Perspektywa Ron
Obudziłem się z nie wyjaśnionych przyczyn. Zerkając na zegarek stojący na półce, zobaczyłem, że wskazówki pokazują drugą w nocy.
Już miałem zamykać oczy z powrotem, gdy usłyszałem cichy płacz, podniosłem się do siadu, po czym spojrzałem na łóżko Blaise, z którego najprawdopodobniej wydobywał się płacz.
Najciszej jak mogłem, podszedłem do łóżka drugiego chłopaka, a po chwili ściągnąłem z jego głowy kołdrę. Twarz Zabiniego była cała mokra od płaczu.
-Hej co się stało?- spytałem cicho i siadłem na łóżku, tak by móc na niego patrzeć.
-Nic- odpowiedział szeptem odwracając głowę
-Skoro płakałeś, więc musiało się coś stać- powiedziałem, przy okazji rzucając zaklęcie wyciszające.
-Naprawdę nic się nie stało, możesz iść dalej spać- oznajmił, dalej nie patrząc na mnie.
-Blaise Zabini, jeśli zaraz mi nie powiesz, co się stało, to będziesz spać na kanapie w salonie, chyba że przygarnie cię któryś z moich braci.
-Eh no dobrze po prostu maiłem koszmar- odpowiedział, patrząc mi w oczy.
-Naprawdę tego nie chciałeś mi powiedzieć, to nie powód do wstydu przede mną nie musisz nikogo udawać, w końcu każdy z nas jest istotą ludzką.- powiedziałem na jednym tchu i przytuliłem go.
Nikt nic nie mówił, po prostu siedzieliśmy w ciszy wtuleni jeden w drugiego. Wiedziałem, że tego potrzebuje najzwyklejszej ciszy.
Pamiętam, jak byłem młodszy i za każdym razem, kiedy miałem koszmar, biegłem do rodziców lub braci, którzy mnie przytulali i siedzieliśmy w absolutnej ciszy.
Chwilę później, kiedy chłopak się uspokoił, pocałowałem go w policzek i wróciłem do swojego łóżka.
-Ron mogę spać z tobą?-zapytał, a ja w geście akceptacji posunąłem się, by Blaise się zmieścił.
-dziś przyjeżdża Hermiona z Pansy- powiedziałem, kiedy chłopak położył się obok.
-a Draco i Harry?-zapytał, usadowiając się tak by, mógł patrzeć w moim kierunku.
-Jutro, ale tylko oni będą tu spać Hermiona i Pansy będą spać u Ginny- oznajmiłem, przeczesując włosy chłopaka.
-Złączamy nasze łóżka?- zapytał, na co przytaknąłem, dalej bawiąc się jego włosami.
Blaise przytulił mnie, po czym zamkną oczy, po niedługim czasie chłopak zasną, co uczyniłem i ja.
~
~~~~~~~~~
Po południu
~~~~~~~~~~Siedziałem owinięty kocem w swoim pokoju, czytając książkę i wraz z Blaisem słuchałem muzyki.
Chłopak wpatrywał się w plakaty porozwieszane na ścianach i co jakiś czas wpatrywał się we mnie.
-Sporo masz plakatów kruma fan?- zapytał, śmiejąc się chłopak po tym, jak zrobiłem się czerwony.
-może- powiedziałem, po czym wróciłem do lektury.
Cisza jednak nie potrwała długo, bo już po chwili w pokoju była Hermiona i Pansy.
-Tęskniliście?- zapytała Parkinson, siadając obok Blaise'a. Niestety niedostała odpowiedzi, ponieważ za chwilę temat powędrował w inną stronę.
-Na Merlina Ronaldzie ty czytasz?!- wykrzyczała brunetka z burzą loków na głowię
-Co w tym niezwykłego?- zapytałem, odkładając książkę na jej miejsce.
-Nigdy dotąd nie widziałam cię z książką w ręku.- oznajmiła, chwytając się za serce, udając zawał.
-Ron co to za wisiorek na twojej szyi?- zapytała druga dziewczyna.
-Dostałem go w prezencie- odpowiedziałem, przez co poczułem ciepło na moich policzkach.
Dziewczyny po minucie mówienia o naszyjniku opowiadały nam o wigilii u rodziców Hermiony, na której ci poznali Pansy jako dziewczynę mojej przyjaciółki
(wcześniej mówiły, że są przyjaciółkami)Reszta dnia spędziliśmy na dworze, bawiąc się w śniegu, a do domu przywołała nas dopiero gorąca herbata.
--~~~~~--
Hejka mam nadzieję, że rozdział się spodoba.
Dziękuję wam za wspaniałe komentarze motywujące mnie do napisania następnego rozdziału, jesteście wielcy ♡♡.
Dziś rozdział trochę krótszy, ale mam nadzieję, że równie dobry.
Dziękuję za wszystkie wyświetlenia i głosy
Zapraszam do zaglądnięcia na mój profil, i zobaczenia innych moich prac.
Dziękuję za przeczytanie miłego dnia i nocy ♡♡♡♡.
CZYTASZ
Nie uciekaj, rudzielcu!
Fiksi PenggemarRon ostatnio cały czas kłóci się z przyjacielem przez to, że ten załatwia swoje sprawy. A Blaise próbuje poukładać sobie mętlik w głowie wywołany przez pewnego rudzielca. Główny ship: Blairon (Blaise Zabini x Ron Wesley) mogą pojawić się: pansmione...