Rozdział VIII

126 11 0
                                    

     Był to list zaadresowany do Nathalie. Gabriel przeczytał go kilka razy i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Na liście było napisane:
"Droga, Nathalie!
Muszę Cię poinformować o niezwykle przykrej nowinie. Nie umiałabym przekazać Ci tego osobiście ani nawet przez telefon, więc piszę list. Nie wiem nawet od czego zacząć. To trudne zarówno dla mnie, jak i dla Ciebie. Nie chciałam Ci tego mówić, bo nikt nigdy nie chciałby usłyszeć takiej informacji, ale może przejdę do rzeczy. Chodzi o to, że Twój brat miał wypadek samochodowy i zginął. Przepraszam, że musiałaś się dowiedzieć o tej sytuacji, ale doszłam do wniosku, że tak wypadało. W końcu mimo tego wszystkiego co się stał to nadal Twoja rodzina i pomyślałam, że Ty także powinnaś o tym wiedzieć. Bardzo mi przykro. Helen"
Gabriel nie wiedział kim jest Helen i o co w ogóle chodzi z całą tą sytuacją. Wiedział tylko, że Nathalie potrzebuje teraz pomocy i wsparcia, a przede wszystkim jego obecności. Siedział w pokoju asystentki i rozmyślał o tym, jak mało o niej wie. Wcześniej myślał, że bardzo dobrze ją zna, a teraz dowiedział się mnóstwo nowych informacji. Okazało się, że Nathalie miała brata, o którym nigdy nic nie wspominała. Gabriel zdał sobie sprawę jak mało rzeczy wie na temat Nathalie, jej rodziny, tego co lubi itd. Ale wiedział jedno: że przyszedł czas, by to zmienić. Na początek musiał odciągnąć ją od myślenia o tej skomplikowanej sytuacji, chciał żeby zajęła się czymś innym, czymś przyjemnym i przestała się zamartwiać.

Kiedy tak myślał i rozważał doszedł do wniosku, że musi poinformować Adriena o fatalnym stanie kobiety, ale oczywiście nikomu nie mógł się przyznać, że przeczytał ten list. Poszedł do pokoju syna i powiedział:
-Adrien, chciałbyś może obejrzeć jakiś film?
-Bardzo chętnie tato! - chłopak uśmiechnął się radośnie.
-Świetnie, ale jedna sprawa, o której musisz wiedzieć. Chodzi o Nathalie... ona też obejrzy z nami film, ale może być taka... trochę... jakby nieobecna...
-Co to znaczy?
-Nie wiem jeszcze do końca o co chodzi, ale chyba w jej rodzinie stała się jakaś tragedia i Nathalie chodzi teraz cały czas bardzo smutna i przygnębiona.
-A, rozumiem. A myślałeś już jak ją pocieszyć?
-Czasami nie da się kogoś pocieszyć, są takie sytuacje, których nie da się naprawić, ale nawet w takich chwilach można pomóc. Wystarczy być przy tej osobie i ją wspierać. Mi też po utracie Twojej matki było bardzo ciężko, ale jej obecność bardzo mi pomogła. Dzięki ciągłemu wsparciu i pomocy Nathalie pogodziłem się z losem, chcę jej dać to samo. - po tych słowach Gabriel spojrzał lekko zmieszany na syna i lekko się zarumienił.
-Tato, widzę, że Nathalie wiele dla Ciebie znaczy i jest Ci bardzo bliska. - chłopak uśmiechnął się do ojca. Wiedział, że Gabriel czuje coś do Nathalie, ale jest zbyt uparty, żeby to przyznać. I miał rację.
-Adrien, przestań - Gabriel zmarszczył brwi - jest dla mnie ważna, bo to moja asystentka i tyle. - Mówiąc to wcale nie był pewien swoich słów. Wiedział, że kocha Nathalie, ale bał się do tego przyznać przy Adrienie, mimo, że jego syn był tego samego zdania.

Niezręczną rozmowę przerwała im Nathalie, która akurat wyszła z łazienki.
-Jestem gotowa. - powiedziała.
Gabriel od razu zerwał się na równe nogi, powiedział Adrienowi, żeby wybrał jakiś film i wyszedł na chwilę z pokoju z Nathalie.
-I jak się czujesz? - pytał zaniepokojony stanem swojej asystenki. - Coś Cię może boli albo może coś Cię trapi?
-Nie... jest w porządku... tylko trochę boli mnie głowa, ale nieważne... chodźmy oglądać ten film...
-A bardzo Cię boli, może przyniosę Ci jakieś tabletki albo może zrobię Ci herbatę, a może jesteś głodna? - dopytywał się zaniepokojony Gabriel.
-Nie... nie trzeba, naprawdę. - Jego nadopiekuńczość bardzo wzruszyła Nathalie, ale była zbyt przygnębiona, żeby zdobyć się na uśmiech, mimo, że bardzo tego chciała. Wrócili, więc razem do pokoju Adrienia i usiedli na kanapie, by zacząć oglądać.

"WYRZUTY SUMIENIA" (Miraculous Gabenath)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz