||2||

12 1 0
                                    

Pov Clay:

Od tamtego wieczoru minęło dobry tydzień i dalej nie wierze w to co powiedział George. To bylo bardzo słodkie z jego strony. Co prawda dla mnie również moi przyjaciele są ważni a w szczególności George i Sapnap.

Dziś miały sie odbyć urodziny Sapnapa impreza miała trwać do białego rana, Sap zaprosił nas dopiero na godzinę 17 a byla dopiero 9:32.
Napisałem więc do Georga czy nie chce wyjść spotkać sie w galerii aby kupic coś Sapnap'owi gdyż nie miałem dla niego prezentu a jego urodziny byly juz za 7 godzin.

Dream

Hej Georgeee
9:35

George

Hejkaa co tam??
9:36
Dream

Chcesz wyjść do galerii?
potrzebuje kupic prezent
dla Sapnapa.
9:39
George

W sumie spoko
o ktorej??
9:40
Dream

To do zobaczenia
w galerii o 11??
9:42

George


Okej,
do zobaczenia
9:43

Time skip*
10:47

Czekałem na Georga pod Starbucks ponieważ tu postanowiliśmy sie spotkać. Na styk zdążyłem tu przyjechać bo prawie uciekł mi autobus, bo nie mogłem sie zdecydować w co sie mam ubrać końcowo pomogła mi w tym Drista znana jako moja siostra.I wybrała mi golf w czarno-biale paski na to czarna koszulka i niebieskie jeansy które idealnie pasowały do moich białych butów Nike.

Po pięciu minutach oczekiwania ujrzałem sylwetkę mojego przyjaciela na co nie zastanawiając sie nawet podbiegłem sie przywitać.

-Hej Czajniczku - zaśmiał sie chłopak

-Ejj Gorgie nie ladnie tak wyzywac swojego męża

-Ty moim mężem?!? no chyba nie - Odparł Chłopak

W tamtym momencie chłopak próbował chyba mnie rozśmieszyć i fakt udalo mu sie to bo przybral taką minę i poze że nie dalo sie nie wybuchnąć śmiechem. Skrzyżował ręce na swojej klatce piersiowej i zrobil mine obrażonego dziecka któremu ktos chwile wcześniej zabral cukierka.

-Dobra chodź dziecko trzeba znaleźć coś dla Sapnapa

Chłopak po tym tylko zaśmiał się i tak ruszyliśmy przed siebie. Przemierzaliśmy wiele sklepów ale w żadnym nie znaleźliśmy idelanego prezentu dla szatyna. Po chwili George wskazal Rossman ale po co mielibyśmy tam iść?? Skoro tam są głównie rzeczy dla kobiet??
Nie rozumiałem tego jednak zaraz chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą do środka sklepu.
Dociągnął mnie on do jednej z alejek w której znajdowala sie drukarka do wywolania zdjęć pamiętam ze w wakacje jednego dnia całą grupą wybraliśmy sie na plażę i byl to najlepszy wieczór w naszym życiu robiliśmy dużo zdjęć tez wiec dobrym pomysłem było dać jedno takie właśnie Sapnapowi w ramce. George to jednak czasem wie co robić.

-George jesteś genialny!!

Chłopak odpowiedzial mi na to pięknym szerokim uśmiechem.
Lubiłem kiedy sie uśmiechał jego uśmiech zawsze poprawial mi nastrój gdyż byl taki szeroki i szczery. Wydrukowaliśmy jedno ze zdjęć które wybraliśmy wspólnie z George'em byliśmy na nim wszyscy a w tle byl piękny zachód słońca.
Pamiętam do dzis jak wrzucałem wszystkich do tego basenu oczywiście najczęściej ofiarą mojego czynu byl niski brunet którego wrzucenie do wody za każdą następną próbą nie bylo juz takie łatwe gdyż za którymś razem chłopak przyczepil mi sie do szyji rękoma i owinął swoje nogi wokół mojego ciala tak abym mial jak najtrudniej go wrzucić. Trochę żałowałem potem bo chłopak byl chory przez ponad tydzien i nie wychodził w ogóle z domu a chorowanie w lato nie jest najlepszą rzeczą.

Time skip*
15:43

Kiedy kupiliśmy cały prezent dla Sapnapa udaliśmy sie aby coś zjeść, standardowo wybraliśmy jakiś z fastfoodow z czasem nasze spotkanie dobiegalo końca gdyz obydwoje musieliśmy sie przygotować na urodziny chłopaka. Rozdzieliliśmy sie przy wyjściu i obydwoje odeszlismy do swoich domów. Kiedy szedłem tak chodkiem i byłem coraz to bliżej swojego domu zauważyłem George'a gadającego z jakąś laską byla naprawdę ładna. Ale nie wiedziałem że George kogos ma myślałem ze mi ufa i mowi mi o takich rzeczach bo ja zawsze mu mówiłem. Chyba ze to nie byla jego dziewcyzna a moze tylko przyajciolka o której i tak mi nie powiedział?
Nie chciałem dopuszczać do siebie myśli ze to moze być jego dziewczyna czułem jakby wyżądzało mi to wielką krzywdę a nawet nie wiem czemu George jest moim przyajcielem powinienem cieszyć sie jego szczęściem ale nie sprawialo mi to jakieś wielkiej radości. Postanowiłem pójść do mieszkania nie robić tam teraz zamieszania bo moze nie jest to wcale nic takiego poważnego???

================================

701 słów

Kurde ale sie rozpisałam hshshs sorki ale ten rozdział nje jest jeszcze przeznaczony na urodizny sapnapa ale następny napewno juz będzie ^^

Zanim odejdziesz na zawsze || DNF ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz