Ałć! to bolało...

271 8 0
                                    

Tajemnicza osoba szybko podbiegła do klęczącej osoby i zdziwionego Feriego, pomagając dziewczynie wstać. Hanna szybko zdjęła czapkę przy czym rozwiązała włosy by nie wyglądać głupio
- ja, przepra…- nagle Hanna przerwała Feriemu kopnięciem w jego klejnoty co sprawiło lekki uśmiech na twarzy dziewczyny i jej obrońcy który uznał tą sytułacje za zabawną.
- Jak mogę ci mówić? -spytała dziewczyna
- mów mi młodszy Pastor. Jak brzmi twe imię?
- Hania
- Hania... - przypomniała mu się jego zmarła ciotka która zawsze darzyła go ogromną miłością.
- muszę już iść, wybacz - powiedziała dziewczyna, jak powiedziała tak zrobiła, gdy tylko wyszła za róg zaczęła biec co sił w nogach. Gdy tak biegła nie patrząc co jest przed nią wpadła na jakiegoś chłopaka.
- Uważaj jak biegniesz - powiedział bardzo spokojnym głosem,
- przepraszam cię bard…

Panienko? \\ chłopcy z placu broni ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz