***Time skip następny dzień***
[t/i] Pov:
- Nie stresuj się tak- powiedział Wilbur trzymając swój telefon w dłoni.
- Jak mam się nie stresować, ludzie nie tylko dowiedzą się jaki mam kształt ciała, ale też że jesteśmy razem- ścisnąłem maskę w prawej ręce, a lewą trzymałem smycz [i/p].
Byliśmy na moście na którym Wilbur zaczął swoje vlogi i właśnie tutaj chciał je skończyć.
- Nie denerwuj się, będzie dobrze- nachylił się nade mną i cmoknął mnie w czoło.
- A co jeśli maska mi spadnie, a jak~- chłopak mi przerwał.
- Nie martw się to nie jest na żywo, specialnie dla ciebie nie nagrywam na żywo- uśmiechnął się czule.
- Dzięki- nieśmiało chwyciłem go za dłoń.
- Nie ma sprawy- chwycił moją maskę i pomógł mi ją założyć- Dobrze się trzyma, a na moście prawie nikogo nie ma- powiedział, ale ja skupiłem swój wzrok na wszystkich kłódkach na moście.
- Dlaczego w końcu ze wszystkich większych mostów ludzie dają te kłódki?- spytałem.
- To są kłódki miłości- popatrzyłem się na niego zdziwiony- Osoby zakochane piszą na nich swoje inicjały i je wieszają, tak pokazując sobie swoją miłość- uśmiechnął się.
- Patrz co tu mam- wyciągnął taką kłódkę z kieszeni- Ma nasze inicjały- zarumieniłem się mocno, ale na szczęście nie było tego widać pod maską.
- Jeśli nie chcesz to nie musimy- powiedział, ale ja ścisnąłem jego dłoń.
- Chcę- powiedziałem cicho.
- Teraz, w czasie nagrania czy po nagraniu?- zastanowiłem się przez chwilę.
- Po nagraniu, będzie można zrobić zdjęcie na instagram czy coś- puściłem jego dłoń i założyłem kaptur na głowę.
Pies stanął na tylnich łapach domagając się uwagi przdd zaczęciem nagrywania na co zachichotałem.
- Więc zaczynamy- w końcu włączył nagrywanie.
***Time skip 3 godziny***
- A więc wracamy na most od razu czy może skoro już jesteśmy w galeri to kupimy coś?- spytał, kiedy ja chowałem maskę do plecaka.
- Możemy iść do sklepu z ubraniami, przydałyby mi się jakieś nowe ubrania- uśmiechnąłem się i założyłem ciemne okulary na nos.
Jacob przyjechał zabrać [i/p] do weterynarza na szczepienie bo sobie przypomniałem o tym.
- Pamiętaj, że widzę dobrze tylko że widzę kreskę na środku oka- uśmiechnąłem się.
- No wiem, ale nie wiem czemu ciągle o tym zapominam- powiedział zakłopotany.
- Po prostu się o mnie martwisz- chwyciłem go za dłoń i pociągnąłem go do mojego ulubionego sklepu z ubraniami, obok jest mój ulubiony sklep z pluszakami no dobra ze zabawkami, ale i tak czasami kupię tam jakiegoś pluszaka.
Potrzebowałem nowej bluzy, koszulek i innych ubrań, czyli w sumie kupię to co mi się spodoba.
Wilbur wziął koszyk i zaczęliśmy chodzić po sklepie- Tam!- wskazałem na sekcję z bluzami.
Razem tam poszliśmy- Patrz- chwyciłem bluzę z uszami i ogonem mojej ulubionej ewolucji Eevee Umbreon'a i to wersja Shiny.
- Jest ostatnia i to rozmiar XXL- powiedział Wilbur wskazując na metkę.
CZYTASZ
Perfect to me~ |Wilbur Soot x male reader|YAOI|
FanfictionUWAGA BOYXBOY/YAOI NIE TOLERUJESZ NIE CZYTAJ!! [t/i] nie miał łatwego dzieciństwa, w wieku 5 lat jego ojciec próbował się go pozbyć atakując go nożem, na szczęście jego matka go uratowała i uciekła z nim do innego kraju, ale niestety chłopak straci...