VI - Ona

79 5 0
                                    

– O nie, to on! – Monika palcem wskazała osobę stojącą przed drzwiami naszego wydziału.

To był Michał, opierał się plecami o budynek i niecierpliwie się rozglądał. Stanęłam jak wryta i zakręciło mi się w głowie. Nim zdążyłam cokolwiek pomyśleć, Monika pociągnęła mnie za rękaw i zaczęłyśmy szybko iść w przeciwnym kierunku z nadzieją, że nie zdążył nas zauważyć.

– Alicja, poczekaj! – usłyszałam nagle za sobą.

Jego głos mnie sparaliżował. Poczułam, że brakuje mi tchu, a oczy samoistnie wypełniają się łzami.

Monika nagle odwróciła się i wyszła mu na spotkanie.

– Zostaw ją! – wrzasnęła, wyciągając rękę przed siebie. Choć wszyscy studenci idący aleją spojrzeli na Michała, ale ten nie zatrzymał się i w amoku parł w moim kierunku.

– Alicja, porozmawiajmy! – usłyszałam i odwróciłam się w jego stronę. Szedł wprost na Monikę, która zrozumiała, że jej atak nie zrobił na nim żadnego wrażenia, dlatego błyskawicznie doskoczyła do mnie i ukryła w swoich ramionach.

– Zostaw ją! – powtórzyła jeszcze ostrzej.

– Alicja, proszę, wyjaśnijmy to sobie – powiedział Michał i próbował się do mnie zbliżyć.

– Nie podchodź, ostrzegam cię! – Monika jeszcze mocniej osłoniła mnie swoim ciałem i wyciągnęła palec w kierunku chłopaka.

Michał zawahał się. Pokręcił głową i nerwowo westchnął.

– Alicja – powiedział łagodnie. – Porozmawiajmy. Proszę, wyjaśnij mi, o co chodzi, bo ja nic z tego nie rozumiem. Chyba należą mi się wyjaśnienia.

Zapadła długa cisza. W ramionach Moniki udało mi się opanować łzy i zebrać w sobie odwagę, by zmierzyć się z tym, co było nieuniknione.

– Dobrze, ale nie tutaj – odpowiedziałam słabym głosem, po czym uwolniłam się z objęć Moniki i wyszeptałam do niej: – Zaczekaj tu na mnie, dobrze?

Przyjaciółka kiwnęła głową, spojrzała mi głęboko w oczy i mocno ścisnęła moje dłonie. Nie patrząc na Michała, ruszyłam chodnikiem w stronę parkingu, gdzie nie było innych ludzi.

Terapeutka uprzedzała mnie, że konfrontacja z byłym chłopakiem jest nieuchronna, dlatego powinnam przemyśleć co i jak chciałabym mu powiedzieć. Dobrze byłoby nawet przećwiczyć sobie w głowie odpowiedzi na wszystkie potencjalne pytania, żeby nie zawahać się w decydującym momencie.

O ile wczoraj w nocy po spotkaniu z terapeutką miałam możliwość przemyśleć swoje odpowiedzi, o tyle o żadnym przećwiczeniu nie mogło być mowy. Idąc dziś na uczelnię nie spodziewałam się, że Michał będzie tam na mnie czekał. Naiwnie łudziłam się, że uszanuje moją prośbę o danie mi czasu. Dziś zdałam sobie sprawę, że chłopak nie odpuści, dopóki natychmiast nie usłyszy ode mnie jakichkolwiek wyjaśnień.

Szłam przed siebie, panicznie bojąc się rozpoczęcia konfrontacji, ale nagle poczułam, jak Michał położył mi rękę na ramieniu. Wyszarpnęłam się spod jego dotyku, obróciłam się i po raz pierwszy na niego spojrzałam. Miał włosy zaczesane do tyłu i schludnie przyciętą brodę. Ubrany był w białą koszulkę podkreślającą jego wysportowane ciało, poczułam też zapach moich ulubionych perfum. Innymi słowy zrobił wszystko, żeby mnie oczarować, ale to nie zadziałało, bo patrząc na niego, czułam jedynie ogromny żal.

– Kochanie, po co to wszystko? – zaczął i wyciągnął dłoń, by pogładzić mnie po włosach, ale znów się od niego odsunęłam i uparcie milczałam. – Alicja, to nie ma sensu. Nie rozumiem, dlaczego tak nagle się wyprowadziłaś bez żadnych sensownych wyjaśnień. Zróbmy tak. Pójdź teraz na zajęcia, ja poczekam tu na ciebie, a potem pomogę ci się spakować. Wrócimy razem do naszego mieszkania i tam na spokojnie sobie wszystko wyjaśnimy, dobrze?

AlicjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz