Przebrałam się w mój strój do treningów i nabrałam więcej powietrza w płuca.
Wszyscy byliśmy już po obiedzie i zdążyliśmy odpocząć aby nie szarżować z pełnymi żołądkami. Przy okazji Natasha zaniosła jedzenie naszemu nie pocieszonemu więźniowi, wspomniała również o tym że Loki ponoć mnie wyczekiwał. Jego niedoczekanie.- Gotowa?- Natt znalazła się obok mnie i zmierzyła swoim wzrokiem.
Skinęłam twierdząco głową i uśmiechnęłam się zawadiacko.
- Nie mogę się doczekać, aż skopie ci ten zgrabny tyłek. - Powiedziałam i klapnęłam ją we wcześniej wspomnianą część ciała.
Kobieta zaśmiała się głośno i wykonała ten sam ruch na mnie.
- Lepiej żeby Stark się nie dowiedział bo będzie zazdrosny. - Prychnęła na co wzruszyłam rozbawiona ramionami.
- To zostanie między nami. - Szepnęłam puszczając jej oczko. - Gotowa?
Kobieta skinęła głową, zgarbiła nieco swoją sylwetkę a lewą stopę postawiła do przodu.
Oceniłam wzrokiem jej gardę, zauważając pierwszą lukę.Odbiłam z miejsca, na początku myląc Natt kierunkiem moich stóp. Nawet się nie zorientowała kiedy zdążyłam uderzyć w jej bok. Z jej zaciśniętych ust wydobył się przygłuszony pomruk.
Posłałam jej triumfalny uśmiech i odsunęłam się do tyłu. Dokładnie przyglądałam się jej ruchom, jednak gdy rudowłosa postanowiła wystrzelić jak z procy w moim kierunku, przybrałam gardę blokując tym samym jej żelazne ciosy.
W końcu niestety udało jej się mnie trafić. Myślałam że wypluje zaraz jakiś bardzo ważny organ.
Nasza walka jednak trwała dalej, w miarę upływu czasu pozostali na sali odpuścili swoje zajęcia i przyglądali się z zainteresowaniem naszemu pojedynkowi.
- Remis?- Wydyszała podając mi dłoń.
- Remis. - Wykaszlałam wstając z jej pomocą.
- Chce się z wami zmierzyć. - Odrzekł Steve, na co prychnęłam.
- Obawiam się że to na kiedy indziej, dzisiaj zbyt poważnie to wzięłyśmy. - Zaśmiałam się, po chwili krzywiąc z bólu. - Natt, połamałaś mi żebro.
- W podzięce za nadgarstek. - Uniosła lewą opuchniętą dłoń.
- Musimy iść do lecznicy. - Burknęłam.
***
Siedząc na kozetce nadal śmiałam się pod nosem. Mnie i Romanoff trochę poniosło, jednak dawno się tak nie bawiłam.
Gdy usłyszałam pukanie do drzwi gabinetu, uniosłam swój wzrok dostrzegając Starka.
- Jak się ma moja siłaczka?- Zaśmiał się jednak na jego twarzy dostrzec można było zmartwienie.
- Pan doktor dobrze o mnie zadbał. - Powiedziałam i podeszłam do mężczyzny.
Stark objął mnie delikatnie swoimi ramionami i złączył nasze usta.
- Następnym razem może tak nie szarżujcie. - Mruknął spoglądając uważnie w moje oczy.
- Dobrze się bawiłam. - Wzruszyłam ramionami.
- Może tak ale wolałbym gdybys nie musiała się obnażać przed doktorkiem. - Przewrócił oczami, podając mi t-shirt.
- Jesteś zazdrosny?- Zapytałam przyglądając mu się z delikatnym uśmiechem. Stark westchnął i pokręcił głową na boki.
- Chce by to co moje, pozostało moje. - Powiedział nieco zbyt twardo.
Zatkało mnie po tych słowach.
- Stark, nie sądzisz że trochę teraz przesadziłeś?- Uniosłam niebezpiecznie brew.
- Z czym? Z tym że chce cię mieć tylko dla siebie bo wariuje z miłości?- Również uniósł brew, jednakże uśmiechając się na swój sposób.
Tony zbliżył się do mnie i ułożył dłonie na moich biodrach. Próbowałam jednak grać obrażoną i niedostępną.
- Nawet nie wiesz jak to na mnie działa, gdy jesteś nabuzowana. - Mruknął i złożył pocałunek pod moim uchem.
Zadrżałam pod jego dotykiem, błagając o litość samego boga.
- Stark. - Szepnęłam zaciskając powieki.
Walczyłam z demonami, chciałam go tu i teraz. Potrzebowałam go, jednak zdrowy rozsądek mówił mi bym przestała.
- Chodźmy do domu. - Mój głos drżał. - Ktoś nas przyłapie.
- Natasha? Przesłuchuje jelonka, a reszta doskonale się sobą zajmuje. - Spojrzał mi prosto w oczy. - My tez powinnismy się sobą zająć.
Ponownie przymknęłam powieki gdy zaczął całować moją szyje. Usadowił mnie na kozetce i zdjął górną część garderoby, przejeżdżając opuszkami palców po świeżym bandażu. Stark poluzował swój ciemny krawat i nie zrywając ze mną kontaktu wzrokowego, odpiął pasek by po chwili opuścić spodnie poniżej bioder.
- Połóż się wygodnie kochanie, musimy być ostrożni z twoim aktualnym stanem. - Szepnął posyłając mi delikatny uśmiech.
Wykonałam jego polecenie, po chwili znowu czując jego czuły dotyk. Mężczyzna złapał boki moim legginsów i ściągnął je ostrożnie, wraz z bokserkami.
- Kocham cię Olivio i nie pozwolę by żaden inny cię miał. - Burknął namiętnie i nie czekając dłużej, wszedł we mnie zaciskając dłonie po bokach kozetki.
Przysięgam że w jego głosie słyszałam obsesje i tak bardzo chciałam by nie było to nic złego.
Mimo wszystko puściłam to w niepamięć i oddałam się naszej rozkoszy, tak bardzo podniecał mnie jego głos, dotyk i zapach że nie musiało długo trwać bym doszła. Stark zadbał o to by nic mnie nie bolało.
- Co powiesz na kolacje przy świecach?- Zapytał pomagając mi wstać na równe nogi.
- Idealne zakończenie dnia. - Posłałam mu szczery uśmiech, gładząc moje niefortunne włosy.
Tony poruszył zabawnie brwiami i niespodziewanie oderwał mnie od ziemi, wynosząc z gabinetu niczym księżniczkę.
Przemierzał ze mną korytarze, kierując się do windy. Tam o dziwo spotkaliśmy Fury'ego.- Słyszałem o twoim treningu z Natashą. - Zagadał czarnoskóry, na co skinęłam głową. - To bardzo dobrze że dbacie o formę, jednak nie radziłbym przeginać. Co gdyby ludzie was potrzebowali, a wy leżycie połamane?
- Bez przesady, jesteśmy w stanie się poruszać. - Powstrzymałam się od przewrócenia oczami. Fury jednak miał rację.
- Wiesz o co mi chodzi Olivio. - Powiedział i gdy winda się zatrzymała spojrzał na mnie i Starka po raz ostatni. - Trzymajcie się. - Pożegnał nas i wyszedł na docelowym piętrze.
- Nie tylko mnie się od niego zbiera. - Stark zaśmiał się, a gdy posłałam mu ostrzegawcze spojrzenie, odsunął się krok do tyłu. - No co, tylko żartowałem.
- Obyś postawił mi dobre wino. - Mruknęłam.
- Oczywiście gwiazdeczko, dla ciebie wszystko.
________________
będąc szczera.. trudno mi było napisać ten rozdział, ale to sami możecie się domyślać.
rozdział jest mało wymagający, gdyż nie miałam lepszego pomysłu, wybaczcie:(((
CZYTASZ
Yours Forever||Tony Stark (ZAWIESZONE)
FanfictionOlivia Brown, elegancka kobieta która zakończy swoją karierę prawnika i zatrudni się jako asystentka Tony'ego Starka. Tych dwóch szybko połączy głębokie uczucie, możliwe jednak, że niewiele większe od pożądania. W życiu Olivii pojawią się sytuacje...