Rozdział 11

770 54 11
                                    

Zdenerwowany mężczyzna wszedł do pokoju chłopaka. Matthew spodziewał się wizyty Frankowskiego, doskonale wiedział po co przyszedł. Nie chętnie wstał i podszedł do drugiego. Stali chwile w ciszy, patrzyli sobie prosto w oczy. Młodszy opierał się o ścianę, natomiast drugi usiadł w fotelu, który stał w koncie pokoju.

- Czy tobie do reszty odpierdoliło?- Spytał z irytacją Przemek.

- Okej to nie było odpowiedzialne, ale co miałem zrobić?- Rzekł wyższy siadając na kanapie naprzeciw niego.

- Nie wiem, na przykład nie całować go, niepotrzebnie robiąc mu nadzieje?

Matthew miał wyrzuty sumienia. Wiedział, że to co zrobił było nie na miejscu, ale wtedy nie umiał postąpić inaczej. A może po prostu nie chciał widzieć innych opcji? Widział jak drugi mordował go wzrokiem, było to lekko dekoncentrujące.

- Matty co się z tobą dzieje? Ostatnio gdy rozmawialiśmy doszedłeś do wniosku, że nie będziesz zwracać uwagi na zachowanie Zalewskiego. Sam powiedziałeś, że to nie ma prawa bytu. A teraz?

Zdania wypowiedziane przez chłopaka uderzyły w Cash'a. Słowa jak najbardziej były trafne, dały dużo do zrozumienia mężczyźnie. Przemek zawsze był bezpośredni i umiał doskonale argumentować swoje wypowiedzi. Zawsze dawały młodszemu dużo do myślenia.

- Postąpiłem źle, moje zachowanie było nie w porządku. Ale nie wiem czego oczekujesz, jeśli chcesz bym przyznał Ci rację to tak jak zawsze ją masz.

-Nie o to mi chodzi, nie przyszedłem tu po pokłony. Cieszę się, że zrozumiałeś co miałem Ci do przekazania. I następnym razem zastanów się nad tym co robisz. Domyślasz się pewnie, że teraz mój chłopak musi pocieszać Nicole, bo ty zachowałeś się nie okej. Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy.- Przerwał po czym dodał kilka słów.- I pomyśl nad tym czy nie wybrałeś błędnej drogi. Bez sensu byście oboje ranili siebie nawzajem swoim postępowaniem.

Chłopak wyszedł zamykając za sobą drzwi. Jak zwykle Frankowski miał dużo racji w swojej wypowiedzi. Matthew położył się na łóżku, rozmyślając nad słowami bruneta. Czy jego rozwiązanie nie było najlepszą opcją? Nie umiał patrzeć na cierpienie swoje i jego miłości, ale zdawał sobie sprawę, że ich relacja nie ma przyszłości. Co miał zrobić? Pójść i wyznać swoje uczucia chłopakowi? Logiczne było to, że chłopak na samym początku wyparł tą myśl. Nie bał się reakcji Zalewskiego, wiedział dobrze, że drugi darzy go takim samym uczuciem. Obawiał się, że mogliby wejść w związek.

Frymuśne uczucie  | Nicola Zalewski x Matty CashOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz