka i dobrze się uczy. Jeszcze mi trochę do niej brakuje.

Tak właściwie sama muszę się wybrać nareszcie do rodziców, mieszkamy w jednym mieście, a jednak często się nie widujemy. Może nigdy nie miałam z nimi perfekcyjnego kontaktu, ale zawsze mogę liczyć na ich pomoc we wszystkim.

Chwyciłam pilot od telewizora by puścić nam jakiś film. Przyjaciółka siedzi obok, odpisuje Danielowi, który aktualnie jest u brata do jutra w Piasecznie.

- Dobra oglądamy Isi & Ossi. - Powiedziałam. Wzięłam popcorn do ręki i zaczęłam go jeść.

- Męczący ten tydzień co nie?

- Nic nie mów, ale przynajmniej w pracy jest miło, ty chyba też nie narzekasz.

- Nie mam na kogo. - Uśmiechnęła się. - Mówisz, że aktualnie nie interesuje cię żadna zmiana? - Pomachałam przecząco głową.

- Nie, szybko przyzwyczaiłam się do tych ludzi.

- Chyba do jednego w szczególności. - Zasugerowała. Oczywiście, że powiedziałam jej o Matczaku.

Nie rozmawiałam z nim zbyt dużo, nie było okazji. Jednak kiedy przychodzi moment w którym występuje interakcja, nie ukrywam stresuję się, jest inaczej, dalej nie wie, że usłyszałam jego słowa, gdy myślał, że śpię.

Dało mi to dużo to zastanawiania się, co konkretnie on sam miał na myśli.

- Weź przestań. Dalej jest kolegą z pracy. Jakby może nas stosunek względem siebie jest trochę inny, ale po co sobie dopowiadać.

- Ewentualnie może być tak, że on tęskni za tą swoją Lidią i szuka pocieszenia.

- Sylwia on pociesza się innymi laskami. - Westchnęłam.

- To nie zmienia faktu, że jednak coś go w twoją stronę ciągnie moja droga.

- Zastanawia mnie jego zmiana podejścia, wcześniej traktował mnie jak dziewczynę do zabaw, a tamtej nocy nie dobierał się do mnie w ten sposób. - Taka była prawda, wydaje mi się, że gdyby jeszcze bardziej się do mnie zbliżył mogło by do czegoś jednak dojść, oboje byliśmy pod wpływem alkoholu.

- Może to jego gra psychologiczna. - Zaśmiała się. - Myślę, że powinnaś zbadać sprawę.

- Powinnam, a teraz oglądajmy żeby nie przegapić całego filmu.

Następnego dnia wstałam po dwunastej, ponieważ wróciłam od Sylwii dość późno, grubo po trzeciej. Zanim się ogarnęłam do spania rzuciłam się na swoje łóżko chwile po czwartej.

Teraz szykuję się do wyjścia, muszę zrobić zakupy.

Po powrocie nie robiłam nic szczególnie ważnego, zadzwoniłam do mamy, była w trakcie przygotowywania obiadu, a później sama się za to zabrałam.

Wieczorem usiadłam w salonie, nalałam sobie lampkę wina, otworzyłam książkę i zaczęłam czytać. Nie mam za bardzo na nic innego siły.

Czytanie przerwał mi dźwięk telefonu. Ktoś napisał. Weszłam w Messenger, a moim oczą ukazała się wiadomość od Michała Matczaka, który wysłał mi zaproszenie na posiadówkę. „Czekam na ciebie, chłopaki też". Uśmiechnęłam się na następna wiadomość od niego.

FAKA || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz