✨Pov George:
Stojąc na przystanku po chwili ujrzałem blondyna, mój jeden z najlepszych kumpli Clay z którym znamy sie tak naprawdę od dziecka.
Szybko podbiegłem do blondyna padając w jego objęcia.- Cześć Georgeee.
Rzekł chlopak przeciągając moje imie.
Rozmawialiśmy głównie o tym jak minął nam weekend i czy wiemy kiedy przyjdzie reszta. Okazało sie że Alex i Tommy zaspali a Wilbur ma próbę zespołu i przywiozą go rodzice.
Nagle usłyszeliśmy głos pozostałej dwójki przyjaciół. Przywitaliśmy sie ze sobą chwile po tym przyjechał autobus który mial nas zawieść do szkoły.Time skip*
8:19
Za chwile zaczynały sie lekcje stojąc już całą grupą na korytarzu rozmawialiśmy o zbliżających się urodzinach Sapnapa które miały odbyć sie w jego domu w następnym tygodniu. Zaprosil on całą naszą paczkę i parę osób z poza niej. Wilbur i Tommy postanowili udac sie przed lekcją jeszcze do toalety a Niki i reszta grupa oprócz mnie i Clay'a udali sie juz do klasy. Przez chwile staliśmy w ciszy jednak jeden z nas postanowił ją przerwać.
-Masz czas dziś po południu??
Zapytal blondyn.
-A co chcesz zaprosić mnie na randkę?? Jasne ze mam!!!
Zaśmiałem się z uśmiechem na twarzy.
-Jezeli tak bardzo chcesz to jasne a tak serio to czy chcesz wyjść gdzies albo wpaść do mnie po szkole??- odparł blondyn.
-Czemu nie nie mam w sumie nic do roboty.
Kiedy na zegarze wybila godzina 8:30 zadzwonił dzwonek na lekcje i wszyscy po koleji weszli do klasy. Wraz z Clay'em usiedliśmy na jednej z ostatnich ławek kiedy nauczycielka zaczęła prowadzić lekcje chwile po rozpoczęciu juz z moim przyjacielem śmialiśmy sie z tego jak wyglądała nasza nauczycielka od polskiego. Zwana również ona była pogromczynią gdyż wszystkiego się czepiała nie ważne jak maly potrafil byc dany błąd.Po chwili cos musiało pójść nie tak.
-Panie Davidson i panie Wastaken czy ja wam w czyms przeszkadzam ??-
Rzekła z oburzeniem kobieta.-Nie proszę pani
-Pan dyrektor chętnie was zobaczy może przejdziecie sie do niego??- odparla kobieta
Wraz z Clay'em kazano nam wyjsc z sali plusem bylo to ze nie musieliśmy dłużej siedzieć na lekcj ale minusem to gdzie sie wybieraliśmy obydwoje wiedzieliśmy że nasze mamy nie będą zadowolone z naszej wizyty u dyrektora na dywaniku.
-Wkurzylismy troche pogromczynie - rzekł ze śmiechem w głosie chłopak
-Troche nawet bardzo
Wraz z moim przyjacielem resztę dnia spędziliśmy na dywaniku u dyrektora. Potem udaliśmy sie w stronę parku pokazałem Clay'owi moje ulubione miejsce zanim sie poznaliśmy nie znałem tak naprawdę nikogo większość dnia kiedy inne dzieci sie bawiły ja siedziałem na pięknej porośniętej kwiatami polanie lecz jednego dnia właśnie spotkałem Clay'a i od tamtej pory nie byłem na tej polanie odkąd go poznałem więc nawet nie wiem czy jest nadal tak piękna jak wczensiej. Byla dla mnie naprawdę czymś pięknym, bo polana nie zetknęła sie z większą grupą ludzi wiec była też czysta i dość zadbana. Z czasem coraz bardziej docieraliśmy do polany a słońce coraz bardziej znikalo z choryzontu. Chwile później naszym oczom ukazalo sie piękne miejsce pełne kwiatów.
-Wow jak tu pięknie - Odparl zszokowany blondyn
-Wygląda tak samo jak ją zapamiętałem...
Spojrzalem na chłopaka zauważyłem w nim te zachwycenie tym pięknym miejscem. Niebo bylo po chwili pełne małych światełek które ujrzalem w pięknych oczach chłopaka.Po chwili pociągnąłem chłopaka za rękę abyśmy mogli usiąść na trawie i podziwiać gwiazdy.
-Dziekuje ze mnie tu zabrałeś jest tu przepięknie - Odparl z zafascynowaniem blondyn.
-Masz racje, jest piękne zanim sie poznaliśmy przychodziłem tu bardzo często i spędzałem większość czasu cieszę sie ze mogę zabrać tu jedną z ważniejszych osób w moim życiu..
================================
584 słów
Mam nadzieję że sie spodobal wam pierwszy rozdzial i nie jest aż tak zły niedługo pojawi sie kolejny.
CZYTASZ
Zanim odejdziesz na zawsze || DNF ||
Teen FictionClay 16-letni wysoki piegowaty blondyn mający paczkę znajomych w której skład wchodzi niski 15-letni brunet. Chłopacy nie zdają sobie na początku sprawy jak bardzo są dla siebie ważni. Gdy Clay staje przed trudną decyzją czy powinien powiedzieć o sw...