Bucky: czuje się jakbym zapadł w sen zimowy
Cap: Debilu gdzieś ty do cholery jasnej był, wylazłeś z nami a wróciliśmy bez ciebie i kilku innych osób
Carol: W tym bez Szar a wiesz że jak się May dowie że ją zgubiliśmy to możemy sobie grób szykować.Bucky: Boże spokojnie, wszyscy właśnie wróciliśmy
Szarli: Potwierdzam.
Matka Nat: CHARLOTTE SKYLER PARKER GDZIEŚ TY KURWA BYŁA
Szarli: Ale czy ty musisz na mnie literki podnosić? Kaca mam
Wandzia: Kaca? Impreza była w sylwestra a wy wracacie po dwóch dniach.
Szarli: o rzeczywiście XDDD
Bucky: śmiesznie XDDDD
Carol: ...
Pep: ...
Matka Nat: ...
Wandzia: ...
Peterek: ...
Szarli: Oho czyżby fanclub wpierdolu? XDDD
Yel: a żebyś kurwa wiedziała
Szarli: O.o
Szarli: BUCKY SZYKUJ TRANSPORT I SIĘ PAKUJ, WRACAMY TAM GDZIE BYLIŚMY
Bucky: DOBRA
Bucky: TY ALE KURWA BANA MAMY
Szarli: O CHUJ RZECZYWIŚCIE
Szarli: CZEKAJ KURWA
Szarli: WHERE MJ
Bucky: O CHUJ
Szarli: BUCK PAKUJ BROŃ IDZIEMY ODBIĆ NASZĄ ALKOHOLOWĄ PSIAPSI
Bucky: AJAJ KAPITANIE
Mj: HEJ.
Szarli: O KURWA TO ZYJE
Mj: JA NIE WIEM KURWA JAKIM CHUJEM, ALE TO CHYBA TWOJA ROBOTA CHAR
Mj: BO KURWA JESTEM W JEBANYM DOJCZLANDZIE
Szarli: Fu niemiecki
Bucky: ...
Bucky: nie idę.
Szarli: ruszaj dupsko, psiapsi tam nie zostawię.
Bucky: ...
Bucky: biorę Sama, jemu nic nie zrobi dojczland
Szarli: rel
------------------------------------
coś szybkiego i krótkiego bo umarło mi się
CZYTASZ
Avengeje i przyjaciele
FanficBanda bohaterów, tworzy czat, tylko po to by nie ruszać swoich leniwych dup i wyręczyć się pisaniem na odległość. (pojawia się oc!)