-Olivia! Proszę otwórz oczy.
Czułam jego ciepłe dłonie na moich policzkach, jego zapach. Czy to sen?
Słyszałam go, ale chwile mi zajęło otworzenie oczu, a gdy to zrobiłam ujrzałam Shawna który klęczał nade mną. Był zmartwiony i było widać to w jego oczach.
- Olivia, spójrz na mnie- powiedział i tak też zrobiłam. Przez chwile wpatrywał się w moje oczy a ja w jego i marzyłam że to był sen, że zaraz się obudzę w swoim łóżku w Nowym Jorku.
Chłopak podniósł mnie z ziemi i bez problemu zaniósł do auta, gdzie posadził mnie na miejscu pasażera. Po zapięciu pasów, spojrzał na mnie i spokojnym głosem powiedział:
- Wszystko będzie dobrze, nie martw się.
Shawn zamknął drzwi i rozejrzał się po placu na którym staliśmy. Szybko zasiadł za kierownica mojego Jaguara i ruszyliśmy w stronę centrum Cleveland.
Zaczęłam sobie uświadamiać co się stało i myśleć o tym wszystkim co słyszałam. Czułam straszny ból głowy, dotknęłam ręką tyłu mojej głowy i zobaczyłam krew.
-Shawn ja krwawię... co to wszystko miało znaczyć? O co tu chodzi?
-Spokojnie, zaraz będziemy w bezpiecznym miejscu i wszystko ci wyjaśnię.
-Nie nie nie.... nie pojadę z tobą. Zawieź mnie do domu mojej babci.
-Zawsze byłaś niepoważna- zaśmiał się szyderczo.
-Nie mam zamiaru uczestniczyć w twoim gównie. Mam własne sprawy i problemy. Jestem w Cleveland od dwóch dni i akurat po spotkaniu z tobą spotykają mnie takie rzeczy. -Byłam już nieźle wkurwiona i nie obchodziło mnie to że zaczęłam się na niego unosić.
-Nie mam zamiaru mieć cię na sumieniu. Jedziesz ze mną i to nie podlega dyskusji.
-Od kiedy ci tak zależy na moim bezpieczeństwie? Szkoda że się nie troszczyłeś jak udawałeś że mnie nie znasz przy kolegach z liceum albo jak traktowałeś mnie jak powietrze na pogrzebie moich własnych rodziców! Mam gdzieś twoje sumienie, zabierz mnie do domu mojej babci albo wyskoczę z tego auta.
W tym momencie Shawn ostro zahamował i zatrzymał się na drodze która nie była zbyt często uczęszczana.
-Wiesz jaki masz problem Olivia? Jesteś samolubna i myślisz tylko o swoich uczuciach. Czy kiedy kolwiek pomyślałaś dlaczego się tak zachowuje? No pewnie że nie bo myślisz tylko o swoich uczuciach.
Po tych słowach siedzieliśmy chwile w ciszy żeby przetrawić słowa które zostały wypowiedziane.
-Olivia, ja też nie chce cię w to mieszać ale proszę cię... pojedziemy do mnie, opatrzę ci ranę i wszystko ci wyjaśnię. A potem zawiozę cię gdzie chcesz.
-Dobrze.- Tylko tyle miałam do powiedzenia w tamtym momencie. Musiałam to wszystko przetrawić.
Po około 15 minutach staliśmy pod kamienicą w centrum Cleveland. Kamienica była z czerwonej cegły i była bardzo zadbana, widać że zabytkowa.
-Tu mieszkasz?
-Tak, wyprowadziłem się zaraz po skończeniu studiów.
To wyjaśnia dlaczego nie wpadłam na niego od dwóch dni.
Po zaparkowaniu mojego Jaguara wyszliśmy z auta i skierowaliśmy się do wejścia do budynku.
-Wszystko ok? Dasz rade iść?
- Nic mi nie jest i nie męcz tak swojego sumienia.
Chłopak lekko uniósł kącik ust. Ta cała sytuacja była jak z filmu i sama nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać.
CZYTASZ
Nostalgia
JugendliteraturOlivia wraca do miasta w którym się urodziła i wychowała. Nie jest z tego faktu zadowolona lecz sprawy zawodowe ją do tego zmusiły. Los nie jest dla niej łaskawy i nigdy nie był. Jedna impreza zmienia jej życie o 180 stopni. Dawny przyjaciel znów...