14.

67 5 4
                                    

Wyszkoczył mi jakiś dziwny alert na telefonie. Nie przyglądnęłam się mu zbyt dokładnie, bo muszę przyznać zaskoczył mnie. Jedyne co mi sie rzuciło w oczy to to, że ktoś próbuje zhakować moje urządzenie. Nie przejęłam się tym, ale dobrze wiedziałam, że będę musiała komuś o tym napisać. Niestety padło na nią...

Lilly: Polly? Co się stało?

Ktoś właśnie próbował uzyskać dostęp do mojej lokalizacji

Lilly: Ok, musimy teraz zachować spokój!

Zachowuję przecież


Jak zawsze siała niepotrzebną panikę, przecież nic strasznego się nie stało.
Kolejny atak trwał już trochę dłużej, ale nadal nie zrobił na mnie wrażenia. Po nim powróciłam do moich czynności, ale zostały one przerwane przez wiadomość na grupie. Policja w końcu upubliczniła informację. Zwłoki należą do Amy Bell Lewis. Intuicja podpowiada mi, że to ona była tym drugim dzieckiem w lesie, jednak to nadal tylko przypuszczenie.

Liczyłam na chwilę spokoju, ale jak zawsze się myliłam.Phil został aresztowany przez policję,a mnie czekał kolejny atak hakerów. Próbuje klikać po kilka razy na przycisk, jednak to na nic. Na ekranie pokazuje mi się dwóch zamaskowanych mężczyzn. Nie wiem czemu, ale moje serce zaczyna bić szybciej, a ja jestem naprawdę przestraszona. Klikają przycisk na laptopie i nagle.. znikają. Nie mam pojęcia co ta gra ze mną zrobiła, ale naprawdę czułam się jakby za chwilę mieli uzyskać dostęp do mojej kamery i poczułam ulgę, gdy tak się nie stało.

???: To tylko moja wina. Przepraszam, Polly.

Dlaczego zaatakowali akurat mnie?

???: Ponieważ jesteś jedyną osobą, która cokolwiek dla mnie znaczy.

Ucieszyły mnie te słowa. Pomogły mi na chwilę oderwać się od tej nudnej rzeczywistości, która nas wszystkich otacza. Niestety nawet one nie potrafiły pomóc na wystarczająco długo.

To tylko gra || DuskwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz