--- 11 Rozdział ---

57 4 0
                                    

--- 11 rozdział ---
Trenowałam jeszcze cały tydzień normalnie były to już ostatnie treningi jako mnie osoby trenującej. Za niedługo będę jeździć normalnie na akcje. W końcu uda mi się może nawet zemścić na bracie za te wszystkie lata.
Myślę że nawet się nie spodziewa tego że jestem tak dobra i że jestem w grupie jakieś. Zawsze uważał mnie że jestem nikim, że nic nie umiem, że umiem tylko się użalać i płakać. Będę mogła w końcu pokazać mu tą drugą swoją stronę tą ciemną której by nie chciał poznać ale sam się na to pisał. Mógł mnie zabrać ze sobą a nie myśleć tylko o własnej dupie. Nigdy mi nie pomógł zawsze tylko on i on ale nigdy by nie pomyślał że ja też mogę się zmienić. Według niego już byłam najgorsza to teraz zmieni zdanie bo jestem jeszcze gorsza. Chłopakom z mojej grupy nie przeszkadza to że często się odzywam oni wiedzą że ja nie dam już sobą pomiatać. Chodź Jungkooka nadal to irytuje bo nigdy nie daje sobie by mówił mi co mam robić.

Niebezpieczne czasy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz