Lauren pov.
Obudziłam się z dobrym humorem, myśląc cały czas o wczorajszej kolacji z Camilą. Cholernie mi się spodobała i chciałabym rozwijać tą znajomość. Mam nadzieję, że ona czuje to samo. Wstałam i ruszyłam do kuchni, dostałam prawie zawału, widząc w niej Normani.
- Kurwa - warknęłam.
- Tylko nie kurwa - mruknęła, wymierzając we mnie widelcem.
- Co Ty tu robisz? - usiadłam naprzeciwko niej przy blacie, przysuwając do siebie talerz z jajecznicą.
- Przyszłam zrobić śniadanie i wyciągnąć informacje - oparła łokcie o blat, oczekując odpowiedzi.
- Ale co chcesz wiedzieć? - spytałam, udając głupią.
- Jak było na kolacji z Camilą? - pokręciła oczami.
- Dobrze - wzruszyłam ramionami, próbując ukryć uśmiech.
- To mi nie wystarcza i widzę, że powstrzymujesz się przed uśmiechem - pstryknęła mnie w nos, na co się zaśmiałam.
- Jezu, było bardzo dobrze. Super nam się rozmawiało i... - podrapałam się po karku.
- Iiii? - podniosła brew. - Mów kurwa.
- Prawie ją pocałowałam - wypaliłam szybko.
- Czemu prawie? - spytała.
- Chciałam ją pocałować i było do tego bardzo blisko, ale kurde, znamy się za krótko - westchnęłam. - Nie chciałam jej wystraszyć czy coś - dodałam.
- Z tego, co wiem od mej ukochanej, Canola chciała tego pocałunku - spojrzałam na nią, robiąc duże oczy. - Obie jesteście na siebie napalone, jak łysy na wagon grzebieni - skwitowała.
- Dojebałaś - zaśmiałam się. - Podoba mi się, ale nie chce na nią naciskać. Chcę ją bliżej poznać - powiedziałam, kierując się do zmywarki, aby ją załadować.
- Na pewno dogłębnie ją poznasz - poruszyła brwiami, uśmiechając się przy tym lubieżnie.
- Debil - pokiwałam głową ze śmiechem.
- Też Cię kocham - cmoknęła i ruszyła do drzwi. - Adios, idę na randkę o 14.
- Miłego ruchania - krzyknęłam zanim drzwi się zamknęły. Zaśmiałam się i poszłam do łazienki, żeby wziąć prysznic. Ubrałam czystą bieliznę, czarne legginsy i czarny top. Udałam się do salonu i położyłam na kanapie, włączając tv. Telefon mi zawibrował, więc go odblokowałam.
Camz<3:
Dinah mnie zostawiła i poszła na randkę
:(Ja:
Mnie zostawiła Mani :(
Wpadnij do mnie, obejrzymy coś <3
Camz<3:
Wyślij adres i zaraz będę :3
Uśmiechnęłam się i wysłałam jej adres. Przygotowałam jakieś chrupki, żelki i sok. Po 10 minutach rozległo się pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam, uśmiechając się na widok brunetki.
- Hej, Lo - pocałowała mnie w policzek, na co się wyszczerzyłam.
- Hej, Camz - odpowiedziałam, idąc z nią do salonu.
- Ładnie tu masz - stwierdziła, rozglądając się.
- Dzięki - uśmiechnęłam się - Sok czy może coś mocniejszego? - spytałam.
- Jeśli masz wino, to chętnie wypije - odpowiedziała, a ja od razu pognałam do kuchni. Postawiłam kieliszki i wino na stoliku, siadając na kanapę. Otworzyłam butelkę i rozlałam zawartość do kieliszków. Podałam jeden Camili, a drugi wzięłam do ręki.
- Co chciałabyś obejrzeć? - wzięłam pilot do ręki, zerkając na brunetkę.
- Zdaje się na Ciebie - odparła z uśmiechem. Włączyłam jakiś horror, kładąc miskę z chipsami między nas.
Film trwał w najlepsze, kątem oka widziałam, że Camila trzęsie się ze strachu.
- Przytul się, jeśli się boisz - od razu wpadła w moje ramiona. Objęłam ją, a ta schowała twarz w zgłębieniu mojej szyi.Film się skończył, a brunetka zasnęła. Nie chcąc jej budzić położyłam się powoli. Zaczęłam bawić się jej włosami i po chwili też odpłynęłam.
CZYTASZ
girl from library | camren
أدب الهواةCamila Cabello ma 22 lata i pracuje w pobliskiej bibliotece. Mieszka ze swoją najlepszą przyjaciółką, Dinah Jane Hansen. Dziewczyny przyjaźnią się od podstawówki i od tamtego czasu są nierozłączne. Camila marzy o tym żeby się zakochać, ale póki co s...