🧁I Can't With U🧁

133 5 9
                                    

- Najpiękniejsze angielskie imiona żeńskie. - Jimin przeczytał tytuł strony internetowej siedząc na krześle obrotowym przed komputerem. Rosie siedziała na łóżku oparta o oparcie głaszcząc się po już nieco wypukłym brzuchu.

- Oszalałeś?

- Nasza córka musi mieć najpiękniejsze imię.

Ogółem Rosé była już w końcówce 5 miesiąca ciąży a jej brzuch był coraz większy z dnia na dzień. Nie narzekała. Ciąża rozwijała się dobrze a dziewczyna nie czuła się źle więc można było spokojnie oczekiwać porodu.

Miesiąc temu Roseanne i Jimin dowiedzieli się że tak jak wcześniej przewidział chłopak - para spodziewa się dziewczynki. Wszyscy bardzo ucieszyli się z tej wiadomości. No wszyscy oprócz jednej osoby.

Mickey był początkowo szczęśliwy że będzie mieć małego kuzyna ale kiedy wszyscy zaczęli w kółko gadać tylko o maleństwie Jirose i kupować dziecku zabawki, ubranka i inne akcesoria. Mickey poczuł się zwyczajnie zazdrosny. Zawsze był oczkiem w głowie nie tylko swoich rodziców ale też wszystkich dookoła. Dawniej tylko o nim trąbiły wszystkie strony internetowe. Teraz można było przeczytać jedynie:

"Rosé z BLACKPINK i Jimin z BTS spodziewają się dziecka"

"Roseanne Park ze słynnego koreańskiego girlsbandu BLACKPINK i Jimin Park z najpopularniejszego zespołu muzycznego na świecie oczekują na narodziny dziecka"

"Rosé i Jimin - koreańscy słynni piosenkarze oczekują narodzin dziecka"

"Chłopczyk czy dziewczynka? Kim okaże się być dziecko popularnej pary zwanej Jirose"

"Roseanne Park aka Rosé i Jimin Park spodziewają się dziecka. BLINKs i ARMY wariują na punkcie kolejnego maleństwa w BlackBangtan"

Jednak reakcji Jimina nie był w stanie nikt pobić. Ten gdy byli raz na USG by pierwszy raz posłuchać bicia serduszka dziecka ten dosłownie popłakał się w gabinecie ze szczęścia.

Gdy dowiedzieli się że to będzie dziewczynka piosenkarz nie krył radości. Krzyczał na cały dom i obdzwonił chyba wszystkich ludzi jakich zna by powiedzieć im że będzie mieć córkę. Oczywiście wszyscy im gratulowali ale jednocześnie współczuli Rosé bo widzieli jak zachowuje się jej narzeczony.

ChimChim latał po sklepach jak mucha. Cały dom był zapewniony rzeczami dla maleństwa. Wszystko musiało być ładne, gustowne, dziewczęce i oczywiście cholernie drogie bo każdy by się załamał patrząc na wydatki Parka które poszły tylko na zakup rzeczy dla dziecka. Każdą z zakupionych rzeczy albo prał albo dezynfekował. Musiał mieć 100% pewność że żadna bakteria nie dostanie się do jego ukochanej maleńkiej córeczki.

Roseanne nie ukrywała że zaczynało ją to coraz bardziej denerwować. Rozumiała że ten nie może się już doczekać aż zostanie tatą ale chłopak zdecydowanie przekraczał granice. Chłopacy śmiali się z niego i nawet tego nie ukrywali. Zdążył już nawet pobić Tae w byciu nadopiekuńczym ojcem a przecież jeszcze nawet jego dziecko się nie urodziło...

- O! Aurora?

- Nie! Nie rób z niej jakiejś księżniczki Disneya. - zaprzeczyła stanowczo.

- Eveline?

- Brzmi staroświecko.

- Danielle?

- Zbyt popularne. Chcę żeby imię naszej córki było wyjątkowe.

- Hmm to może... Sofie?

- Żartujesz prawda?

- Rose?

You & Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz