Rozdział I

297 13 0
                                    

     Była spokojna noc. Nad Paryżem nie unosiła się żadna chmurka i tylko blask gwiazd oraz księżyca oświetlał miasto. Było już bardzo późno, ale Nathalie jeszcze pracowała. Musiała uporać się ze wszystkimi papierami, raportami i emailami. Była już bardzo zmęczona, ale i wytrwała. Chciała skończyć pracę dzisiaj. Nie mogła zabrać się za to wcześniej, ponieważ prawie przez cały dzień pomagała Gabrielowi opracować nowy plan zdobycia miraculów i pokonania Biedronki oraz Czarnego Kota.  Walczyła sama ze sobą, ale miała wrażenie, że oczy już jej się powoli zamykają. Poza tym czuła się strasznie wyczerpana i osłabiona - wszystko przez to, że używała wiele razy uszkodzonego miraculum pawia. Nagle nie wytrzymała i zasnęła przy biurku.

Po kilku minutach do gabinetu wszedł Gabriel i zauważył śpiącą asystentkę. Poczuł żal, smutek i współczucie dla niej. Wiedział, że to wszystko jego wina. Czuł się odpowiedzialny za jej stan zdrowia i za to, że Nathalie musiała pracować do późna w nocy. Podszedł do niej i chwilę się jej przyglądał. Mimo, iż kochał on nadal Emilie, Nathalie nie pozostawała dla niego obojętna. Wręcz przeciwnie - bardzo cenił sobie ją zarówno jako asystentkę, jak i przyjaciółkę. W końcu zdecydował, że zaniesie ją do łóżka. Złapał ją delikatnie, tak by jej nie obudzić i wyniósł z pokoju. Był już na schodach, kiedy poczuł, że Nathalie się budzi.

Kiedy otworzyła oczy była zdezorientowana, zdziwiona i lekko przestraszona.
-Em... Gabriel, co Ty robisz? - spytała.
-Jesteś przemęczona obowiązkami, powinnaś odpocząć. - odpowiedział.
-Nie przesadzaj, czuję się świetnie. - odrzekła Nathalie. Ale to co mówiła wcale nie było prawdą. W rzeczywistości czuła się okropnie; Była wyczerpana, słaba i nie miała na nic siły. W dodatku bolała ją głowa i była bardzo rozpalona.

Kiedy Gabriel ją tak niósł, sam zauważył, że Nathalie wcale nie czuje się tak świetnie, jak gwarantowała.
-Nathalie, czy Ty przypadkiem nie masz gorączki? - spytał zmartwiony Gabriel - może zmierzę Ci temperaturę?
-Nic mi nie jest. - odpowiedziała krótko asystentka, która miała już dość tego, że Gabriel zrobił się taki nadopiekuńczy w stosunku do niej i nie pozwala jej robić samej niektórych rzeczy, ze względu na jej stan zdrowia. Z drugiej strony uważała to za nawet urocze.

W końcu Gabriel zasiósł ją do łóżka i zmierzył jej temperaturę.
-Masz 38,5°, mówiłem, że masz gorączkę. Powinnaś więcej odpoczywać. Idę zrobić Ci herbatę. - zadecydował Gabriel, dał asystentce buziaka w czoło i wyszedł. A Nathalie została sama w pokoju i próbowała zrozumieć co się właśnie stało. Była z jednej strony bardzo szczęśliwa, z drugiej zawstydzona, o czym świadczyły czerwone rumieńce, które pojawiły się na jej policzkach.

Gabriel, który właśnie szedł do kuchni też analizował sobie w głowie to co przed chwilą zrobił.
-Co to w ogóle było?! Czy ja ją pocałowałem? Dlaczego to zrobiłem? To była takie spontaniczne... nie wiem, co we mnie wstąpiło... przecież ja kocham Emilie. Na pewno?! Aaaahhhh... sam już nie wiem! Dlaczego jak myślę o Nathalie to robię się cały czerwony i serce mi szybciej bije? Co się ze mną dzieje? Czy ja zwariowałem? Jak ja tam teraz wrócę i spojrzę jej w oczy?!!!
Takie myśli kłębiły się w głowie Gabriela. Zrobił herbatę dla Nathalie i w końcu zdobył się na odwagę, żeby wrócić do pokoju.

Kiedy otworzył drzwi zobaczył, że kobieta już śpi, więc odstawił kubek na stoliku nocnym i usiadł na łóżku obok śpiącej asystentki. Przyglądał się jej uważnie, po czym zaczął ją delikatnie głaskać po policzku i po włosach. Uśmiechnął się delikatnie, a do oczu napłynęły mu łzy. Zdał sobie sprawę z tego jak wiele Nathalie dla niego robi, a on nie umie jej w żaden sposób za to podziękować. Chciał wynagrodzić jej wszystko to przez co przeszła, ale nie widział jak. W końcu doszedł do wniosku, że musi to zmienić. Pocałował Nathalie w policzek na dobranoc i sam położył się do łóżka.

Rano, kiedy Nathalie się obudziła Gabriela nie było nigdzie w pobliżu. Wstała, więc z łóżka, wyszła z pokoju i powoli zeszła na dół do kuchni, gdzie zastała szefa. Czekała tam też na nią miła niespodzianka...

"WYRZUTY SUMIENIA" (Miraculous Gabenath)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz