Część 7

462 28 23
                                    

Przepraszam bardzo że
Rozdziały/części są krótkie
Postaram się robić je dłuższe
<3

•°•°•°•°•°•°•°•

Pov Dream:

Mieliśmy już tylko 5 minut drogi do końca więc chciałem obudzić brunecika ale on tak ładnie spał
Ale niestety mu obiecałem że go obudzę jak będziemy na miejscu

-Ej Georgie wstawaj - chłopak odkleił się od mojego ramienia przeciągnął, i przetarł oczy
-Już jesteśmy Clay ?
-Zaraz będziemy
-Pierwsze 2 dni możemy robić co chcemy prawda?
-Tak prawda
-Ja będę pewnie czytać książki w pokoju więc nie będę ci przeszkadzać
-Ejejej wcale mi nie przeszkadzasz
Jak chcesz to możemy porobić coś razem
-Clay.. musimy pogadać jak będziemy na miejscu
-Zrozumiano-⁠~☆

Byliśmy już na miejscu wzięliśmy walizki i poszliśmy do "Hotelu"
Wzięliśmy swoje kluczyki
I skierowaliśmy się do pokoju

Weszliśmy i zobaczyliśmy malutki przed pokój , dalej były przejścia do
Łazienki i naszego pokoju

Weszliśmy do naszego pokoju nie był on jakiś duży ani mały był normalny
-Dream...
-A no tak mieliśmy porozmawiać
-...
-George coś się stało ?
-Chodzi o to że j-jesteś dla mnie miły...
Dlaczego?..- w oczach George'a zaczęły zbierać się łzy -
-Jeśli to przez to że zobaczyłeś że się kaleczę to poprostu mnie zostaw! -
Łzy spływały już po policzkach brunecika, podeszłem do niego i go przytuliłem-
-To nie dlatego, poprostu mam już dość znęcania się nad kimkolwiek,
Dlatego chciałem się jakoś z tobą zakolegować- Brunet mocno mnie przytulił

-To co możemy się zakolegować?
-M-Myślę że tak -brunecik wytarł łzy o rękaw

Pov George:

Właśnie pogodziłem się z moim wrogiem , i tu by mogła się skończyć ta książka jednak... Co jeśli on kłamie i udaje tak jak moja matka?
Co jeśli poprostu jest mu przykro i chce mnie na chwilę zostawić ?
A może ma jakiś zakład?

Nie wiem ale nie ufam mu jeszcze w 100% wyglądał jakby było mu przykro że mnie gnębił ale nie wiem...
Poprostu będę jeszcze uważał

Poza tym trudno mi go tak od razu polubić po tym jak nawzajem się wyzywaliśmy i on mnie gnębił przez te 2 lata...

-Ej Georgie!
-Co?
- Przejdę się do sklepu chcesz się
przejść ze mną ? jest niedaleko hotelu
- nie dzięki ja zostanę
-Okej to pa
-paa

Jak już wyszedł to zmienię bandaże
Nie chcę żeby wiedział że się tnę , chociaż chyba już mnie o to podejrzewa

Wyjąłem z walizki bandaże i płyn odkażający i odwijałem powoli
Bandaże , nagle do pokoju wparował Dream
-Ej zapomniałem portwe-...la
-...
-GEORGE! O MÓJ BOŻE
Dream podbiegł szybko do mnie
Nie widziałem nigdy żeby tak się mną przejął może powinienem mu zaufać?
-GEORGE!
-T-Tak?
-Czemu się kaleczysz!?
-...
-O Jezus przepraszam nie powinienem na ciebie krzyczeć
-Nie nic się nie stało przyzwyczaiłem się
-George.. dlaczego?..
-Poprostu nie mogę już wytrzymać..

-jak to nie możesz wytrzymać?..-
Rozpłakałem się a Clay mnie przytulił
-poprostu wszystko się wali..
I muszę odreagować...
-George proszę cię nie rób tak..
-No... Postaram się..

Dream wziął bandaże i owinął mi nimi rękę a stare wyrzucił do kosza
-nie miałeś iść do sklepu?..
-Miałem ale ty jesteś ważniejszy niż jakiś sklep - Czyżby osoba? Osobą która napradę się o mnie troszczy?
Moja mama na jego miejscu pewnie już była by w sklepie ...
-Chcesz może obejrzeć jakiś film na Netfixie?
-Mhm
-Dobrze poczekaj zaraz coś wybierzemy
-Ja idę zdobić sobie herbaty chcesz?
-Nie dzięki
-okej

•°•Koniec części 7•°•
Gwiazdkę?
541 słów

°•×Dnf/ Wrogowie Czy Coś Więcej?..ו°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz