Rozdział II

53 3 0
                                    

- Jak masz na imię?- spytał mnie chłopak, gdy jechaliśmy do jego domu.
- Mia, a ty?- odpowiedziałam niepewnie.
- Mia James?!- spytał prawie krzykiem.
- Tak, pan mnie zna?
- Jaki pan. William. Słyszałem o twojej historii, a parę dni temu w naszym szpitalu była policja i sprawdzał czy cię u nas nie ma.
- Co ja mam zrobić? Ja nie zabiłam Kate, to była moja najlepsza przyjaciółka. A gdy powiem policji jak naprawdę było to mi nie uwierzą, bo nikt z domu dziecka nie potwierdzi bojąc się kary.
- Spokojnie. Jesteśmy na miejscu. Umyjesz się, zjesz coś, opatrzę ci nogę i wtedy zastanowimy się co dalej robić.
Wyszedł z samochodu, podszedł do drzwi z mojej strony i wziął mnie na ręce. Otworzył drzwi, a moim oczom ukazał się przepiękny salon połączony z nowoczesną kuchnią.
- Jak to pięknie.- powiedziała automatycznie, a Will tylko się uśmiechnął.
- Tutaj masz łazienkę, parę ubrań. Umyj się a potem chodź do kuchni. Uważaj na nogę. Może ci pomóc.
Co on sobie myśli. Fakt jest przystojny, cholernie przystojny, ale ja nie jestem laską którą można od tak wyrwać.
- Nie dzięki poradzę sobie.
Weszłam do łazienki. Czułam się jak królowa w zamku. Od 10 lat nie byłam w normalnym domu. Co prawda dom moich rodziców jest duży i podobny do tego domu, ale ciotka go sprzedała jako mój prawny opiekun (bo dom rodzice przepisali na mnie), aby mieć pieniądze na wyjazd do Stanów a mnie oddala do domu dziecka. Umyłam się chociaż nie było łatwo ze skręconą kostką. Ubrałam się w ubrania, które Will mi zostawił. Zastanawiało mnie jedno skąd on ma takie ubrania, chyba nie jest bohaterem, krąży ratuje takie dziewczyny jak ja. Wyszłam z łazienki i skierowałam się do kuchni. Usłyszałam jakieś dwa męskie głosy. Jeden to Will, a drugi... chyba nie zadzwonił na policję. Nie zdążyłam się ukryć, bo Will mnie zauważył.
- O Mia chodź. Przedstawię ci kogoś- podeszłam niepewnie- to jest Tom mój kolega ze szpitala, ortopeda. Pomyślałem, że lepiej by było gdyby twoją nogę opatrzył specjalista.
- Cześć, Tom- facet podał mi rękę i uśmiechnął się do mnie.
- Cześć Mia.
- Usiądź i pokaż tą nogę- wypełniłam polecenie.- nie dobrze to wygląda. Noga spuchła. Najważniejsze żebyś nie chodziłam na tej nodze. O kulach możesz. Boli cię?
- Trochę- ale gdy dotknął moją kostkę to aż podskoczyłam.
- Chyba nie trochę. Najlepiej by było jechać do szpitala i zrobić prześwietlenie, ale jeśli nie możesz to dam ci przeciwbólowe i zabandażuje nogę. Ale jeśli bśl będzie się nasilał koniecznie do szpitala.
- Dziękuję- powiedziałam speszona. Dwóch przystojnych facetów się o mnie troszczy. Nigdy się tak nie czułam.
- Dzięki Tom, odprowadę cię- wtrącił się Will- a ty się stąd nie ruszaj.
Po 5 minutach wrócił i usiadł obok mnie. Bosko pachnął.
- Powiedz mi ty nie masz żadnej rodziny?
- Z tego co ja wiem to nie. Chyba że jestem źle poinformowana.
- Poczekaj sprawdzimy w internecie. Może coś znajdziemy.- zaczął szperać w necie.- a ten facet. Nie znasz go? Takie samo nazwisko, pochodzi z tego samego miasta co ty, imiona rodziców, czyli twoich dziadków też się zgadzają.
Skąd on tyle o mnie wie.
- Poszukałem trochę na twój temat jak się myłaś- powiedział widząc moją minę. Rzuciłam okiem na tego faceta, którego Will znalazł w internecie.
- Chyba go skądś kojarzę.
- Nazywa się Mike James. Jest prawnikiem i to wysokiej klasy.
- Tata raz coś wspominał o jakimś prawniku Mike-u, ale nie wiem nic o nim.
- A jest możliwość, że to twój wujek? Co tata o nim mówił.
- Niewiele. Byłam wtedy mała i nie dużo pamiętam. Ale z tego co wiem to niezbyt dobrze o nim mówił.
- Może on ci pomoże tym bardziej, że jest prawnikiem.
- Ale ja nic o nim nie wiem.
- To się dowiesz. Dobra jedz. Jutro pojedziemy do niego. Może coś doradzi. Najpierw jako zwykli klienci, a potem może jaki rodzina.
- Ale ja nie mam pieniędzy na tak drogiego adwokata.
- Przecież to twoja rodzina.
Zjadłam i poszłam spać, bo było już późno. Noga mnie jeszcze bolała, ale mniej bo wzięłam tabletki. Will dał mi przepiękny pokój, choć miałam wrażenie, że on by wolał, abym u niego spała. Dzisiaj chyba z dziesięć razy mówił mi jak jestem piękna.

Hope (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz