6. Zakupy

274 11 22
                                    

Gdy już ogarniałam się do spania dostałam wiadomość, była to Misty Fly.

~Hej Applejack, jesteś chętna na jakieś zakupy jutro, trzebaby było wymyślić coś na ten bal wiosenny.

Jasne, chętnie pójdę-

W sumie zakupy są okej, ale te całe przymierzanie ubrań to masakra. Tak swoją drogą chyba dziewczyny mnie polubiły, są mega w porządku. Przed snem stwierdziłam, że zerkne w telefon, weszłam na insta i zaczęłam przeglądać fotki znajomych. Natknęłam się na profil Sunset, która wstawiła zdjęcie z Rainbow... Ładne, pomyślałam i przeglądałam dalej. Po kilkunastu minutach odłożyłam telefon i poszłam spać.

Wstając rano, nie miałam totalnie ochoty gdziekolwiek iść, a w szczególności do szkoły, ale mozolnie wyszłam z łóżka i uszykowałam się.

Idąc korytarzem z siostrą zauważyłam na końcu Rarity. Szybko pożegnałam się z Applebloom i udałam się w drugą stronę, jednak słyszałam, jak ta mnie woła. W pewnym momencie ktoś położył rękę na mój kark, oczywiście wystraszyło mnie to.

- Nie odwracaj się. - usłyszałam głos, który od razu poznałam.

- Co ty robisz Dash? - zapytałam.

- Ratuje cię przed byłą i twoim psycho fanem, nie dziękuj. - pościła mi oczko, a ja tylko się do niej uśmiechnęłam.

Skręciłyśmy w lewy korytarz, gdzie czekała Sunset.

- Chodź, bo nam zwieje. - powiedziała zniecierpliwiona czerwono włosa.

- Już idziemy, narka młoda! - szturnęła mnie w ramię i pobiegła za przyjaciółką.

- Jak dzieci... - powiedziałam sama do siebie.

Na godzinę 14 byłam umówiona z dziewczynami w galerii, więc zmierzałam w tamtym kierunku. Zaczęłyśmy oglądać sukienki w kilku sklepach, jednak nic mi w oko nie wpadło. Wiadomo, jest to szkolny bal, więc nie trzeba wyglądać jak księżniczka, ale elegancko.

- Rany Mist, trening odwołany, Spitfire musi siostrę ogarnąć. - powiedziała zmarnowana Fleet Foot.

- A co się wydarzyło znowu? - zapytała.

- Podobno próbowały pod topić jakaś małolatę w toalecie. - wyjaśniła.

Gdy to usłyszałam trochę mnie osłupiło, dziwna jest ta Rainbow... Nie pojmuję jej. Z rozmyślenia wybił mnie sklep, a raczej rzecz w tym sklepie. Na jednym z wieszaków zauważyłam pomarańczową sukienkę do połowy ud z wycięciami w talii, jednak nie była ona taka zwykła,ponieważ na wierzchu miała jakby delikatny tiul, który sięgał do kolan. Od razu tam podeszłam. Była połączeniem elegancji, ale także podkreślała kobiecość.

- A ty gdzie? - zapytała jedna z przyjaciółek. - O rany... - powiedziała gdy spostrzegła sukienkę, którą trzymałam.

- Będzie na tobie pięknie leżała! Przymierzaj. - powiedziała druga.

Sprawnie zmieniłam ubranie i pokazałam się dziewczyną.

- Pięknie wyglądasz, do tego te wycięcia... Wow. - zachwyciły się.

Bez wahania zakupiłam ubranie, zostało mi jeszcze zakupić buty, także od razu poszłyśmy jakieś wybrać. Postawiłam na beżowe kozaki za kolano, sama sobie się podobałam w tych ubraniach, nie mogę się doczekać tego balu...

Dziewczyny także zakupiły swoje sukienki, po tym rozeszłyśmy się do swoich domów, jutro szkoła, więc trzeba iść szybciej spać.

Po umyciu się stwierdziłam, że spróbuje pograć na swojej gitarze, szukałam odpowiedniej melodii, chciałabym kiedyś napisać coś swojego. To takie moje małe marzenie.

Usłyszałam pukanie do drzwi, okazała być się to moja siostra.

- Co tam Apple Bloom? - zapytałam.

- Chciałabym ci coś powiedzieć siostro. - powiedziała niepewnie.

Zeszłam z krzesła i usiadłam na łóżko, gestem pokazując jej, aby uczyniła to samo.

- Słucham cię. - odparłam.

- No bo w szkole dokuczają nam takie dwie dziewczyny...

- Jakie dziewczyny kochanie? - dopytywałam.

- Diamond Tiara i jej przyjaciółka. - wskazała mi je.

- Ktoś jeszcze o tym wie? - zapytałam.

- Nie Sweetie Belle nie mówi nic, bo wie że Rarity nic nie zrobi, a Scoot nie chce okazać słabości przed siostrami.

- Och ta Scootaloo. Porozmawiam jutro z Rainbow Dash, jak i Rarity, i wyjaśnimy tą sprawę. Obiecuje. - uśmiechnęłam się do niej. - A teraz wskakuj pod kołdrę, jeżeli chcesz śpij dziś ze mną.

- Taak! - wskoczyła sprawnie pod kołdrę, a ja położyłam się zaraz obok niej. I tak zakończył się dzień.

*Następnego dnia rano*

Czekałam razem z siostrą przy wejściu, na resztę jej przyjaciółek. Jako pierwsza pojawiła się Sweetie Belle wraz z Rarity.

- Nie uciekaj, proszę cię. - powiedziała szybko.

- Zaraz, nie chce w tej chwili nic słyszeć. Musimy poczekać na Scootaloo i Rainbow Dash. - oznajmiam obojętnie.

- A po co? - dopytała.

- Zaraz się dowiesz.

Po niecałych 5 minutach zjawiły się w drzwiach, dziewczyna podeszła, aby się przywitać i już chciała odchodzić.

- Zaczekaj. - chwyciłam ją za dłoń, na co dziewczyna się zaczerwieniła. - Dziewczynki, idźcie już. - spojrzałam na młodsze.

- No więc słucham? - zapytała tęczowa.

- Naszym siostrą dokuczają jakieś małolaty, trzeba coś z tym zrobić. - powiedziałam.

- Skąd wiesz? - dopytała Dash.

- Od Apple Bloom, powiedziała mi wczoraj.

- Może zgłośmy to po prostu do dyrektorki? - zapytała Rarity.

- Serio? - powiedziałam równo z Dash.

- Okej, nic nie mówiłam, ale po tym mam z tobą do pogadania skarbie. - powiedziała stanowczo.

- Luz. - spojrzałam na nią z góry.

Sprawę załatwiłyśmy szybko, głównie odzywała się Dash, była najstarsza, najwyższa i w zasadzie boi się jej połowa szkoły, więc nic dziwnego.

- A teraz porozmawiajmy. - powiedziała fioletowo włosa.

Dash tylko nam się przyglądała, ale widziałam po jej minie złość.

- Spoko, czego chcesz? - zapytałam, gdy odeszłyśmy na bok.

- Proszę cię wróć do mnie, to było jedno wielkie nieporozumienie. - prosiła.

- Ratity, chyba żartujesz... Przelizałaś się z typem i chcesz, żebym do ciebie wróciła? Nie bądź śmieszna... - zaśmiałam się jej prosto w twarz.

- Nie żartuje... Wróć do mnie! - krzyknęła.

- Nie Rarity... - odsunęłam się o krok.

Jednak ona nie dawała za wygraną i usiłowała mnie pocałować, w mgnieniu oka obok pojawiła się Rainbow Dash.

- Posłuchaj modnisio, jeżeli ona mówi nie, to do cholery to zaakceptuj! - patrzyła na nią z góry.

- Nie wtrącaj się kurwa. - pisnęła fioletowo włosa.

- Będę się wtrącać, bo nie szanujesz jej zdania. - powiedziała.

- Adwokatom jej jesteś, czy nową dziewczyną? - zapytała.

- Nie powinno Cię to obchodzić. Chodź. - Dash chwyciła mnie za dłoń i podążała powoli, korytarzem, a ja zaraz za nią.

Ta dziewczyna coś knuje... Ale jeszcze nie wiem co, ale się dowiem...

Ta Tęczowa Dziewczyna...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz