VI

787 46 4
                                    

Środa - za jakieś dwie minuty przekroczę próg Sold Out. Jestem po zajęciach, tego dnia trochę posiedzę sobie w pracy, możliwe, że zostanę po godzinach. Do SBM FFestiwalu nie zostało zbyt dużo czasu, muszę ogarnąć wpisy na social media, przejrzeć zdjęcia od grafika, jeszcze dodatkowo wspólna trasa White i Białasa, koncert Bemowo Maty. Trochę się tego nazbierało.

Wchodząc do budynku jak zwykle przywitałam się z współpracownikami.

Zajęłam swoje miejsce pracy.

Spojrzałam za okno. Jest tak piękna pogoda, ciepło, słonecznie aż się chce funkcjonować w jakikolwiek sposób.

Na biurku czekały na mnie trzy teczki, które zostawiła mi Malwina, skończyła już pracę. W środy rzadko co udaje mi się z nią spotkać w pracy, zazwyczaj dzwoni do mnie, ewentualnie pisze SMSy, zdarza się też, że Magda przekazuje mi informację.

- Jak samopoczucie? - Zadała pytanie narzeczona Solara. - Wykłady udane? - Podeszła do mojego biurka z uśmiechem.

- Mam dużo energii więc jestem gotowa do pracy.

- Malwina przekazała ci wszystko? - Pomachałam twierdząco głową. - Właśnie jeśli chodzi o partnerów festiwalu, przydałoby się też coś tam o nich napomnieć, tak jak mamy z nimi w umowie.  

- Jasne. Ja sobie jeszcze poczytam warunki tych wszystkich umów.

- Super, a i może odezwij się do naszego programisty i grafika, przydałoby się wrzucić coś na naszą stronę i stronę SBM odnośnie festiwalu i koncertu Michała na Bemowie.

- Nie ma problemu, miałam to dzisiaj zrobić, bo Malwina już napominała mi to w tamtym tygodniu.

- Współpraca z tobą to czysta przyjemność. - Zaśmiała się kobieta. - A i dostałaś zaproszenie na piątek? Sebastian wysyłał na naszą grupę na Messengerze. - Chodzi jej o urodziny Whita. Oczywiście, pracownicy i znajomi zostali zaproszeni do restauracji.

Poznałam Sebastiana, był tutaj parę razy, gadaliśmy o trasie i nowej płycie. Bardzo przyjemny człowiek.

- Tak, potwierdziłam zaproszenie.

- Pierwsza wspólna imprezka, będzie super. Poznasz naszego syna Julka, wezmę go na godzinkę.

Trzy godziny później siedziałam w kuchni, pisałam z Sylwią i popijałam kawę. Czekam na Fukaja, który ma przyjść i ustalić sprawy odnośnie koncertów z zespołem. Ma niby pojawić się za godzinę.

Weszłam na Instagrama, pierwsze co ukazało się moim oczą to post Matczaka.

Tamtego dnia po przebudzeniu nie czułam się najlepiej.

Wyszłam z jego mieszkania nim się obudził. Gdy przypomniało mi się, że zrobiłam coś czego nie powinnam robić, zalały mnie wyrzuty sumienia. Nie wiem czy postąpiłam dobrze.

Czy gadaliśmy ze sobą od tamtego czasu? Odpowiedz brzmi nie. Nie mam pojęcia jak jest teraz między nami.

Gdy usłyszałam otwierające się drzwi, spojrzałam w górę. Moim oczą ukazał się Franek. Ucieszyłam się na jego widok.

- Nadiaaa, szukałem cię! - Usiadł obok.

- Co tam?

- Nic szczególnego, tak przyszedłem pogadać. Jak się bawiłaś w sobotę z nami?

- Świetnie, a najlepiej się z tobą tańczy.

- O no to widzisz. To wpadnij do mnie w sobotę, będziemy z chłopakami. - Muszę zdecydowane zastanowić się nad propozycją.

FAKA || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz