03.01 Nowe okoliczności

1.1K 27 7
                                    

Bloom widząc kobietę stojącą nad paleniskiem z ogniem odrazu założyła, że jest to jej matka.

- Mamo... - Wydusiła z siebie Bloom, a kobieta odwróciła się twarzą do niej. Była około czterdziestoletnią młodo wyglądająca na twarzy kobietą w starych podartych szatach.

- Kim jesteś? - Zapytała kobieta, a w jej głosie nie było krzty leku.

- Mam na imię Bloom i jestem z innego świata. Szukam tu mojej matki Marion z Domina. - Odpowiedziała Bloom.

- Nie możliwe... ale jesteś taka do niej podobna. - Powiedziała kobieta, a jej głos miękł i szybkim krokiem podeszła do Bloom i mocno ja przytuliła, co było szokujące dla Bloom.

- To znała pani moją mamę? - Zapytała Bloom w objęciach kobiety, a ona ją w końcu puściła.

- Przepraszam... powinnam odrazu się przedstawić. Mam na imię Dorcas i jestem siostrą Marion. - Odpowiedziała kobieta i Bloom była w szoku, ale szczęśliwa że znalazła kogokolwiek ze swojej biologicznej rodziny.
W tym czasie w Alfei przyjaciółki Bloom po przeczytaniu listów nie mogły uwierzyć, że Bloom postanowiła się poświecić.

- Jak mogła nam to zrobić? Tak za naszymi plecami... - Zastanawiała się na głos Terra.

- Była zdesperowana i pewnie męczyło ją poczucie winy i odpowiedzialności. - Smutnym głosem rzekła Flora.

- Mimo wszystko jesteśmy przyjaciółkami i byłyśmy w tym razem.... Nie powinna sama podejmować takich decyzji. - Stanowczo powiedziała Aisha.

- Jakbyś nie znała Bloom. Ona musi dopiąć swego i jeśli miała jakieś wyrzuty sumienia, to tylko dało jej motywację. - Stwierdziła Musa.

- I co mamy zrobić z tymi listami? Trzymać je do końca życia ze wspomnieniem o Bloom? - Zapytał płacząc Terra.

- Nie wiadomo nawet czy jest bezpieczna, czy nie jest jej zimno, ani nawet czy nie jest głodna. - Mówiła Flora.

- Zamknijcie się wreszcie! Jak przestaniecie się nad nią użalać, to zaczniemy działać coś w kierunku by ją wyciągnąć z wymiaru ciemności. - Krzyknęła Stella wstając z kanapy i przerywając dziewczyną smętne rozmowy.

- Ale jak ty chcesz to zrobić? Nie mamy nawet wiedzy czy się da wyjść z tego wymiaru, a co dopiero wyciągnąć kogoś. - Zadała pytanie Aisha.

- Jak konkretnie, to jeszcze nie wiem, ale mamy do przeszukania całe zbiory ksiąg magicznych w Alfei i w wielkim archiwum pałacu Solarii. Dzięki Bloom przeszłyśmy transformację, dzięki niej wiemy że magia może być silniejsza i wiemy że magia może wszystko. Bloom sama jedna pokonała spalonych co wydawało się nierealne dla całe armii, a dokonała tego sama, oraz pokonała najpotężniejszą czarodziejkę innego świata. Skoro ona sama osiągnęła tyle, to my w piątkę zdołamy wyciągnąć ją z tego mrocznego wymiaru. Nie poddałyśmy się gdy zagrażał nam Sebastian Valtor i nie poddamy się teraz kiedy Bloom ryzykuje za nas życie. - Wygłosiła Mowę Stella ze stanowczością w głosie.

- Obudziła się w tobie liderka. - Rzekła Musa.

- Bloom jest naszą przyjaciółką.... Nie pozwolimy by umarła tam w samotności. To kto jest ze mną. - Zapytała Stella, a Flora i Terra spojrzały na siebie.

- My! - wyrwały się niemal jednym głosem Terra i Flora.

- No jasne, że wam pomogę. - Rzekła Musa.

- Igranie z wymiarem ciemności może być niebezpieczne, więc lepiej żebym miała was na oku. - Stwierdziła Aisha.

- Świetnie jesteśmy wszystkie. - Oznajmiła z delikatnym uśmiechem Stella ciesząc się że udało jej się zwerbować przyjaciółki.

- To kiedy zaczynamy? - Zapytała Terra.

- Może od zaraz, ogarniemy się i możemy zacząć szukać czegoś co nas naprowadzi. - Zaproponowała Musa.

- To do roboty. - Powiedziała Stella i udała się do swojego pokoju zmienić ubrania i zadbać o wygląd i to samo zrobiły jej przyjaciółki.
W tym czasie Sky siedział na ziemi w kamiennym kręgu opierając się o środkowy głaz przeglądając zdjęcia Bloom w telefonie i ze łzami w oczach wspominał przyjemne chwilę z Bloom.
Najpierw przypomniał mu się ich pierwszy pocałunek, który był właśnie w kamiennym kręgu tuż za jego plecami, a chwilę po pocałunku zemdlał po tym jak Bloom dodała mu coś do napoju. Następnie przypomniał sobie jak trenowali i walczyli razem z Bloom ramie w ramię. Wspominał również ich intymne chwile zarówno w jego domu gdzie się wychował jak i te chwile bliskości w Alfei. Przypomniał sobie też jak Bloom odchodziła i żegnał się z nią kładąc dłoń na barierze. Kolejnym wspomnieniem była ich jazda na białym koniu i jacy wtedy byli szczęśliwi, i po tym wspomnieniu poleciały mu łzy po poliku, a na dodatek cały czas w głowie miał ich ostatnie pożegnanie i widok Bloom jak przechodzi przez portal do wymiaru ciemności. Sky nadal nie mógł zapomnieć ostatniego pocałunku, przytulenia i ostatniego dotyku jej dłoni. Do kamiennego kręgu zbliżał się Riven, a Sky rozkojarzony nie usłyszał jak się zbliża.

- Tu się chowasz Sky! - Głośno zawołał Riven opierając się o środkowy kamień tuż za plecami Sky'a, a blondyn szybko przetarł twarz by Riven nie widział jego łez i wstał odwracając się twarzą do Rivena, ale wyrazu twarzy niestety Sky nie potrafił ukryć.

- Co chcesz Riven? - Zapytał Sky chowając telefon ze zdjęciami Bloom do kieszeni.

- Stary coś się stało? Jesteś jakiś przygnębiony, chłopaki mówili że tu szedłeś, a to miejscówka raczej czarodziejów... w żuciu bym nie pomyślał ze tu jesteś. - Zapytał Riven.

- Bloom przeszła przez portal, który otworzył Sebastian do wymiaru ciemności by zamknąć go od środka. - Wyjaśnił Sky.

- Jak od środka??... przecież w takim razie ona.... O stary przykro mi. - Zmienił ton na smutny Riven.

- No mi też. - Odpowiedział Sky.

- Coś między wami było, ale sporo z nas kogoś straciło i poniosło ciężkie obrażenia. - Rzucił Riven na pocieszenie i usiadł tak jak Sky wcześniej na ziemi i oparł się plecami o głaz, a Sky też usiadł tak jak siedział zanim przyszedł Riven.

- Mówisz o Beatrix? - Dopytał Sky.

- Próbuje cię pocieszyć, a ty wszystko psujesz. - Odparł Riven,

- Że niby tak już ci przeszło, mówiłeś że z Beatrix już skończyłeś, a jednak ci jej szkoda. - Stwierdził Sky.

- Ehhh... skończyłem z nią, ale nie życzyłem jej źle. - Wyjaśnił Riven.

- Kto komu źle nie życzył? - Zapytała Beatrix stojąca obok kamienia środkowego, a Sky i Riven spojrzeli z przerażeniem w bok na dziewczynę całą ubrudzoną w ziemi i wstali zrywając się z ziemi i dystansując od Beatrix.

- Wow... Beatrix..... to ty? - Zapytał Riven.

- Ale ty...- Mówił Sky niepewny chcąc powiedzieć że ona nie żyje, ale Beatrix mu przerwała.

- To ja głupki! Tak umarłam i jakoś zmartwychwstałam też nie wiem jak, ale ciężko mi się chodzi...... No i co tak stoicie debile?! Pomóżcie mi. - Zarządała pomocy Beatrix.

- Tak, to ona. - Powiedział Riven po obelgach i razem ze Sky'em podeszli do Beatrix i Sky wziął ją brudną na ręce.

- Trzymaj, bo ja ubrudzę. Tylko nie zgub, bo to od osoby która mnie wskrzesiła. - Oznajmiła Beatrix wręczając Rivenowi mały list i Sky niósł Beatrix do Alfei.

Przeznaczenie saga Winx sezon 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz