🧁Good News And Bad News🧁

140 6 8
                                    

- Mickey! Mickey synku gdzie jesteś!? - dalej krzyczała zrozpaczona Jisoo biegając po szpitalnych korytarzach. - Jennie znalazłaś g...? - urwała gdy zobaczyła przyjaciółkę z chłopcem na rękach. Mały Kim był wyraźnie zły. Na jego buźce malował się grymas i miał ręce skrzyżowane na piersi.

- Mickey! - mama chłopca otarła łzy i podbiegła do dziewczyny by odebrać od niej małego rozrabiakę. - Zgłupiałeś kompletnie!? Wiesz jak bardzo się martwiłam!? Ja, ciocia Nini i ciocia Lili odchodziłyśmy od zmysłów ze strachu o ciebie! Tata nie może się denerwować a był tak przerażony że chciał nawet wstać cię poszukać! Mógłby znów dostać krwotoku! Czy ty wogóle myślisz dziecko!? - ale jedyne co spowodowały te krzyki to płacz dziecka.

- Unnie uspokój się! - przerwała jej młodsza Kim. - Nie widzisz że płacze!?

- Gdzie on był?

- Tak się składa że byłaś za bardzo przejęta Tae i jego stanem że zapomniałaś o własnym dziecku! Mickey był głodny a ty kompletnie go ignorowałaś. Więc sam sobie poszedł coś zjeść. Naszczęście jedna z pielęgniarek znalazła go płaczącego na korytarzu i zaprowadziła do kawiarni. Dała mu ciasto i herbatę.

- O Boże przepraszam Misiu. Tak bardzo cię przepraszam. - objęła głowę syna i złożyła na niej pocałunek po czym mocno tuliła. - Jaka ze mnie matka?

- Jesteś świetną mamą Unnie! To zrozumiałe że miałaś głowę zajętą czymś innym i mogłaś się zapomnieć. Z resztą... nic się nie stało.

- Ale mogło stać.

- Ale. Się. Nie. Stało. Więc przestań już panikować. Wszystko już jest dobrze.

- Mickey! Znalazłyście go! - usłyszały głos Lalisy która szybko podbiegła do nich by przytulić siostrzeńca. - Gdzie byłeś książę?

- A tam. Po prostu mu się nudziło więc postanowił pozwiedzać. - powiedziała za Jisoo Nini. Nie chciała żeby przyjaciółka czuła się jeszcze gorzej.

- Jesteś małym niegrzecznym chłopczykiem wiesz o tym Mini? - zaśmiała się ale zaraz zamiast uśmiechu skuliła się z bólu. Złapała za brzuch i zaczęła głęboko oddychać.

- Lili co jest? - Jennie położyła jej dłoń na ramieniu.

- Brzuch mnie boli ale to nic. To pewnie dlatego że nie zjadłam śniadania. - ale ból nie przechodził a starsze dziewczyny zaczęły się poważnie martwić. Najmłodsza członkini BP zaczęła jęczeć z bólu.

- Zawołam lekarza i... - zaczęła Jennie lecz nie dokończyła.

- Lisa ty krwawisz! - Jisoo zobaczyła jak wewnętrzna część spodni dziewczyny powoli przesiąka krwią i tu filmik Tajce się urwał bo chwilę później leżała nieprzytomna na podłodze.

🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️🌨️

Lisa leżała dalej nieprzytomna w szpitalnym łóżku a przy niej siedziały Jisoo i Jennie wyraźnie zmartwione. Mickey został w innej sali ze swoim tatą. Długo nie musiały czekać na przyjście lekarza.

- Dzień dobry paniom. Nazywam się doktor Sungwoo Song. Jesteście panie siostrami mojej pacjentki?

- Tak jakby. - odparła z wachaniem raperka. - Jesteśmy przyjaciółkami ale jesteśmy sobie bliskie jak rodzone siostry.

- Nie wiem czy mogę paniom powiedzieć informacje na temat stanu zdrowia pani Manoban jeśli nie są panie z rodziny.

- Ona jest z Tajlandii. Nikt z jej rodziny nie mieszka w Korei. Ma tylko nas. Proszę nam powiedzieć panie Song. Bardzo się o nią martwimy.

- Ehh no dobrze więc czy pani Manoban dobrze znosiła ciążę a może miewała jakieś problemy?

Oczy obydwóch dziewczyn rozszerzyły się do maximum.

- Ciążę!? - spytały obie na raz.

- Nie wiedziały panie?

- Oczywiście że nie! - zdenerwowała się najstarsza.

- Cóż. Ciąża była wyraźnie zagrożona i wątpię żeby było dane pani Manoban ją donosić. Nawet gdyby teraz nie straciła dziecka to z pewnością zmarło by ono tuż po narodzinach lub poroniłaby w późniejszych miesiącach.

- Ale zaraz zaraz. - przerwała mu młodsza. - Jakto była?

- Pani Manoban poroniła. Stąd to krwawienie. Naprawdę bardzo mi przykro ale jest jeszcze bardzo młoda i napewno nie raz będzie jej dane zostać matką.

- Przecież jak Lisa się o tym dowie to się załamie. - Jennie spojrzała zmartwiona na przyjaciółkę. - Największe marzenie Lisy to było zawsze mieć dziecko. Kiedyś mi mówiła że gdyby miała poronić to by wpadła w kompletną rozpacz...

🍍🍍🍍🍍🍍🍍🍍🍍🍍🍍🍍🍍🍍🍍

No cóż...
Dzisiaj zerwał ze mną chłopak i jestem kompletnie złamana psychicznie ale napisanie tego rozdziału w pewny sposób napewno mnie uspokoiło chociaż to nadal boli jak diabli 🙃🥲💔

Wybaczcie za Liskę ale nowy wątek - jak najbardziej 👍

You & Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz