Projekt Baśniowy - "Książę Białych Pawi"

2.9K 89 10
                                    

Praca inspirowana bajką "Księżniczka łabędzi" (1994)


***

I rok Hogwartu:

– Widzieliście ją...? – zapytał Draco, dzieląc się pogardliwym uśmieszkiem. – Widzieliście tę całą Hermionę Granger? Co za okropne włosy! Te koszmarne zęby! A ponadto podobno jej rodzice to mugole! Jest naprawdę beznadziejna!

– Czułam, że ten cały Malfoy to taki mały krętacz! – Hermiona prychnęła i założyła ręce na piersi. – To zwykły, blady tchórz! Powinniśmy go unikać i nigdy nie wdawać się z nim w żadne dyskusje, bo nie jest wart nawet sykla naszej uwagi!

II rok Hogwartu:

– Jeśli to w ogóle możliwe, to Granger w tym roku zrobiła się jeszcze brzydsza! – Draco obserwował Gryfonkę spokojnie uczącą się na szkolnym dziedzińcu. – A jeśli potwór Slytherina naprawdę ma zamiar wymordować wszystkie szlamy, to mam nadzieję, że nie będzie zbyt długo zwlekał z pozbyciem się akurat jej!

– Serio myślicie, że Malfoy mógłby być Dziedzicem Slytherina? Ten blady wymoczek wciąż trzymający się szaty tatusia? Naprawdę nie sądzę! Jest przeciętny we wszystkim poza rzucaniem obelgami. W tym jest tylko żałosny – podsumowała Hermiona w czasie rozmowy ze swoimi przyjaciółmi.

III rok Hogwartu:

– Granger chyba postanowiła zawsze stawać w obronie wszystkich żałosnych zasmarkańców takich jak Potter, Łasica i nawet ten przygłupi gajowy! – Draco splunął z obrzydzeniem. – W sumie sama jest strasznie żałosna i brzydka, więc rola obrońcy przegranych idealnie do niej pasuje!

– A może jednak trochę szkoda, że Hardodziob nie pozbył się Malfoya raz na zawsze? – westchnęła tęsknie Hermiona. – Naprawdę oglądanie jego szpiczastej twarzy to jedna z bardzo niewielu rzeczy ze świata magii, za którą nigdy bym nie zatęskniła!

IV rok Hogwartu:

– Widzieliście, jak ta przemądrzała Gryfonica wisiała wczoraj na ramieniu Kruma? – sarkał Draco, wciąż wyrażając miną i gestem swój niesmak. – Głupia szlama, chyba myślała, że jest królową zamku! Wyobrażacie sobie, co by wyszło, gdyby ta dwójka się kiedyś ze sobą skrzyżowała? Szlamowaty kaczor o okropnie brzydkich zębach i krzaczastych włosach! – Blondyn ryknął śmiechem na własne słowa.

– Szkoda, że profesor Moody nie mógł zostawić Malfoya na stałe jako fretkę! – Hermiona na chwilę się rozmarzyła. – I szkoda, że nie mamy już w szkole Hardodzioba! Fretki to przecież ulubiony przysmak hipogryfów!

V rok Hogwartu:

– Granger i ci jej głupi, wierni giermkowie, jak nic wkrótce wpakują się w kolejne kłopoty – przewidywał Draco, gdy popijał w Trzech Miotłach piwo kremowe w towarzystwie swoich przyjaciół. – A ja tam wtedy będę, by móc z bliska zobaczyć, jak zostaną za to odpowiednio ukarani!

– Malfoy tak bardzo podlizuje się Umbridge, że jest to nawet bardziej żenujące, niż czasy, gdy bez przerwy straszył wszystkich swoim ojcem! – stwierdziła drwiąco Hermiona, patrząc na Dracona, który właśnie z uwagą słuchał rozkazów tej przeklętej, różowej ropuchy.

VI rok Hogwartu:

– Mogłoby się wydawać, że Granger wraz z ujarzmieniem tego gniazda szczura na głowie, zacznie wreszcie racjonalnie myśleć! Dlaczego nie mogłaby się wreszcie uwolnić od tych dwóch frajerów, którzy wciąż wciągali ją w kolejne kłopoty? Co za nierozważna dziewucha! – denerwował się Draco, widząc jak trójka znienawidzonych przez niego gryfonów pochyla się razem nad starą książką do eliksirów.

DRAMIONE - MINIATURKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz