Podarunek

148 5 0
                                    

- Czele, musicie już iść - powiedziała matka Hani. Czele jeszcze przez chwilę wpatrywał się w Hannę, lecz w końcu się ocknął
- tak, jasne, już wychodzę, dziękuje za gościnę. - takim sposobem chłopak natychmiastowo wyszedł z mieszkania.
- Podoba ci się? - spytała mama która rzadko pytała o takie rzeczy, co zadziwiło Hanię
- nie wiem... - wtedy matka podała jej książkę której tytułu nie dało się odczytać
- co to za książka?
- tego się dowiesz jak będziesz starsza, narazie przeczytaj ją, proszę uważnie. - mówiąc to głos matki załamał się i wyszła z pokoju bez słowa. Dziewczyna nie miała czasu aby przejmować się matką, przejmować trzeba było przejmować się bitwą, miała tylko jedną noc. Nie mogła nic zrobić, trenować też nie, postanowiła poprostu się wyspać.

Panienko? \\ chłopcy z placu broni ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz