Rozdział VII

111 13 1
                                    

***Time skip tydzień***

[t/i] Pov:

- Przestań już- zachichotałem cały czerwony, kiedy Wilbur całował moją szyję.

- Ale nie mogę się powstrzymać, wyglądasz tak świetnie w tej sukni- powiedział obejmując mnie w pasie.

Tak, byłem w długiej jasno niebieskiej sukni głównie dlatego, że przegrałem zakład.

- Ale wyglądasz w niej tak świetnie- przytulił mnie.

- Cieszę się, że ci się podobam ale teraz zrób mi zdjęcie i wyślij Jacob'owi, żeby nie było że nie dotrzymałem tego- powiedziałem podając mu mój telefon.

- No dobra- zrobił mi zdjęcie- Eretowi też wyślę, ale spokojnie zakryję ci twarz twoją maską- podszedł do mnie i szybko do zrobił.

Jacob'owi wysłał nie editowane, a Eret'owi editowane- A teraz wracam do zachwycania się tobą- chwycił mnie za dłoń i cmoknął jej czubek.

Zakłopotany pozwoliłem mu na wszystko- Moja księżniczka- podniósł mnie i usiadł ze mną na kanapie.

Cmoknął mnie w policzek, a ja zachichotałem- Daj mi już się przebrać- powiedziałem rozbawiony.

- Nieeee- zamruczał cicho.

Prychnąłem cicho i objąłem jego szyję ramionami- Ale muszę, chyba nie pójdę tak do kawiarni- chłopak mruknął coś pod nosem.

- No dobra- powiedział cicho i pozwolił mi wstać.

- Zaraz wracam- cmoknąłem go w czoło i poszedłem do naszego pokoju.

Szybko się przebrałem i wróciłem do salonu- Co tu masz?- zauważyłem jak Wilbur ustawia sobie moje zdjęcie w sukni na tapetę.

- Nic?- szybko schował swój telefon do kieszeni.

- Przesłałeś zdjęcie też do siebie, prawda?- usiadłem obok niego.

- Może- objął mnie ramieniem- To co, już idziemy?- chcieliśmy iść do kawiarni do której wpuszczają też psy.

- Jasne- znowu wstałem, a Wilbur chwycił smycz [i/p] i zaczepił ją o obrożę psa.

Założyłem okulary na nos i wziąłem od niego smycz- Idziemy do kawiarni- powiedziałem do [i/p].

Szczeknął podekscytowany i delikatnie pociągnął mnie w kierunku drzwi wyjściowych.

Otworzyłem drzwi, a Wilbur chwycił mnie za wolną dłoń ściskając ją lekko- Chodźmy- zamruczał cicho.

- Jasne- też ścisnąłem jego dłoń i poszliśmy w kierunku kawiarni.

***Time skip***

- Proszę, a dla psiaka babeczka i puppuccino- kelnerka położyła na podłodze zamówienie dla [i/p].

- Mogę liczyć na pana nu~- zanim dokończyła Wilbur momentalne chwycił moją dłoń wplątając palce między moje- Nie ważne- już sobie poszła.

- Chciała twój numer, prawda?- spytałem, a on kiwnął głową.

- I tak bym jej go nie dał, tylko ciebie kocham- cmoknął czubek mojej dłoni na co się uśmiechnąłem.

- Ja ciebie też- ścisnąłem jego dłoń.

Napiłem się mojej kawy- Dzisiaj nagrywasz z Jack'iem, prawda?- kiwnąłem głową- A co dokładnie?- spytał.

- Jakieś straszne filmy, chyba- powiedziałem niepewnie.

- Niepamiętasz?- zawstydzony zarumieniłem się lekko.

Perfect to me~ |Wilbur Soot x male reader|YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz