🧁Girls' Shopping🧁

139 7 12
                                    

- Zobaczysz Lili. Po zakupach humor zaraz ci się poprawi. - oznajmiła Rosé prowadząc samochód. Lisa siedziała na siedzeniu obok niej ale raczej nie pryskała entuzjazmem. Ręką którą miała opartą o drzwi auta podpierała głowę. Mimo wszystko jej stan nie uległ dużej poprawie. Wróciła co prawda do normalnego życia ale nadal odczuwała ogromny smutek a depresja wciąż jej nie opuściła.

Rosie wpadła na pomysł by zabrać ją na zakupy na które obydwie tak bardzo lubiły chodzić. Zwłaszcza we dwójkę. Właśnie jechały do ich ulubionej Galerii.

- Zawsze lubiliśmy jeździć razem na zakupy.

- Nie mam ochoty. Wogóle to ty wyciągnęłaś mnie na siłę z domu.

- Bo wogóle z niego nie wychodzisz! A musisz zacząć znów żyć tak jak dawniej. Masz dopiero 25 lat. Nie możesz teraz się załamać i odciąć od świata kiedy całe życie jeszcze przed tobą. Będziesz mieć jeszcze całą gromadkę dzieci.

- Ja nie chcę mieć już dzieci!

- Ale będziesz więc bądź cicho! O już jesteśmy. - Park zjechała na parking.

- Nie chcę tu być. - jęknęła Lisa kiedy Roseanne otworzyła jej drzwi od samochodu niczym szofer swojej przełożonej.

- No rusz dupę i wysiadaj. Mam cały dzień zaplanowany tylko dla naszej dwójki.

- Jesteś w 9 miesiącu ciąży. Nie powinnaś się przemęczać.

- O mnie się nie martw. Dzisiaj liczysz się tylko ty. Lalisa c'mon girl! Sorrr let's go! - powiedziała z australijskim akcentem.

- "So" nie "sorrr" Rose.

- Nie pouczaj mnie Larrrisa i chodź prędko. - pociągnęła ją za rękę i w końcu wyciągnęła z auta. I tak oto piosenkarka wraz z raperką udały się do centrum handlowego. To znaczy właściwie Rosé pędziła ciągnąc za sobą biedną Manoban.

🥭🥭🥭🥭🥭🥭🥭🥭🥭🥭🥭🥭🥭🥭

- O a ta? Jest prześliczna. - pokazała Tajce jasnoróżową krótką sukienkę.

- Jest brzydka i wygląda jak kostium dla 5 latki na bal przebierańców

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jest brzydka i wygląda jak kostium dla 5 latki na bal przebierańców.

- Ale ona kosztuje prawie 2 tysiące...

- Powiedziałam nie!

- Ok ok to może... - przeszukiwała dalej wieszaki z ubraniami podczas kiedy Lalisa ze skrzyżowanymi rękoma siedziała na małej kanapie obok przymierzalni. - O a ta? - tym razem wybór Park padł na granatowy strój.

 - O a ta? - tym razem wybór Park padł na granatowy strój

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
You & Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz