Rozdział 13
Konkluzje
— Harry?
Harry chrząknął i przyłożył dłoń do oczu.
— Siri?
Syriusz podbiegł do łóżka, złapał chłopaka i mocno go przytulił.
— Nic ci nie jest!
Potter przewrócił oczami.
— Czułbym się lepiej, gdybyś przestał mnie tak ściskać.
Animag puścił chrześniaka i przysiadł na brzegu jego łóżka.
— Martwiliśmy się. Byłeś tak bardzo słaby po rzuceniu tamtego zaklęcia.
— Jak długo byłem nieprzytomny?
— Dwa dni.
Harry usiadł.
— Gdzie są pozostali?
— Poppy zmusiła ich, by położyli się do łóżek po tym, jak Ginny zasnęła tu na stojąco trzy razy.
Harry podniósł się na łóżku.
— Młody człowieku, co ty wyprawiasz?
Pani Pomfrey podbiegła do łóżka swojego pacjenta.
— Ja, ee... — Harry zrobił się czerwony pod wpływem przenikliwego spojrzeniem pielęgniarki.
— Cokolwiek chcesz zrobić, to może poczekać minutę. Najpierw cię zbadam. — Rzuciła kilka diagnostycznych zaklęć. — W porządku. Możesz iść, ale bądź ostrożny. I uważaj na ramię, wciąż jeszcze nie jest do końca zaleczone. — Harry kiwnął głową i wstał z łóżka, starając się nie chwiać zbyt bardzo. Szybko zarzucił swoją szatę na szpitalną piżamę i skierował się do wieży Gryffindoru, żeby się spokojnie przebrać. Syriusz ruszył za nim.
— Co się jeszcze działo? Wszyscy cali?
Syriusz potwierdził skinieniem głowy.
— Nic nam nie jest. Płynne Szczęście zadziałało bezbłędnie, a eliksiru wystarczyło akurat dla mnie, Lunatyka, Tonks i Weasley'ów. Moody dorobił się nowej blizny do kolekcji, a Hagrid większość bitwy spędził pod zaklęciem unieruchamiającym. Jedyną ofiarą śmiertelną był Dumbledore.
— A Śmierciożercy?
— Dwóch nie żyje. McNair oberwał od Wierzby, która złamała mu kark, a drugiego ugryzła Nagini. Reszta trafiła do Azkabanu. Czekają na ciebie, żeby ruszyć z procesem.
— Więc... to już naprawdę koniec?
Syriusz się uśmiechnął.
— Koniec bitwy. Teraz musisz się zmierzyć z tytułem Wybawcy Czarodziejskiego Świata.
Harry jęknął.
— Tylko mi nie mów, że..
— Obawiam się, że tak. McGonagal nie wpuściła nikogo do szkoły bez twojej zgody, ale jestem pewny, że Rita wysyła sowę co dwadzieścia minut pytając czy już się obudziłeś i jesteś gotowy do udzielenia wywiadu.
Harry prychnął.
— Domyślam się. — Zatrzymał się przed portretem Grubej Damy. — Dyrdymały.
Kobieta z uśmiechem przywitała Harry'ego, otwierając przejście.
— Miło cię widzieć całego i zdrowego!
CZYTASZ
Spisane... [karty]
FanfictionOpowiadanie nie należy do mn, tylko je udostępniam. Dopiski tłumaczki zostawiam. autor: Dysperdis link do oryginału: http://www.fanfiction.net/s/3400542/1/ gatunek: Romance/Angst długość: 14 status: zakończony zgoda na tłumaczenie: jest tłumaczenie...