Mówią, że choroba nie wybiera.
Mówią, że pojawia się wówczas,
Gdy się jej nie spodziewasz.
Depresja sprawia, że kurczę się i czuję taka maleńka.
Bezbronna jak dzieciak, którym dawno nie jestem.
Sprawia, że chęci do życia są zerowe.
W labiryntach otchłani umysłu.
Sprawia, że jestem przytłoczona siłą zmysłów.
Dzieli na fragmenty, i tak ciężko je pozbierać.
Przez nią przerastają proste rzeczy.
Życie trudniejsze, by je przetrwać.
Gniew i ta stała udręka.
I choć czuję, to jakby mniej, bo w środku mam pustkę.
Wciąż nie chcę, a muszę, czuję, że zmieniam się na złe.
To we mnie siedzi wiem, w moje głowie.
Choroba, ja nie chcę jej.
I czuję na piersiach tak wielki ciężar.
I czuję, jak blokuje mnie siła potężna.
Bo w głowie myśli spętane i ręce drżące, serce skołatane...
Depresja jest niewidoczna, ale największe zbiera żniwa.
Wszyscy jesteśmy świetnymi aktorami w ukrywaniu jej.
Bo wstyd bywa czasem silniejszy niż zwykła prośba o pomoc.
CZYTASZ
POEZJA W (NIE) ŁATWYCH CZASACH
PoetryTomik poezji, który przygotowałam na konkurs poetycki. Chciałabym się z wami nim podzielić. Wszystkie grafiki są mojego autorstwa.