Rozdział 9

92 3 1
                                    


Lily i Regulus wymienili przerażone spojrzenia.

Szybko posadził ją na pokładzie ,po czym chwycił ją za rękę i pobiegł w stronę miejsca zdarzenia.

-Panie Andrews!-Lily zawołała mężczyznę ,o którym wiedziała ,ze zna odpowiedzi .

Uwarunkowali patrzenie ,ale nigdy go nie znaleźli ,w rzeczywistości większość ludzi wydawała się spokojna .

-Kapitan !wrzasnął Regulus ,gdy zauważył mężczyznę ,szybko przyciągając Lily do siebie.

-Co się stało?-Lily zapytała go szybko .

-Słuchaj ,dzieciaku ,nie ma się czym martwić ,dobrze ?Było tylko małe zderzenie ,ale jestem pewien ,ze wszystko będzie dobrze -uspokoił ich ,ale Lily wiedziała ,ze kłamie .Widziała to w jego oczach .

Młoda para wbiegła do budynku i natychmiast została zatrzymana przez mężczyznę ,który dał im kamizelki ratunkowe .

-Tutaj ,to tylko dla ostrożności -powiedział .

Lily złapała Regulusa za ramie i zaczęła ciągnąć go w stronę pokoi .

-Gdzie idziemy ?-zapytał ją .

-Pokój mojego ojca -powiedziała mu ,zanim przyspieszyła .

Nie kwestionował tego dalej i po prostu pozwolił jej ciągnął się za sobą .

W krótce dotarli do pokoju Roberta ,a dziewczyna szybko otworzyła drzwi i zamknęła je za nimi .

-Ojcze-zawołała .

Nie otrzymawszy żadnej odpowiedzi ,rzuciła się do jego szafy i wyciągnęła smoking .

-Dlaczego tego potrzebujesz?-zapytał zdezorientowany Regulus .

Lily podeszła do niego i położyła ręce na jego twarzy .

-Musisz mnie wysłuchać dobrze?-powiedziała mu z niepokojem -Znam kapitana ,okłamał nas tam .Nie jestem ekspertem od statków ,ale wiem ,ze to ,co się stało ,nie będzie miało dobrego wyniku .Wiem ,jak to działa i to jest okrutne ,w najgorszym przypadku statek zlewozmywaki są prawidłowe?-zapytała go ,powodując ,ze skinął głową -Jeśli łódź zacznie tonąć ,wyciągną łodzie ratunkowe ,pan Andrews powiedział mi kiedyś ,ze nie wystarczy dla wszystkich na statku .Najpierw wpuszczają na pokład kobiety i dzieci ,a potem bogatych mężczyzn ,człowiek z niższej klasy i nie próbuję cię w żaden sposób urazić ,wiesz o tym ,nie wpuszczają tych mężczyzn .Zostawia się ich na śmierć -wzięła głęboki oddech ,zanim kontynuowała -Nie zostawię cię tutaj ,ja i ty prawda? Na zawsze? Więc założysz ten smoking i wyniesiemy się stąd .Żywi i razem -powiedział mu pewnie ,po czym podeszła do smokingu i rzuciła go w niego .

Regulus tylko patrzył na nią z podziwem .

-To może być zły moment -zaczął ,przebierając się w smoking -Ale to było gorące .

Lily przewróciła oczami z uśmiechem ,nawet w najgorszych chwilach potrafił sprawić ,ze się uśmiechnęła .

Jedno wiedziała na pewno ,nie było mowy ,żeby go zostawiła .Nieważne co .

On i ona .Na zawsze .

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

Trzydzieści minut później -Regulus i Lily polowali na pana Andrewsa .

W tym momencie ludzie zaczęli panikować .

Gdy skręcili za róg ,wpadli prosto na kogoś.

-Cholera ,przepraszam -powiedział chłopak o blond włosach .

Titanic -Regulus BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz