seven

410 29 0
                                    

Lauren pov.

Obudziłam się z dobrym humorem, myśląc cały czas o wczorajszej kolacji z Camilą. Cholernie mi się spodobała i chciałabym rozwijać tą znajomość. Mam nadzieję, że ona czuje to samo. Wstałam i ruszyłam do kuchni, dostałam prawie zawału, widząc w niej Normani.

- Kurwa - warknęłam.

- Tylko nie kurwa - mruknęła, wymierzając we mnie widelcem.

- Co Ty tu robisz? - usiadłam naprzeciwko niej przy blacie, przysuwając do siebie talerz z jajecznicą.

- Przyszłam zrobić śniadanie i wyciągnąć informacje - oparła łokcie o blat, oczekując odpowiedzi.

- Ale co chcesz wiedzieć? - spytałam, udając głupią.

- Jak było na kolacji z Camilą? - pokręciła oczami.

- Dobrze - wzruszyłam ramionami, próbując ukryć uśmiech.

- To mi nie wystarcza i widzę, że powstrzymujesz się przed uśmiechem - pstryknęła mnie w nos, na co się zaśmiałam.

- Jezu, było bardzo dobrze. Super nam się rozmawiało i... - podrapałam się po karku.

- Iiii? - podniosła brew. - Mów kurwa.

- Prawie ją pocałowałam - wypaliłam szybko.

- Czemu prawie? - spytała.

- Chciałam ją pocałować i było do tego bardzo blisko, ale kurde, znamy się za krótko - westchnęłam. - Nie chciałam jej wystraszyć czy coś - dodałam.

- Z tego, co wiem od mej ukochanej, Canola chciała tego pocałunku - spojrzałam na nią, robiąc duże oczy. - Obie jesteście na siebie napalone, jak łysy na wagon grzebieni - skwitowała.

- Dojebałaś - zaśmiałam się. - Podoba mi się, ale nie chce na nią naciskać. Chcę ją bliżej poznać - powiedziałam, kierując się do zmywarki, aby ją załadować.

- Na pewno dogłębnie ją poznasz - poruszyła brwiami, uśmiechając się przy tym lubieżnie.

- Debil - pokiwałam głową ze śmiechem.

- Też Cię kocham - cmoknęła i ruszyła do drzwi. - Adios, idę na randkę o 14.

- Miłego ruchania - krzyknęłam zanim drzwi się zamknęły. Zaśmiałam się i poszłam do łazienki, żeby wziąć prysznic. Ubrałam czystą bieliznę, czarne legginsy i czarny top. Udałam się do salonu i położyłam na kanapie, włączając tv. Telefon mi zawibrował, więc go odblokowałam.

Camz<3:

Dinah mnie zostawiła i poszła na randkę
:(

Ja:

Mnie zostawiła Mani :(

Wpadnij do mnie, obejrzymy coś <3

Camz<3:

Wyślij adres i zaraz będę :3

Uśmiechnęłam się i wysłałam jej adres. Przygotowałam jakieś chrupki, żelki i sok. Po 10 minutach rozległo się pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam, uśmiechając się na widok brunetki.

- Hej, Lo - pocałowała mnie w policzek, na co się wyszczerzyłam.

- Hej, Camz - odpowiedziałam, idąc z nią do salonu.

- Ładnie tu masz - stwierdziła, rozglądając się.

- Dzięki - uśmiechnęłam się - Sok czy może coś mocniejszego? - spytałam.

- Jeśli masz wino, to chętnie wypije - odpowiedziała, a ja od razu pognałam do kuchni. Postawiłam kieliszki i wino na stoliku, siadając na kanapę. Otworzyłam butelkę i rozlałam zawartość do kieliszków. Podałam jeden Camili, a drugi wzięłam do ręki.
- Co chciałabyś obejrzeć? - wzięłam pilot do ręki, zerkając na brunetkę.
- Zdaje się na Ciebie - odparła z uśmiechem. Włączyłam jakiś horror, kładąc miskę z chipsami między nas.
Film trwał w najlepsze, kątem oka widziałam, że Camila trzęsie się ze strachu.
- Przytul się, jeśli się boisz - od razu wpadła w moje ramiona. Objęłam ją, a ta schowała twarz w zgłębieniu mojej szyi.

Film się skończył, a brunetka zasnęła. Nie chcąc jej budzić położyłam się powoli. Zaczęłam bawić się jej włosami i po chwili też odpłynęłam.

girl from library | camrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz