Wszystko było dobrze do dnia, w którym Anya dowiedziała się, jak przychodzą na świat dzieci. Ta lekcja biologii była zapewne pierwszą lekcją, na której dziewczynka aż tak uważnie słuchała.
Becky widząc jej zaskoczenie, zapytała ją po cichu:
— Ty naprawdę myślałaś, że dzieci przynosi bocian.
— Że rodzą się na polu kapusty — odparła śmiertelnie poważnym tonem. Kiedyś w sierocińcu, ktoś tak powiedział i uznała to za prawdę. I aż do czasu tej pamiętnej lekcji, żyła w tym przeświadczeniu.
— Nigdy nie interesowałaś się tym tematem? — zapytała Becky. — Serio jesteś dziwna...
Miała o wiele ważniejsze zmartwienia na głowie. Każdego dnia musiała pilnować by rodzice nie odkryli jej sekretu. To skąd pochodziła, nie miało żadnego znaczenia, gdy w grę wchodziła walka o przetrwanie kolejnego dnia.
A jednak odkąd w piątej klasie miała egzamin z biologii, wciąż nie mogła przestać o tym myśleć.
Każdy ma mamę i tatę, którzy sprowadzili go na ten świat...
Ale Ty wychowywałaś się w laboratorium. Twoje pierwsze wspomnienia pochodzą z tego miejsca.
Może jesteś inna niż wszyscy bardziej niż ci się wydaje?

CZYTASZ
Orzacha podziemna [spy x family ff]
FanficOrzacha podziemna, orzech ziemny, orzech arachidowy, fistaszki (Arachis hypogaea L.) - gatunek roślin z rodziny bobowatych. Pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie zaczął być uprawiany na przełomie trzeciego i drugiego tysiąclecia p.n.e. Obecnie szero...