11

1.4K 45 3
                                    

Obudziłam się rano i spojrzałam na zegarek cholera już 6 szybkim krokiem wstałam i ubrałam się w luźne ubrania, nie widzę sensu na ubieranie się jakoś mega ładnie do samolotu w którym będę siedzieć jakoś 3h poszłam do kuchni w którym był już matty.

- a ty co tu robisz? - zapytałam.

-siedzę a ty? - zapytał.

- za około 30 min będę jechać na lotnisko? Zapomniałeś?

- ejj faktycznie to dziś zawieść cie? - powiedział.

- no możesz - przynajmniej nie stracę kasy na taksówkę - wjedziemy jeszcze do Nico chce się z nim pożegnać okej?

-nie ma problemu - powiedział i poszedł do siebie.

A ja zaczęłam robić sobie jakieś szybkie śniadanie i herbatę usiadłam przy stole i zaczęłam jeść.

Ja- wstałeś?

Ja- śpisz jeszcze?

Ja- ojojoj chyba jeszcze śpi

Ja- ja pierdziele ale śpioch

Ja- napisz jak wstaniesz <3

Spojrzałam na zegarek była już 7:10 zaczęłam powoli zbierać swoje rzeczy z trudem żegnałam się z tym domem z wspomnieniami z tym wszystkim..  Moje rozmyślenia wyciszył Matty wchodząc mi do pokoju bez pukania.

-nauczysz się kiedyś pukać? - zapytałam się

- oczywiście że nie - zaśmiał się a ja razem z nim - jeżeli chcesz się pożegnać z Nico to musimy jechać bo inaczej nie zdążymy.

-dobra jedźmy - powiedziałam pod nosem.

Oboje poszliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę droga do mieszkania Nicoli trwa około 15min, razem z gotówką wyszliśmy z auta i poszliśmy do mieszkania nicoli matty oczywiście wchodzi bez pukania bo czemu miał by pukać. Relacja pomiędzy Nico a moim bratem była naprawdę silna uwielbiali się wręcz kochali. Z swojej sypialni wyszedł zaspany Nico.

-co wy tu robicie? - powiedzial zachrypniętym głosem.

- przyjechałam się pożegnać o 9 mam lot zobaczymy się dopiero jak wrócisz do Włoch - powiedziałam i podeszłam bliżej.

-będę tęsknił - oznajmił

-też

- będę dzwonić rano wieczorem i w każdej wom ej chwili. - powiedział po czym mnie przytulił a ja się w niego wtuliłam.

-oooo wyglądacie tak słodko że normalnie jednorożce się przy was chowają. - wtrącił się matty a my oboje zaczęliśmy się śmiać. - najchętniej bym wam nie przerywał ale musimy jechać lepiej być wcześniej niż się spóźnić.

Nico spojrzał mi w oczy po czym delikatnie mnie pocałował odwzajemniłam go po chwili byłam już w aucie w drodze na lotnisko myślałam czy związek na odległość przez dłuży okres czasu przetrwa.

Nico=) - napisz jak wylądujesz

Ja - dobrze dobrze <3

Podjechaliśmy pod lotnisko ja i mój brat wyszliśmy z auta .

-pamiętaj siostra że zawsze możesz dzwonić pisać a ja zawsze będę do twoje dyspozycji - powiedział a ja go przytuliłam.

-dziękuję - spojrzałam na niego - ty też dzwoń do mnie czasem - oboje się zaśmialiśmy.

- będę będę - powiedział w śmiechu.

-muszę już iść za 20 minut mam lot-uśmiechłam się.

-no idź idź do zobaczenia.

-do zobaczenia - powiedziałam po czym weszłam na lotnisko.

20 minut później siedziałam już w samolocie miał startować nie wiedziałam sama już czy chce tego z jednej strony zawsze marzyłam o większej karierze sportowej a z drugiej tu mam wszystkich przyjaciół i nicole..

-----
Dosyć krótki ale jest mam nadzieję że się podoba dajcie znać w komentarzu.

Dziś około 20-21 mogą pojawić się dwa co wy na to?

Zachęcam do dawania gwiazdek <34

Dream girl | Nicola Zalewski   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz