Początki W LC

8 0 0
                                    

|•Na lotnisku- CJ, kładzie swój bagaż na taśmę,rozmawia przez telefon z bratem sweet'em:

CJ: Co jest
ST: Carl, tu sweet
CJ: Co jest, Sweet, czego chcesz?
ST: Chodzi o Mamę... ona nie żyje, bracie.

/CJ- WYCHODZI Z LOTNISKA WSIADA DO TAKSOWKI/
/POLICJA ZATRZYMUJE TAKSOWKE, KAZE CARLOWI WYJSC/
((policja - PLC)

PLC: Pasażer! Pokaż nam ręce.
PLC: Stój. Na kolana.
PLC: A teraz na ziemię.
PLC: No proszę.

/Policja zabiera narkotyki carlowi/

PLC: Wezmę to, Hernandez

(Tenpenny - Tp, Pracownik Policji)

/TP przygląda się kasie./

CJ: Hej, to moje papiery. Moja forsa.
TO: forsa z narkotyków.
CJ: Moja forsa, człowieku
TP: nie przejmuj się tym, zgłoszę to później.

/pracownicy policji podnoszą skutego kajdankami Carla z ziemi/

TP: Witaj w domu Carl, cieszysz się, ze wróciłeś?
TP: chyba o nas nie zapomniałeś, co chłopcze?

/CJ patrzy na Tenpenny skrzywiony/

CJ: Kurwa skąd, Funkcjonariuszu Tenpenny.
CJ: właśnie się zastanawiałem, co wam tak długo zajęło.
TP: Wskakuj do auta.

/powiedział Tenpenny kiwając głową na wóz policyjny/

/pracownik policji agresywnie pcha CJ'a do radiowozu/

CJ: Wyluzuj, chłopie. Cholera.

/CJ wsiada do radiowozu/

PLC: uważaj na głowę.

PLC: Wynoś się stąd, spasiony gnoju! - do taksówkarza.-
TP: Głupi Meksykaniec...

/CJ w aucie/

CJ: Ej, moja torba. moja torba!

/radiowóz odjeżdża z Carlem w środku/

TP: jak żyjesz Carl, Jak tam twoja wspaniała rodzinka?
CJ: Przyjechałem pochować mamę, wiesz o tym.
TP: Tia chyba wiem.
TP: Co jeszcze kręcisz, Carl?
CJ: Nic. mieszkam w libertyn city, jestem czysty. Legalny.
TP: Nie, nigdy nie byłeś czysty, Carl.

/Policjanci znajdują w torbie CJ'a broń policjanta./

TP: Szybko działasz, Czarnuchu.
CJ:Wiesz, ze dopiero wysiadłem z samolotu!
TP: Dobrze, ze cię znaleźliśmy i odzyskaliśmy narzędzie zbrodni.
CJ: To nie jest moją broń.
TP: Nie pierdol mi tu, Carl
PLC: właśnie, nie pierdol mu, Carl.
CJ: Czego kurwa ode mnie chcecie, tym razem?
TP: znajdziemy cię jak będziesz nam potrzebny. A tymczasem staraj się nie zabijać funkcjonariuszy prawa.
CJ: Nie możecie mnie tu zostawić... To Teren Ballasoów!
TP: Mówiłeś chyba, że jesteś niewinny, Carl? Że nie bawisz się w wojny gangów?
TP: zobaczymy się później Carl!

/policjant wyrzuca CJ'a z auta na uliczce między domami. W pobliżu jest tylko rower./

CJ: Cholera, znowu to samo. Najgorsze miejsce na świecie. Rolling Heights - teren Ballasoów. Nie reprezentowałem Groove Street od pięciu lat. Ale ballasi mają to w dupie.

/Carl wsiada na rower, który stał obok niego, jedzie do domu rodzinnego na GS/

/CJ dojeżdża na Grove street/

CJ: Grove street - dom, przynajmiej był nim póki wszystko spieprzyłem

CJ- wchodzi do domu swojej mamy łapie się za głowę, ogląda dom, ogląda swoją starą konsole do gier, a obok niej zauważa obraz.. Obraz swojej zmarłej mamy. Przypomina sobie momenty z czasów kiedy jego mama jeszcze zyla.
W końcu siada na krześle obok kuchni, uspokaja się, i ze spokojem ogląda obraz, przy czym trzyma się za głowę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 08, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

GTA: San Andreas KSIĄŻKA (tom 1 - Los Santos)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz