rozdział 3

148 4 15
                                    


Następnego dnia Lily obudziła się z uśmiechem na twarzy .Bez względu na to ,jak bardzo się starała ,nie mogła wyrzucić z głowy mężczyzny z poprzedniego dnia .Było w nim coś czego nie potrafiła określić .Coś w sposobie ,w jaki się czuła ,kiedy była blisko niego ,nie potrafiła tego wyjaśnić .

Po miłej gorącej kąpieli i przygotowaniu się na cały dzień dziewczyna zeskoczyła na dół na śniadanie z Molly .

-Witam ,pani Molly -Lily zaćwierkała ,siadając obok kobiety .

-Cześć kochanie ,dobrze spałaś -zapytała Molly ,podnosząc widelec.

-Tak ,a ty ?-Lily odpowiedziała nalewając sobie filiżankę herbaty.

-Spałam rewelacyjnie ,łóżka w tym miejscu są bardzo wygodne, jeśli sama muszę to powiedzieć -Molly powiedziała .

Lily już miała się zgodzić ,ale Molly znów się odezwała .

-Sooo ,co się stało ,kiedy zeszłej nocy odeszłaś od stołu? Kiedy wróciłaś ,wyglądałaś na raczej radosną-zapytała Molly ze znaczącym spojrzeniem .

-Co masz na myśli?-spytała niewinnie Lily .Molly nie przegapiła sposobu ,w jaki jej oczy rozbłysły ,kiedy wspomniano o przerwie .

-Oh naprawdę?-Molly uniosła brew.

Lily tylko skinęła w porozumieniu ,wgryzając się w truskawkę.

-Oh okej -Molly powiedziała.

Rozmawiali w ciszy przez około minutę ,zanim Molly się odezwała .

-Kim jest chłopiec?-Molly uśmiechnęła się ,gdy oczy Lily rozszerzyły się na jej słowa i wypluła wodę z powrotem do kubka.

-Co chłopak ?-dotykała niewinności .

-Och ,proszę ,hun ,wiem ,jak to jest się zakochać -Molly poruszyła brwiami .

-Nie kocham go !Dopiero co się poznaliśmy -broniła się Lily .

-Ha !A więc jest chłopiec!-Molly klasnęła w dłonie z podekscytowania.

Lily rozszerzyła oczy ,gdy zdała sobie sprawę z tego ,co powiedziała .

-Nie -ponownie zaprzeczyła .

-Więc to dziewczynka?-spytała Molly z ciekawością.

-Nie -Lily ponownie zaprzeczyła -To ptak -dokończyła.

Molly tylko uniosła brwi ,patrząc na dziewczynę.

Lily poddała się z westchnieniem .

-Nazywa się Regulus -dziewczyna przyznała się.

Molly uśmiechnęła się szeroko i już miała odpowiedzieć ,kiedy dołączył do nich ojciec Lily .

-Cześć Lily ,Molly -skinął im oficjalnie głową .

Lily wewnętrznie przewróciła oczami na jego oficjalne powitanie ,to nie tak ,ze pozdrawiał swoją córkę czy coś.

-Dzień dobry Robercie-Molly uśmiechnęła się do niego .

-Ojcze -Lily zwróciła mu tę samą formalną energię -Tobie też dzień dobry ,spałam dobrze ,dziękuję ,ze pytasz -dodała ze sztucznym uśmiechem .

Robert tylko kpił z zachowania swoich córek .

-W niczym nie przypominasz swojej matki .-wymamrotał ,co tylko zwiększyło gniew Lily .

-A ty w niczym nie przypominasz mężczyzny ,którego poślubiła ,ani mężczyzną ,którego chciała spłodzić swoje dzieci -odpowiedziała chłodno  ,zanim wstała .

Titanic -Regulus BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz